Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Łapka

Dodaj nowy komentarz
avatar Krymitos
1 1

Zamienia frustrację towarzyszącą wpadnięciu muchy do mieszkania na przyjemny dreszczyk powiązany z odpaleniem się instynktu łowcy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Moja opinia odnośnie tej konkretnej na zdjęciu, jakby ktoś rozważał kupno (uwaga, komentarz zawiera lokowanie produktu): Fajna zabawka. Kupiłem latem mając sporo owoców w domu i zrobiło mi się smutno, jak po raz pierwszy zabrakło owocówek w domu i nie było się już czym bawić. Zaleta ubijania owocówek polega na tym, że nie trzeba nawet ich widzieć dokładnie. Wystarczy pomachać nad tym gdzie zwykle bywają i rozkoszować się seriami błysków i trzasków (cholerstwo jest bardzo głośne). Doskonale się sprawdza na mole i komary, tyle tylko, że mają tendencję do zostawania na tej łapce. W wyniku tego ich martwe zwłoki zwierają ciągle siatkę zewnętrzną z wewnętrzną i powstaje taki mały łuk elektryczny, który smaży je na popiół, w wyniku tego momentalnie śmierdzi spalonym białkiem w pobliżu (aż dziw, że taki pieczony mol może tak nasmrodzić). Dlatego trzeba pomachać tym i je wytrzepać po ubiciu. Problem natomiast jest z większymi owadami. Ta łapka działa na podobnej zasadzie co paralizator. Wg. opisu producenta razi napięciem 2,5 kV, a jednocześnie jest ładowana kablem mikro USB (na drugim końcu ma normalną wtyczkę UBS oraz ładowarkę by można było ładować z gniazdka). I teraz o ile w przypadkach opisanych powyżej zabija momentalnie nawet przy lekkim dotknięciu, opancerzone muchy, osy i podobne są w stanie przeżyć jedno porażenie i nawet latać jeszcze, bo są tylko lekko oszołomione. Czasem się im poprawi drugi raz i nadal żyją ale już tylko spacerują bo nie są w stanie latać. Można też przez dotykanie traktować tym wszystko co chodzi i biega pod warunkiem, że wystarczająco wysoko odstaje od ziemi czy innej powierzchni. Główna wada polega na tym, że nie można tym przypierdzielić. Tzn. można z całej siły trafić owada w locie jak piłkę rakietą tenisową, ale nie można rąbać tym o powierzchnie (stoły, szafki itp.) bo ta plastikowa obudowa po prostu pęknie. Więc polując na owady w ciasnym mieszkaniu trzeba je trafiać w locie, albo tylko lekko dotykać, zamiast przyłożyć z całej siły w siedzącą muchę jak się to robi zwykłą packą. Ładuje się stosunkowo szybko. Dwa tryby pracy. Albo jest aktywna ciągle i świeci fioletowymi ledami mającymi przyciągać owady, albo bez podświetlenia załącza się tylko w momencie przytrzymania przycisku na rączce, jak ktoś chce być bardziej precyzyjnym łowcą. Nie próbowałem jeszcze dotykać palcami więc nie jestem w stanie powiedzieć jak mocno kopie człowieka. Ogólnie polecam jak komuś nie szkoda kasy, bo pomimo paru wad lepsza od zwykłej packi. I znacznie więcej zabawy z zabijania (niezależnie jak to brzmi, naprawdę sprawia frajdę i dziwną satysfakcję). PS Wbrew temu co mówi komentarz ze skrina, produkt nie jest ani niemiecki, ani w Niemczech nie jest produkowany.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 grudnia 2022 o 19:31

Udostępnij