Pracowałem w fabryce słodyczy (na gumach miętowych).
Mieliśmy kieszenie wypchane słodyczami po brzegi (wynosić nie można było), ale za etui (papierek) w kieszeni lub na wózku można było z roboty wylecieć.
porównać przyniesienie przez matkę dziecku papierków po cukierkach z fabryki do wałów kręconych przez polityków to rzecz naprawdę godna polskiego wyborcy.. dziwić się że po kradzieży kilkuset miliardów złotych, albo spowodowaniu inflacji na poziomie 20% można potem rzucić temat zastępczy 30mln dla piłkarzy a lud i tak to łyknie :)
To jest oczywisty fejk i internetowa pasta, która się wykłada na łopatki przy podstawach logiki.
Jeżeli matka tamtego pracowała w fabryce słodyczy, to mogła mieć do dyspozycji tylko papierki z cukierków używanych w tym konkretnym zakładzie. Natomiast autor tej pasty miał różne papierki, gdzie najcenniejsze dla niego były najładniejsze i najrzadsze okazy. Co za tym idzie kilka rulonów papierków, gdzie każdy rulon ma identyczny wzór, w żaden sposób nie mogło zagrozić jego cennej kolekcji.
Bo to tak jakby ktoś zbierał monety z okresu Polski międzywojennej albo z okresu zaborów, a ktoś by mu przyniósł worek pokomunistycznych monet używanych w Polsce na początku lat 90tych przed denominacją i powiedział, że jego kolekcja jest cenniejsza bo ma ich więcej.
Ta historyjka kompletnie wykłada się na logice.
@Trokopotaka: nie wiem - ja jako dzieciak miałem całkiem niezłą kolekcję chyba wszystkich możliwych opakowań do polskich papierosów bo były drukowane w jednej fabryce
Pracowałem w fabryce słodyczy (na gumach miętowych). Mieliśmy kieszenie wypchane słodyczami po brzegi (wynosić nie można było), ale za etui (papierek) w kieszeni lub na wózku można było z roboty wylecieć.
Odpowiedzporównać przyniesienie przez matkę dziecku papierków po cukierkach z fabryki do wałów kręconych przez polityków to rzecz naprawdę godna polskiego wyborcy.. dziwić się że po kradzieży kilkuset miliardów złotych, albo spowodowaniu inflacji na poziomie 20% można potem rzucić temat zastępczy 30mln dla piłkarzy a lud i tak to łyknie :)
OdpowiedzTo jest oczywisty fejk i internetowa pasta, która się wykłada na łopatki przy podstawach logiki. Jeżeli matka tamtego pracowała w fabryce słodyczy, to mogła mieć do dyspozycji tylko papierki z cukierków używanych w tym konkretnym zakładzie. Natomiast autor tej pasty miał różne papierki, gdzie najcenniejsze dla niego były najładniejsze i najrzadsze okazy. Co za tym idzie kilka rulonów papierków, gdzie każdy rulon ma identyczny wzór, w żaden sposób nie mogło zagrozić jego cennej kolekcji. Bo to tak jakby ktoś zbierał monety z okresu Polski międzywojennej albo z okresu zaborów, a ktoś by mu przyniósł worek pokomunistycznych monet używanych w Polsce na początku lat 90tych przed denominacją i powiedział, że jego kolekcja jest cenniejsza bo ma ich więcej. Ta historyjka kompletnie wykłada się na logice.
Odpowiedz@Trokopotaka: nie wiem - ja jako dzieciak miałem całkiem niezłą kolekcję chyba wszystkich możliwych opakowań do polskich papierosów bo były drukowane w jednej fabryce
Odpowiedz