Nie wiem czy ta statystyka jest adekwatna w kontekście czarnych chodzących do prywatnej szkoły (wygląda na taką ze względu na mundurki, ale mogę się mylić). Statystyki przestępczości w dużej mierze dotyczą ubogich albo pochodzących z ubogich rodzin, a tu mamy do czynienia z dziećmi z wyższych sfer.
Prędzej bym to podpiął pod rasizm ze strony czarnych, narodzony z ciągłego rozliczania białych z niewolnictwa i rasizmu.
Nie zmienia to faktu, że rasistowskim jest stwierdzenie, że przedstawiciele którejś rasy nie może być łobuzami lub dręczycielami.
Spoiler alert!
Ludzie, którzy to zarzucają chyba nie obejrzeli tego serialu do końca. W pierwszych paru odcinkach przedstawione są bardzo stereotypowe postacie, a potem praktycznie każda z nich przeżywa przemianą, albo zostaje pogłębiona.
Bianca (na zdjęciu) ratuje Wednsday, a syn burmistrza odcina się później od grupy łobuzów. Głównym złolem okazują się (dość przewidywalnie) postacie, które wydawały się na pierwszy rzut oka najbardziej potulne.
Także fabuła może nie jest głęboka ani odkrywcza, ale świetnie służy Burtonwej grotesce. Dla mnie 10/10, ale o gustach się nie dyskutuje :)
Czyli film nie całkiem odklejony od rzeczywistości.
OdpowiedzNie wiem czy ta statystyka jest adekwatna w kontekście czarnych chodzących do prywatnej szkoły (wygląda na taką ze względu na mundurki, ale mogę się mylić). Statystyki przestępczości w dużej mierze dotyczą ubogich albo pochodzących z ubogich rodzin, a tu mamy do czynienia z dziećmi z wyższych sfer. Prędzej bym to podpiął pod rasizm ze strony czarnych, narodzony z ciągłego rozliczania białych z niewolnictwa i rasizmu. Nie zmienia to faktu, że rasistowskim jest stwierdzenie, że przedstawiciele którejś rasy nie może być łobuzami lub dręczycielami.
Odpowiedzwidzę ze w netflixie jest nowy trend odnośnie czarnych charakterów
OdpowiedzSpoiler alert! Ludzie, którzy to zarzucają chyba nie obejrzeli tego serialu do końca. W pierwszych paru odcinkach przedstawione są bardzo stereotypowe postacie, a potem praktycznie każda z nich przeżywa przemianą, albo zostaje pogłębiona. Bianca (na zdjęciu) ratuje Wednsday, a syn burmistrza odcina się później od grupy łobuzów. Głównym złolem okazują się (dość przewidywalnie) postacie, które wydawały się na pierwszy rzut oka najbardziej potulne. Także fabuła może nie jest głęboka ani odkrywcza, ale świetnie służy Burtonwej grotesce. Dla mnie 10/10, ale o gustach się nie dyskutuje :)
Odpowiedz