Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Najwyzszy poziom śniegu

Dodaj nowy komentarz
avatar Zowk_Sjookoski
6 8

A widać na grafice, że żółtego śniegu jest dość sporo na biegunach.

Odpowiedz
avatar kontraparka
3 11

Rany boskie, jeszcze lodowce się odnowią i co te biedne lewackie pixxdy będą miały za argument? No jak tak można?

Odpowiedz
avatar Glaurung_Uluroki
3 11

@kontraparka: "Przecież to wynik globalnego ocipienia". ;)

Odpowiedz
avatar jedyny360
3 3

@kontraparka: Tzn. o ile najgłośniejsi ekolodzy o tym nie wiedzą to wciąż pasuje to do obrazu katastrofy klimatycznej, w której to wyniku warunki pogodowe miałyby się stawać coraz to ekstremalniejsze - czyli tylko lata mają być coraz cieplejsze, zimy natomiast mają być coraz zimniejsze. Wciąż jednak ciężko stwierdzić jak bardzo to wina ludzkości, a jak bardzo coś w stylu następnej epoki lodowcowej czy coś. Jedyne co możemy robić jako ludzkość to iść w atom i mieć dodatni bilans przyrostu drzew.

Odpowiedz
avatar pert
3 3

@kontraparka: No to teraz sprostuje. Jest to najwyższy poziom jeśli mowa o powierzchni zajmowanej w danym miesiącu i tutaj są dwie istotne informacje ukryte. Po pierwsze mowa o powierzchni jaki śnieg zajmuję, nie na jaką grubość (w tym konkretnie przypadku również jest pomijany lud nad oceanem arktycznym). Po drugie mówi o szczycie w listopadzie, czyli zamiast zimy i zatrzymania globalnego ocieplenia wychodzi, że to rozregulowanie klimatu i przesunięcie początku opadów. Zmiany klimatu istnieją, grubość lądolodu jest znacznie niższa niż średnia z ostatnich 30lat (The National Snow and Ice Data Center at the University of Colorado continue to measure Arctic sea ice well below the last 30-year average. This is the time of year with little to no sun and intense cold, where the ice cover can grow rapidly. But at this point, it is below 1 Standard Deviation.) @Glaurung_Uluroki: To wynik zmian klimatycznych. Niestety rządy uja z tym robią, a korporację jakimś cudem przepchnęły mit śladu węglowego i robią co chcą rzucając winę i odpowiedzialność na malutkich :D

Odpowiedz
avatar Glaurung_Uluroki
0 0

@pert: Wciąż jest chłodniej niż podczas Średniowiecznego Optimum Klimatycznego, a w porównaniu do temperatury przełomu mileniów, jest wciąż dość chłodno. Nie powinniśmy bać się ocieplenia, bo zawsze skutkowało ono rozwojem cywilizacji. Ale wtedy nie wpi@#$alały się w to rządy.

Odpowiedz
avatar pert
-1 1

@Glaurung_Uluroki: Nope. Jest cieplej niż w czasie w czasie ŚOK. Nawet na skale milenijną jest cieplej. I robi się cieplej szybko (na skale globalną). According to IPCC Sixth Assessment Report, in the last 170 years, humans have caused the global temperature to increase to the highest level in the last 2,000 years. The current multi-century period is the warmest in the past 100,000 years.[3] Dodatkowo ŚOK nie był ogólnie światowy. Badania pokazują, że różne regiony w różnym czasie przeżywały zwiększenie się temperatury. Plus, może to mieć sens w średniowieczu (chociaż 1000 rok jakoś nie brzmi za początek wielkiego rozwoju cywilizacji świata), nie gdy cała światowa gospodarka jest mocno uzależniona od roślin, których nieurodzaj może skutkować masowym głodem. Ale odnośnie kiepskiej reakcji rządu się zgodzę.

Odpowiedz
avatar Glaurung_Uluroki
2 2

@pert: Nie jest cieplej. Czy pod Królewcem są winnice? Czy w Nadrenii nie ma mrozów? Itd. Zwróć uwagę, że większość z tego "globalnego ocieplenia" - czyli największe wzrosty temperatury - występuje dziś w miejscach, gdzie nie ma ludzi - na Grenlandii, Antarktydzie, czy środkowym Pacyfiku, a nikt tam nic nie mierzył do początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego (XX) wieku. I w pobliżu rozrastających się miast, gdzie jeszcze sto lat temu termometry były w szczerym polu, a dziś są na przedmieściach, co niechybnie przekłada się na wzrost. Teraz też światowa gospodarka jest uzależniona od roślin, co dobitnie pokazała wojna na Ukrainie. A propos temperatury - teraz, kiedy okazuje się, że budzą się masowo wulkany, może być tak, że ten "wzrost stężenia dwutlenku węgla" jest jakoś z tym powiązany, tylko nikomu się nie "wpadło" na to, żeby to zbadać.

Odpowiedz
avatar pert
0 0

@Glaurung_Uluroki: Rozumiesz słowo globalne? Jeśli całościowo jest cieplej to znaczy, że globalnie jest cieplej :D Pisałem wyżej, ŚOK był miejscowy nie globalny, w różnych częściach w różnym czasie było trochę cieplej. Teraz mamy na całym świecie cieplej ogólnie i to zmienia całkowicie zasady gry. Stąd teraz częściej usłyszysz "zmiany klimatyczne", a nie "globalne ocieplenie", bo mimo tego że globalnie temperatura rośnie to najgorsze rzeczy to rozregulowanie się naturalnych cykli. Huragany i tornada są częstsze i mocniejsze, upały i susze dotkliwsze, deszcze bardziej dewastujące. Świat przechodzi z farm w okolicy Nilu do farm w Mezopotamii. Dodatkowo topniejące lodowce zmieniają zasolenie i gęstość oceanów, a różnica temperatur zaburza prądy morskie co też obija się na klimacie. Te zmiany istnieją i wpływają na środowisko i życie człowieka (nie ważne czy są produktem wulkanu czy człowieka). Nasza cywilizacja teraz jest mocno zależna od tego klimatu i nagłe zmiany mogą być kłopotliwe. Występowały one w przeszłości, ale teraz jesteśmy narażeni inaczej na nie. Tak samo jak z rozbłyskami słonecznymi, 200 lat temu mocny rozbłysk zrobiłby zorze na niebie i tyle, teraz to mogą być ogromne straty spowodowane różnego typu uszkodzeniami :D

Odpowiedz
avatar yahoo111
1 1

@pert: A rozumiesz, że pomiary temperatury powinny być powtarzalne, a nie są? Jak termometr był postawiony na trawniku wśród drzew i mierzył 30 °C w lecie, a teraz jest na betonowym placu i mierzy 35 °C, to znaczy, że temperatura wzrosła?

Odpowiedz
avatar pert
-1 1

@yahoo111: Nie mam pojęcia czy to jakaś kiepska przenośnia czy kiepski argument. Mówimy o pomiarach globalnej temperatury, do tego używa się trochę więcej sprzętu i nauki niż zapytanie 5 chłopa co mówi ich termometr. No i są to globalne pomiary, czyli mierzą i trawniki, i betonowe place, i nawet ocean...

Odpowiedz
avatar yahoo111
1 1

@pert: Tak, jasne. Problem w tym, że nie da się zmierzyć temperatury globalnej, dlatego mierzy się ją lokalnie. Ale żeby móc ją porównać na przestrzeni lat, to musimy mieć historyczne wyniki pomiarów. I teraz mamy problem, bo na lokalną temperaturę wpływa bardzo dużo lokalnych czynników. Drugi problem jest w tym, że nie możesz po prostu przenieść termometra w inne miejsce, bo nie ma historycznej ciągłości wyników. I nie mów, że używa się trochę więcej sprzętu, bo nietrudno sobie wyobrazić sytuację, że na świecie jest 10 000 „oficjalnych” stacji pomiaru temperatury rozmieszczonych w miarę równomiernie, gdzie są co najmniej trzy niezależne termometry i w razie awarii wymieniane i kalibrowane do siebie nawzajem. Mierzymy więc w nich temperaturę i liczymy globalną średnią. A potem nikt o tym głośno nie mówi, ale betonuje otoczenie stacji pomiarowych. Niewiele, tak dwieście stacji rocznie. Przyjmijmy, że dotychczas średnia najwyższa temperatura lipca/stycznia lub całoroczna w strefie równikowej wynosiła 30 °C. Po zabetonowaniu okolicy wynosi 40 °C. Jaki jest tego skutek? W pierwszym roku średnia temperatura to 30 °C. W drugim roku wynosi 30,2 °C. W trzecim roku 30,4 °C. Czyli nie dość, że co roku temperatura rośnie o 0,2 °C, to jeszcze na dodatek można stwierdzić, że jest coraz więcej lokalnych anomalii. A pieniądze na badania płyną szerokim strumieniem, w imię ochrony klimatu wprowadzane są coraz bardziej drakońskie obostrzenia, politycy mogą się poklepać po plecach za dobrze wykonaną pracę. Oczywiście naukowcy są krystalicznie uczciwi i nigdy by nie fałszowali swoich wyników w zamian za korzystne granty... NOT! https://en.wikipedia.org/wiki/Climatic_Research_Unit_email_controversy Trzydzieści lat temu (początek lat dziewięćdziesiątych) w niedziele wieczorem przed dobranocką leciał australijski serial popularnonaukowy „Beyond 2000” („Poza rok dwutysięczny”). Doskonale zapamiętałem z niego jedną bardzo zatrważającą prognozę: Jeśli natychmiast nie podejmiemy kroków w celu redukcji i wyeliminowania emisji gazów cieplarnianych, to w roku 2020 temperatury na Ziemi będą za wysokie do jakiegokolwiek rolnictwa, a w roku 2050 z chmur będzie padał kwas siarkowy i atmosfera niedługo potem stanie się taka, jak na Wenus.

Odpowiedz
avatar yahoo111
0 0

@pert: Odpowiedz mi na pytanie: Czy zmiana poziomu gazów cieplarnianych (ale ujmijmy, że tylko CO₂, żeby uprościć) wywiera natychmiastowy wpływ na temperatury, czy opóźniony?

Odpowiedz
avatar pert
0 0

@yahoo111: Nie wywiera natychmiastowego wpływu, nie mam pojęcia do czego zmierzasz, ale sprawdźmy :>

Odpowiedz
avatar yahoo111
0 0

@pert: To po co pokazuje się wykresy, na których temperatura jest wprost zależna od stężenia CO₂ w atmosferze?

Odpowiedz
avatar pert
0 0

@yahoo111: Pokazuje że wzrost stężenia CO2 był wcześniej już a wzrost temperatury nastąpił dopiero po jakimś czasie. https://dzikiezycie.pl/images/artykuly/dz_06-2014_05-500.jpg https://dzikiezycie.pl/images/artykuly/dz_06-2014_07-500.jpg A temperatura była względnie stała przez sporą część tego czasu https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/b/b7/Zmiany_%C5%9Bredniej_temperatury_globalnej.svg/1200px-Zmiany_%C5%9Bredniej_temperatury_globalnej.svg.png

Odpowiedz
avatar yahoo111
0 0

@pert: No to jesteśmy w ciężkiej dupie, bo jeśli skutki emisji CO₂ wychodzą z opóźnieniem rzędu 50-100 ostatnich lat, to nawet, gdybyśmy teraz zmniejszyli emisję do zera, to zacznie to działać dopiero w XXII wieku.

Odpowiedz
Udostępnij