@ateka: Mnie bardziej zastanawia, jakim cudem „słuchawka” przyjęło się jako nazwa końcówki prysznicowej.
Za cholerę nie nadaje się do słuchania, a nawet gorzej, możesz sobie zaszkodzić płukając ucho wodą z prysznica.
Może kształtem trochę przypomina słuchawkę telefonu, ale końcówki mają bardzo różne kształty, w tym też takie, które za nic telefonu nie przypominają.
Ale najlepsze jest to, że termin „słuchawka prysznicowa” zaczął się pojawiać dopiero w gazetkach marketów budowlanych jakieś 15 lat temu. Jak wykańczałem mieszkanie w 2006 to były to jeszcze końcówki albo przystawki prysznicowe, nikt nie nazywał ich słuchawkami. A te 15 lat temu to telefony stacjonarne zaczęły wymierać.
Mistrz? raczej kretyn, który mysli, że to zabawne. Pewnie pierwszy raz skojarzył, ze słowo "słuchawka" ma więcej niż jedno znaczenie.
Odpowiedz@ateka: Mnie bardziej zastanawia, jakim cudem „słuchawka” przyjęło się jako nazwa końcówki prysznicowej. Za cholerę nie nadaje się do słuchania, a nawet gorzej, możesz sobie zaszkodzić płukając ucho wodą z prysznica. Może kształtem trochę przypomina słuchawkę telefonu, ale końcówki mają bardzo różne kształty, w tym też takie, które za nic telefonu nie przypominają. Ale najlepsze jest to, że termin „słuchawka prysznicowa” zaczął się pojawiać dopiero w gazetkach marketów budowlanych jakieś 15 lat temu. Jak wykańczałem mieszkanie w 2006 to były to jeszcze końcówki albo przystawki prysznicowe, nikt nie nazywał ich słuchawkami. A te 15 lat temu to telefony stacjonarne zaczęły wymierać.
OdpowiedzJa tu widzę pozytywną opinię o jakimś środku psychoaktywnym a nie słuchawce prysznicowej.
Odpowiedz