Jakby to rzeczywiście "odciski palców" były potrzebne, to możnaby to załatwić odciskając dowolny jego fragment w czymś, co pozwala na odciśnięcie (np. w plastelinie). W istocie chodzi o "odbitki linii papilarnych".
znając życie to jak był poprzednim razem to mu urzędnik wytłumaczył że "tu mam napisane odciski z prawej ręki" więc musiał wrócić do szpitala po prawą rękę
Tylko po co komu jego odciski, skoro raczej nigdzie ich nie zostawi?
OdpowiedzJakby to rzeczywiście "odciski palców" były potrzebne, to możnaby to załatwić odciskając dowolny jego fragment w czymś, co pozwala na odciśnięcie (np. w plastelinie). W istocie chodzi o "odbitki linii papilarnych".
Odpowiedz@wroblitz szkoda ze nie potrzeba odbitek zwojów mózgowych bo wtedy malo kto by mogl wyrobic paszport i przez to mniej wstydu nam zagranicą
Odpowiedzznając życie to jak był poprzednim razem to mu urzędnik wytłumaczył że "tu mam napisane odciski z prawej ręki" więc musiał wrócić do szpitala po prawą rękę
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy myslisz ze szpital przechowuje takie rzeczy? Zaraz po odcieciu o ile nie dostanie ich Burek laduja w odpadach medycznych
Odpowiedz