Disco-polo ma takie charakterystyczne, kiczowate brzmienie, że nim wokalista zdąży się odezwać, już wiesz, że to nie jest żadne zachodnie disco, dance czy pop. Słyszysz te tandetne pinkanie na keybordzie rodem z potańcówki na wiejskiej remizie i nim padną pierwsze słowa masz pewność, że musisz to szybko wyłączyć, bo inaczej ryzykujesz nowotwór narządu słuchu.
Disco-polo ma takie charakterystyczne, kiczowate brzmienie, że nim wokalista zdąży się odezwać, już wiesz, że to nie jest żadne zachodnie disco, dance czy pop. Słyszysz te tandetne pinkanie na keybordzie rodem z potańcówki na wiejskiej remizie i nim padną pierwsze słowa masz pewność, że musisz to szybko wyłączyć, bo inaczej ryzykujesz nowotwór narządu słuchu.
Odpowiedz