Świat tonie w długach. Tłumaczenie:
Drukowanie pieniędzy na socjal, to pożyczanie sobie samemu pieniędzy, które właśnie się przejada.
Kiedy jeszcze jesteś winien komuś innemu, jest git, bo możesz po prostu nie oddać. A kiedy jesteś winny sam sobie i nie wypracujesz, po prostu nie będziesz miał.
Przez ostatnie lata u nas kupka "winni innym" zwiększa się dość powoli (chociaż drastycznie rosną koszty jej obsługi), a skrzętnie ukrywana kupka "winni sobie" się już bodajże potroiła.
Pamiętajcie tylko, że głosowaliście już 2 razy za głodowymi emeryturami, a sądząc po poziomie intelektualnym większości użytkowników tego portalu, zagłosujecie za tym po raz trzeci.
@Calvus: Tak się po prostu dzieje, kiedy zaczynasz podejmować czynności, które tworzą pieniądze z niczego. Pieniądze mają swoją wartość, wartość wymyśloną i ustaloną. Tak długo jak wymienia się je na coś, co tej wartości odpowiada, jest ok. Problemy się zaczynają, gdy zaczynasz na ich wartość wpływać i np. sztucznie je dodrukowywać by było ich więcej, pożyczać na procent by zarabiały same na siebie niczego nie wytwarzając, gdy je rozdajesz za darmo czyli kupujesz coś o wartości zerowej i tak dalej. Te wszystkie działania pozwalają na osiągnięcie zysków na pewnych polach ale też zaburzają wartość pieniądza długofalowo i naraz po podliczeniu dochodzisz do sytuacji, że jesteś naraz na minusie, że ci brakuje, że masz do spłacenia dług.
Świat tonie w długach. Tłumaczenie: Drukowanie pieniędzy na socjal, to pożyczanie sobie samemu pieniędzy, które właśnie się przejada. Kiedy jeszcze jesteś winien komuś innemu, jest git, bo możesz po prostu nie oddać. A kiedy jesteś winny sam sobie i nie wypracujesz, po prostu nie będziesz miał. Przez ostatnie lata u nas kupka "winni innym" zwiększa się dość powoli (chociaż drastycznie rosną koszty jej obsługi), a skrzętnie ukrywana kupka "winni sobie" się już bodajże potroiła. Pamiętajcie tylko, że głosowaliście już 2 razy za głodowymi emeryturami, a sądząc po poziomie intelektualnym większości użytkowników tego portalu, zagłosujecie za tym po raz trzeci.
Odpowiedz"Świat tonie w długu". Ciekawe komu wisi kasę? Marsowi? Wenus?
Odpowiedz@Calvus: Tak się po prostu dzieje, kiedy zaczynasz podejmować czynności, które tworzą pieniądze z niczego. Pieniądze mają swoją wartość, wartość wymyśloną i ustaloną. Tak długo jak wymienia się je na coś, co tej wartości odpowiada, jest ok. Problemy się zaczynają, gdy zaczynasz na ich wartość wpływać i np. sztucznie je dodrukowywać by było ich więcej, pożyczać na procent by zarabiały same na siebie niczego nie wytwarzając, gdy je rozdajesz za darmo czyli kupujesz coś o wartości zerowej i tak dalej. Te wszystkie działania pozwalają na osiągnięcie zysków na pewnych polach ale też zaburzają wartość pieniądza długofalowo i naraz po podliczeniu dochodzisz do sytuacji, że jesteś naraz na minusie, że ci brakuje, że masz do spłacenia dług.
Odpowiedz@Calvus: o, poseł Kowalski zawitał na mistrzach!
OdpowiedzTo może niech świat weźmie większy kredyt, zmieni prace i wyleci za orbitę
OdpowiedzŚwiat tonie w długach - na kredytach w bankach światowych.
Odpowiedz