Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Unia zła!

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar cerealkiller992
4 12

Żeby coś zmieniać, to trzeba się na tym znać. Nasz strasznie ociemniały jaszczomp twierdzi, że spadek inflacji powoduje spadek cen. Profesor i prezes NBP, jego mać.

Odpowiedz
avatar Maquabra
-4 8

Państwo zmieniają, a się przecież nie znają. Dla co najmniej połowy polaków Unia to jacyś "oni", którzy nam coś każą. Można ich z kasy doić, można się czegoś od nich domagać, można czegoś żądać. Wiele też od nich należy. Ludzie z taką mentalnością w Unii do niczego potrzebni nie są. Ba, nawet takiego parobka trzeba gonić. Pomimo bajdurzenia o tym, jak PiS chce Europę zmieniać z całą partią Putina, jeszcze nigdy nie wyszli z żadną poważną inicjatywą. Nawet takie pisowskie hasłajak solidarność energetyczna, realnie stworzył i przepchnął Tusk. I co śmieszniejsze, PiS obecnie to odrzuca.

Odpowiedz
avatar Saszka999
4 8

@Maquabra: dla młodocianych naiwnych, co to im się wydaje że to "tylko pis taki durny". Tuż przed wejsciem do unii zaczęto u nas masowo likwidować zielone strzałki, rzekomo z powodu zbliżającego się wejścia i wymogów unijnych. Dowcip m.in. polegał na tym, że w tym samym czasie w Niemczech właśnie na potęgę takie strzałki montowali, w tym również stałe blaszane. Polecam sprawdzić, któż to wtedy był u sterów...

Odpowiedz
avatar panisko
1 9

@Saszka999 przed wejsciem do PL unii unia wykonczyla rodzimy przemysl i rolnictwo, zebysmy im konkkurencji nie robili. To bardziej istorne niz zielone strzalki. Teraz probuja nas dobic elektrykami, zalewaniem terenow rolniczych ktp itd. Nie, nje jestem ani z pis ani z po, jestem mieszkancem, ktory widzi, ze unia to zlo

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-4 4

@cerealkiller992: Jeśli inflacja w np. w kwietniu i maju 2022 roku była na poziomie 0 %, a w kwietniu 2023 jest na poziomie 15, a w maju 2023 10%, to tak: ceny w maju 2023 spadły względem kwietnia 2023. Więc tak, spadek inflacji (którą oblicza się rok-rocznie), może oznaczać spadek cen (w skali miesięcznej czy kwartalnej). @Saszka999: Co masz na myśli przez "zielone strzałki"? Edit. Oh, chodzi ci o sygnalizację. Nawet nie wiedziałem, że nie lubi się świateł warunkowych.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lutego 2023 o 13:11

avatar Ulryk
-2 6

@panisko: Przestań kłamać, onuco francowata.

Odpowiedz
avatar Rodzio
2 2

@Kajothegreat ja nie wiem jaką matematykę stosujesz, ale jeśli inflacja z 20% spada do 10% to ceny nie spadają, tylko rosną "wolniej". Przykładowo, 2020 - cena 10zl, 2021 - inflacja 10% - cena 11zl, 2022 - inflacja 5% - cena 11,55zł. Kiedy ceny spadają mówimy o deflacji, a jak widzisz na powyższym przykładzie - spadek inflacji to mniejszy wzrost cen a nie ich spadek.

Odpowiedz
avatar Rodzio
1 1

@Kajothegreat jako dopowiedzenie poprzedniego komentarza: teoretycznie porównanie inflacji między miesiącami działa tak jak napisałeś (co przegapiłem, przyznaje), jednak inflacja wskazuje na trend roczny, co sam z resztą zauważyłeś. Porównanie takie nie ma więc sensu, bo nawet jeśli to się wydarzy, to jest odchyleniem od trendu. Podobnie jak dwukrotny wzrost cen cukru trwający miesiąc, bo akurat wszyscy piekli serniczek nie oznacza że inflacja wynosi 100%. Na koniec i tak wychodzi, że średnia inflacja wyniosła X%, a trendem jest wzrost cen a nie ich spadek.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
0 0

@Rodzio: Tak, ale jeśli przy tych samych cenach w jakichś dwóch miesiącach poprzedniego roku będziemy mieć w kolejnym roku 20 i później 10%, możemy powiedzieć, że ceny spadły. Tak, w skali miesięcznej.

Odpowiedz
avatar Rodzio
0 0

@Kajothegreat: a jeśli będę miał wypadek i będą mi musieli amputować nogę to mogę powiedzieć że pomimo jedzenia zbyt dużo i przytycia do tego dnia 3kg to zrzuciłem, bo ucięta noga ważyła 5kg. Ludzie nie rozumieją czym jest inflacja a takie wybiegi sprawiają, że serio wierzą w spadek cen wraz ze spadkiem inflacji.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
0 0

@Rodzio: Co? Nie. Jeśli np. w jakimś roku inflacja była na poziomie 0 we wszystkich miesiącach, a w następnym roku inflacja w styczniu wynosiła 12, w lutym 11, w marcu 10, kwietniu 9, i tak dalej, aż do grudnia, w którym inflacja wynosiła 1%, wtedy moglibyśmy powiedzieć, że ceny spadały przez cały rok. Zgadzam się, że ludzie nie rozumieją, czym jest inflacja tho. I oczywiście w ostatnich miesiącach ceny wzrastają WOLNIEJ niż np. pół roku temu (teraz będzie spadek za luty/marzec, ale to dlatego, że w lutym i marcu ceny wystrzeliły)

Odpowiedz
avatar Rodzio
0 0

@Kajothegreat: średnio w tym roku i tak będzie 6,5% inflacji - jeśli umiesz się najeść w grudniu za cały rok wstecz to gratuluję, Ciebie będzie dotyczyć tylko 1%, ale wciąż to więcej niż w roku poprzednim. Niezależnie od tego czy w stosunku do poprzedniego miesiąca będzie taniej. Bardzo dobrze rozumiem co chcesz przekazać, ale Ty rozumiesz jak to działa, tym bardziej nie wiem dlaczego bronisz stwierdzenia że spadek inflacji to spadek cen... W ogólnym rozrachunku nie. Już pomijam fakt że sytuacja którą opisujesz jest wysoce małoprawdopodobna. Ceny rosną, wmawianie ludziom że spadają to zwykłe kłamstwo, a robienie tego z poziomu prezesa nbp zasługuje na wystrzelenie na marsa, bez względu na to czy jest teraz promka na masło w biedrze bo sie termin przydatności kończy. I wiem, że teraz dyskutujesz trochę dla zasady, ale dla naszego dobra nie powtarzaj tego ludziom, bo sie nigdy od tych oszustów na najwyższych stołkach nie odkleimy.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
0 0

@Rodzio: To znaczy - ceny nie spadają i spadać nie będą jeszcze przez chwilę. Ale też jest faktem, że dynamika wzrostu cen wyhamowała. I oczywiście, że PIS napędzał inflację niesamowicie (np. zarabiając grube miliardy na podwyższonej akcyzie na paliwa, by później część zysków jeszcze dodatkowo redystrybuować w formie socjali). Spadek inflacji nie zawsze jednak znaczy, że "ceny rosną wolniej niż wcześniej". Inflacja wskazuje wyłącznie rok roczną różnicę. Dlatego 'inflacja miesięczna' jest dużo bardziej precyzyjnym wskaźnikiem (z którego można wyczytać dużo więcej - choć też nie wszystko). np. https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/ceny-handel/wskazniki-cen/wskazniki-cen-towarow-i-uslug-konsumpcyjnych-pot-inflacja-/miesieczne-wskazniki-cen-towarow-i-uslug-konsumpcyjnych-od-1982-roku/

Odpowiedz
avatar Rodzio
0 0

@Kajothegreat: bardzo dobry link na udowodnienie, że opowiadasz farmazony. Po 2017 roku miejsca, w których wartości spadają poniżej 100 (czyli spadek cen) można liczyć na palcach. Tak, jest ich najwięcej miesiąc do miesiąca. Tak, najniższy wynosi 99,8. Tak, zaraz po tych 99,8 lub 99,8 (przypominam, spadek o 0,2%!) pojawiają się skoki, nawet do 100,4 (styczeń-luty 2019). Mam się cieszyć ze spadku w lutym 2022 do 99,7 po którym następuje marzec 103,3? To jest 3,6 punktu procentowego różnicy. Od 2017 roku ceny z miesiąca na miesiąc skaczą średnio o 0,45% co miesiąc, po kolei w poszczególnych latach od 2017 0,16%; 0,1%; 0,26%; 0,19%; 0,7%; aż do 1,3% w 2022. Średnio. Co miesiąc. Miesiąc po miesiącu jest na brode Merlina coraz drożej, nawet jeśli jeden miesiąc wychodzi minimalnie taniej! Proszę nie robić prostytutki ze statystyki, z której wybierasz sobie tylko te dane, które Ci się podobają. Podsumowując i kończąc ten dyskus, w którym zaczynasz się sam orać: cieszmy się jeśli w tych tabelkach będą pojawiać się w większości liczby rzędu 100; 100,1; wyhamowanie do takiego poziomu ze 101-103 to już będzie ogromny sukces, oczywiście nie z dnia na dzień, bo ogół cen spadać NIE BĘDZIE - bywa, że spadają ceny konkretnych produktów, ze względów innych niż inflacja (np. dyski SSD staniały mocno na przestrzeni lat, ale to zasługa ogarnięcia technologi itp, a nie wartości pieniądza), ale jak krótko żyje, tak sobie nie przypominam żeby ceny kiedykolwiek spadły, i dobrze, bo to oznaczałoby DEFLACJE, na której też nam specjalnie nie zależy. Nawet w odniesieniu do branż opartych o paliwa kopalne (firmy "busiarskie", komunikacja miejsca) ceny rosną wraz ze wzrostem cen paliwa, ale kiedy to cena tego samego paliwa spada do poprzedniego poziomu to nikt nie opuszcza cen biletów - przynajmniej ja takiej sytuacji świadkiem nie byłem, a trochę lat i zmian cen paliw w obie strony doświadczyłem. Elo, takich samych cen w przyszłym i kolejnych miesiącach życzę ;)

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
0 0

@Rodzio: ??? Zdaje się, że nie do końca rozumiesz to, co czytasz. Jeszcze raz: mniejsza inflacja może oznaczać, że ceny w skali miesięcznej spadły. Jeśli rząd obniżyłby vat o 15% na następny miesiąc, ceny by spadły, choć wciąż mielibyśmy 5% inflację (oczywiście zakładając, że ceny też spadłyby o 15%; w rzeczywistości ceny nie spadłyby o 15%). I tak na przykład ceny w Lutym 2022 spadły względem cen ze stycznia 2022 (pomimo 9 % inflacji).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 lutego 2023 o 17:37

avatar Rodzio
0 0

@Kajothegreat: cofam to co pisałem wcześniej. Jednak ani trochę nie rozumiesz o czym piszesz, w dodatku nie ogarniasz czytania ze zrozumieniem. "Mam się cieszyć ze spadku w lutym 2022 do 99,7 po którym następuje marzec 103,3? To jest 3,6 punktu procentowego różnicy." Napisałem o tym lutym 2022, postanowiłeś to zignorować i nadal twierdzić że ceny spadają. To zacznijmy od stycznia 2022, wydajesz na zakupy 1000zł, kolejne miesiące wyglądają następująco: 997 1029,901 1050,49902 1068,35750334 1084,3828658901 1089,80478021955 1098,52321846131 1116,09958995669 1136,18938257591 1144,14270825394 1145,28685096219 Gratu-urwał-luje, zaoszczędziłeś w lutym 3 (SŁOWNIE: TRZY) złote, żeby już w marcu być 30zł do tyłu, a na koniec roku 145zł do tyłu względem stycznia. Poza tymi trzema złotymi ani razu nie zapłaciłeś mniej niż w poprzednim miesiącu. W całym roku straciłeś 960,18zł, w związku z czym masz prawie jeden miesiąc zakupów w plecy. Ty to nazywasz "wyhamowaniem dynamiki wzrostu", ja mówię że ona teraz dopiero zaczyna zapi****lać na złamanie karku. Podniecasz się spadkami cen 0,2-0,3% jednocześnie ignorujesz 1-3% skoki. Ignoranctwo level master.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
0 0

@Rodzio: ??? Podniecam się spadkami cen??? O co ci w ogóle chodzi? Jeszcze raz: była to egzemplifikacja tezy, że obniżka inflacji może być równoznaczna z obniżką cen. Wybacz kolego, ale nie chce mi się z tobą już tu męczyć konia - próbowałem już chyba z cztery razy. I rozumiem, że jesteś nieco fanatyczny, że nie lubisz, gdy rzeczywistość choć trochę odbiega od tezy pod zastaną sytuacje polityczną, ale mimo wszystko twierdzą, że powinieneś popracować nad zdrowym osądem.

Odpowiedz
avatar Rodzio
0 0

@Kajothegreat: jak to o co, o to że tak marne spadki chwilowe spadki nijak się mają do rzeczywistego spadku cen. To nie fanatyzm, tylko fakty i liczby, polityka nic tu nie zmienia. Ja też próbowałem, używając liczb, konkretnych wyliczeń, ale niestety okazuje się że ceny spadają mimo szalejącej inflacji

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
0 0

@Rodzio: ALE TU NIE CHODZI O TO, ŻE MAMY TAKIE ALBO INNE SPADKI CEN! To, jaka jest w Polsce w tej chwili inflacja, nie ma tu ZUPEŁNIE NIC do rzeczy. Po raz piąty: spadek inflacji nie zawsze oznacza "wolniejszy wzrost cen". Może także oznaczać "spadek cen".

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2023 o 15:47

avatar Rodzio
0 0

@Kajothegreat: to może po raz piąty: tak, ceny mogą spadać przy jednoczesnej rosnącej inflacji, choć jest to raczej chwilowe i mało prawdopodobne, ale nie jest to korelacja przyczyna-skutek. Rosnąca inflacja w połączeniu z ciągłym, powtarzalnym spadkiem cen w rzeczywistości jest praktycznie nierealna do osiągnięcia w realnym życiu, w przeciwieństwie do pojedynczych, zwykle niewielkich spadków. Zgodzisz się chociaż co do faktu, że wzrost cen, także miesiąc do miesiąca jest wyższy niż przez ostatnie kilkanaście lat, czy utrzymujesz że wzrost cen spowolnił?

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
0 0

@Rodzio: ??? Jestem coraz bardziej skonfundowany... Zdaje się, że nie lubisz pisać na temat. Okay więc - tu skończmy.

Odpowiedz
avatar Rodzio
0 0

@Kajothegreat: xd

Odpowiedz
avatar rhetor
-3 11

Za to otwierają drogi zbudowane w połowie za unijne dotacje i gadają, że to ich wyłączna zasługa.

Odpowiedz
avatar Glaurung_Uluroki
-1 9

@rhetor: Za co? A skąd ta unia ma pieniądze? I czy to nie są KREDYTY, które trzeba będzie spłacać? Powinieneś się zapisać do PiS, bo umysł masz słabowity...

Odpowiedz
avatar panisko
0 6

@Glaurung_Uluroki dodaj, ze to wlosi, niemcy i hiszpanie buduja te drogi, i cala kasa wraca do nich

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
0 6

@Glaurung_Uluroki: Hehe, widzę, że przejąłeś narrację Zbyszka.

Odpowiedz
avatar Glaurung_Uluroki
-2 8

@Kajothegreat: Nie znam. Wiem jedno, że mój powiat dostał dotację, a teraz są kłopoty ze spłatą kredytu i wszystko drożeje. M.in. woda, ścieki i wywóz śmieci - wcale nie z powodu inflacji, ale właśnie z powodu konieczności spłaty zadłużenia. Wziąłeś już pożyczkę u Bociana?

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
5 7

@Glaurung_Uluroki: Projekty samorządowe realizowane są z dofinansowań - tj. twój samorząd wykłada np. 30% hajsu, a UE 70%. Jeśli twój powiat zadłużył się, to nie dlatego, że ma kredyt w UE, a dlatego, że wzięli kredyt, by dostać dofinansowanie ze środków unijnych. Jeszcze raz: UNIA EUROPEJSKA NIGDY NIE DAWAŁA KREDYTÓW SAMORZĄDOM. Coś ci się więc kolego popi**doliło :). ps. Jeśli wykryje się finansowe nieprawidłowości przy przetargach/realizacji projektu dofinansowywanego z funduszy UE, wtedy czasem rzeczywiście trzeba oddawać środki z UE. To jest już jednak kwestia zapłaty za złodziejstwo :).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lutego 2023 o 17:41

avatar kontraparka
1 3

@rhetor: Chłopie, zamilcz, bo nie wiesz co mówisz. Prawie wszystkie drogi budowane w Polsce z dotacji unijnych są budowane przez zagraniczne koncerny. Polska niczego nie dostaje w prezencie, bo tę kasę odda z taką nawiązką, że nam pójdzie w pięty. A my jeszcze dokładamy do tego 1/3 z naszej kieszeni. Reasumując: koncerny zlizują śmietankę bo ceny za km są wywalone w kosmos, biorą polskich podwykonawców którym płacą głodowe stawki, Polska spłaci te kredyty z gigantycznymi odsetkami w przyszłości, a jeszcze ponosi niemałe koszty na wejściu. Gdyby GDDKiA sama się wzięła za budowę tych dróg, albo sama wzięła polskich podwykonawców, te 30% wartości kontraktów wystarczyłoby na ich budowę, bez wkładania kasy z drogiego kredytu zachodnim koncernom do kieszeni. UE nic nie daje za darmo, a jedynie uzależnia nas od szybkich pieniędzy i dyktuje warunki, przy okazji drenując nasze kieszenie na rzecz powiększania zysków swoich korporacji.

Odpowiedz
avatar Glaurung_Uluroki
1 3

@Kajothegreat: A jaki byłby szum, że nie wzięli? Część inwestycji była w planie rozwoju, część już rozpoczęto wcześniej. I nagle, zaraz po wprowadzeniu "dofinansowań" ceny skoczyły - ceny materiałów, robocizny itd. Skąd to wiem? Pracowałem wtedy w budowlance. Był taki piękny banner o kosztach "dofinansowania", na którym 50% dofinansowania z Unii, okazało się 30%. Żałuję że sobie nie zachowałem zdjęcia.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-2 2

@Glaurung_Uluroki: Dofinansowanie nic nie kosztuje. Miej pretensje do swoich samorządowców. Oczywiście jest coś takiego jak nisko oprocentowane kredyty z UE. Ale te: a) są najtańszymi możliwie kredytami b) raty rozłożone są na bardzo długi okres czasu (pieniądze przy tym na siebie pracują) c) DOCHODZI DO NIEGO WYŁĄCZNIE NA POZIOMIE PAŃSTWOWYM

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-1 1

@Kajothegreat: Na długi okres* statt "okres czasu". Mb

Odpowiedz
avatar stalin150
1 5

Sojusz w którym jako Państwa mamy całkiem sporo głosów? Ta...

Odpowiedz
avatar solisqq
0 2

@stalin150 może przed traktatem lizbońskim, ale to raczej mieliśmy. Dosyć łatwo się tych głosów wyzbylismy. No i niby za rządów unijnosceptykow. Idzie odnieść wrażenie że to właśnie unijnosceptycy oddali najwiecej w ręce UE

Odpowiedz
avatar Marius
1 3

To teraz proszę mi powiedzieć, jaki mandat społeczny mają czołowe osoby w UE.

Odpowiedz
avatar kontraparka
2 4

Ależ oczywiście, że każe, nakłania, nakazuje. Właśnie się dowiedzieliśmy, że nasze polskie prawo gówno znaczy, a nadrzędnym jest jedynie słuszne choć wyciągnięte z dupy prawo UE. Zakazuje się nam palić węglem, drewnem, zakazuje się używania i kupowania spalinówek, nakłada się na nas podatki od emisji co2, pierdzenia, patrzenia w niebo i chxj wie co jeszcze. UE zachowuje się jak oszust, przemycający w umowie lub zmieniający prawo pod swoje widzimisię, uzależniając od tego wypłatę środków.

Odpowiedz
Udostępnij