Na Śląsku jak tylko spadnie śnieg, od razu wiadomo, z kim można pogodać, a z kim tylko porozmawiać.
Najpierw oni obserwowali mnie, jak codziennie odśnieżałem parking, a potem ja obserwowałem ich, jak się wieszali na zaspach śniegu i nie potrafili przez pół godziny wyjechać. Też codziennie.
Żebym dobrze zrozumiał - pytanie jest, czy w ferie zimowe muszę dygać do roboty czy mogę sobie pozwolić na urlop, tak?
Odpowiedz@Saszka999 to jest 5 schodow, dla twojego i rodziny bezpieczenstwa ty barani zwisie
Odpowiedz@panisko: czyli dobrze zrozumiałem. Wyjazd na urlop to coś społecznie nieakceptowalnego.
OdpowiedzNa Śląsku jak tylko spadnie śnieg, od razu wiadomo, z kim można pogodać, a z kim tylko porozmawiać. Najpierw oni obserwowali mnie, jak codziennie odśnieżałem parking, a potem ja obserwowałem ich, jak się wieszali na zaspach śniegu i nie potrafili przez pół godziny wyjechać. Też codziennie.
OdpowiedzTen po lewej po prostu wylewa przez drzwi gorące pomyje.
Odpowiedz@Trokopotaka W sensie "ten po lewo?" :)
Odpowiedzalbo nie żyje
Odpowiedz