Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Kradzieże

by matheus3004
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar dupabladadadadada
4 4

Jestem zaniepokojony tym: "uciekli niepokojeni przez nikogo".

Odpowiedz
avatar wroblitz
0 6

@dupabladadadadada: Wyłącznie dlatego, że jesteśmy przyzwyczajeni do tego bzdurnego i niewystępującego w żadnym innym języku, podwójnego zaprzeczenia (choć oczywiście w ramach jego kultywowania należałoby w tym wypadku napisać "Uciekli nie niepokojeni przez nikogo"). I jakkolwiek (z racji owego przyzwyczajenia) "Nikt przyszedł na moje urodziny" brzmi dziwnie, tak logicznie ma nieporównanie więcej sensu niż "Nikt nie przyszedł na moje urodziny". Zresztą wystarczy to przełożyć na angielski, żeby się przekonać o tym, jak absurdalną i osobliwą jest konstrukcja "Nobody didn't attend my birthday".

Odpowiedz
avatar zaco_zajajco
4 6

@wroblitz: Now, you don't tell me no lies, mistah, I know you didn't do no shit to research this properly and I won't have no mercy for ya! Przez co chcę powiedzieć, że nie tylko w naszym języku podwójne zaprzeczenie ma swoje miejsce usankcjonowane wieloletnią tradycją, albowiem w narzeczu afroamerykańskim również, i to jest jeden z tych przypadków, gdy śmiało możemy powiedzieć, że nie jesteśmy w czymś "sto lat za Murzynami".

Odpowiedz
avatar AndrzejPozdrawiam
0 4

Bo język angielski w swojej gramatyce jest bardzo logiczny*. Tak jak rozumiem, że wiele rzeczy w Polsce jest do dupy to nie umiem zrozumieć tej psiej mentalności żeby dosłownie wszystko co polskie mieszać z błotem bez żadnej przyczyny. *chociażby czas przyszły z "going to". Np. "I'm going to play a guitar", które po przetłumaczeniu na polski by było mniej więcej "Ja jestem idę do grać gitarę", więc takie podwójne zaprzeczenie to przy tym pikuś

Odpowiedz
avatar robiczek
1 1

lepiej chyba by brzmiało: uciekli nie niepokojeni przez kogokolwiek

Odpowiedz
avatar robiczek
2 2

Tylko że "going to" użyte tutaj znaczy tyle co zamierzać, dążyć do czegoś, zrobić w przyszłości. Kurde, to tak jakbyś użył słowa GRANAT- i nie wiadomo czy chodzi Ci o kolor, owoc, smak czy może o popularną ostatnio zabawkę pewnych służb.

Odpowiedz
avatar zaco_zajajco
1 1

@AndrzejPozdrawiam: Zapytam z ciekawości: pijesz do mnie, wroblitza, czy tylko ot tak, bez związku z naszymi wypowiedziami, zapragnąłeś wyrazić swój brak zrozumienia dla psiej mentalności, którą cechują się jacyś bliżej niesprecyzowani ludzie, dokonujący aktów mieszania z błotem wszystkiego, co polskie?

Odpowiedz
avatar Statler
3 7

"Mogą jeździć po całej Polsce za Kaczyńskim i kraść ile dusza zapragnie". Tak, to się nazywa PiS.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

O ile w żadnym razie nie bronię szopek, które odstawia PiS używając policji do pilnowania szeregowego posła, będącego w praktyce po prostu prezesem jeden z partii, o tyle gdyby policja nie pilnowała tego planetarium, również do napadu by doszło i to z takim samym skutkiem. Takie akcje są rzadko spontaniczne. Najczęściej złodzieje (nawet jeżeli są amatorami) obserwują wcześniej cel kradzieży, sprawdzają gdzie są kamery monitoringu, co łatwo można ukraść, kiedy jest do tego najdogodniejszy moment i jakiego wyposażenia w tym celu potrzebują. Więc całość jest zwykle z góry zaplanowana i dzieje się w przeciągu max kilku minut, wykorzystując element zaskoczenia. Nie ma możliwości by policja w takiej sytuacji zareagowała, bo zanim ktoś po nich zadzwoni, rabusie już dawno uciekną z łupem. Jedyna sytuacja, kiedy policja mogłaby zadziałać na czas, to przypadkowe pojawienie się patrolu akurat w tym miejscu o akurat tym czasie. W innym wypadku nie ma szans. Największą winę (poza złodziejami rzecz jasna) ponosi tu nie policja, nie chora partia rządząca, a sam okradziony. Lombardy i zakłady jubilerskie są jednymi z najbardziej łakomych kąsków dla pospolitych bandytów i włamywaczy (profesjonaliści włamują się do poważniejszych rzeczy). Jeżeli właściciel trzyma na widoku tacę z biżuterią, do której ukradzenia wystarczy tylko wybić szybę, to na 90% ktoś to zrobi. Natomiast powód dla którego zrobiono to w biały dzień zapewne wynikał z prostego faktu zabezpieczenia obiektu na noc za pomocą krat czy rolet. To takie naiwne i głupie myślenie, że nikt się nie odważy dokonać napadu na widoku. Bzdura. Zdecydowana większość postronnych ludzi nawet nie zareaguje, więc wystarczy tylko z zaskoczenia wziąć właściciela i można brać co się chce.

Odpowiedz
Udostępnij