Tak się powinno robić z każdą rybą, którą planujemy usmażyć.
Po pierwsze należy ją dokładnie wypłukać w ciepłej wodzie, zarówno jeżeli mamy do czynienia ze świeżo ubitą rybą jak i z rozmrożonymi z lodu filetami. Następnie dokładnie osuszyć, można użyć w tym celu papierowych ręczników jednorazowych.
Tak przygotowane kawałki ryby na minimum jedną dobę zostawiamy w przyprawach, najlepiej trzymać je przez ten czas w lodówce. Najpopularniejsze jest po prostu posypanie ich solą i pieprzem, a następnie obłożenie drobno posiekaną cebulą. Zamiast cebuli można wykorzystać por albo pasternak, lub mieszankę tychże. Warto też prócz pieprzu i soli dodać ziół, ja osobiście preferuję zioła prowansalskie, ale np. trawa cytrynowa również pasuje. Niektórzy (jak na skrinie) preferują dodatkowo zalać całość mlekiem.
I warto to robić za każdym razem jak ma się ochotę zjeść jakąkolwiek smażoną rybę na obiad, nie tylko karpia i nie tylko na wigilię.
Tak się powinno robić z każdą rybą, którą planujemy usmażyć. Po pierwsze należy ją dokładnie wypłukać w ciepłej wodzie, zarówno jeżeli mamy do czynienia ze świeżo ubitą rybą jak i z rozmrożonymi z lodu filetami. Następnie dokładnie osuszyć, można użyć w tym celu papierowych ręczników jednorazowych. Tak przygotowane kawałki ryby na minimum jedną dobę zostawiamy w przyprawach, najlepiej trzymać je przez ten czas w lodówce. Najpopularniejsze jest po prostu posypanie ich solą i pieprzem, a następnie obłożenie drobno posiekaną cebulą. Zamiast cebuli można wykorzystać por albo pasternak, lub mieszankę tychże. Warto też prócz pieprzu i soli dodać ziół, ja osobiście preferuję zioła prowansalskie, ale np. trawa cytrynowa również pasuje. Niektórzy (jak na skrinie) preferują dodatkowo zalać całość mlekiem. I warto to robić za każdym razem jak ma się ochotę zjeść jakąkolwiek smażoną rybę na obiad, nie tylko karpia i nie tylko na wigilię.
Odpowiedzi to sprawi, że będzie pachnieć lepiej niż mułem?
Odpowiedz