Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Parking

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Calvus
-2 6

Lepiej żeby uczył wnuka jeździć na autostradzie? LOL

Odpowiedz
avatar wroblitz
2 4

@Calvus: Ten Twój argument jest trochę jak napisanie pod artykułem mówiącym o tym, że ktoś prowadził samochód po dwóch piwach: "Lepiej, żeby jechał po wypiciu butelki wódki? LOL". Jedno i drugie jest zabronione, a to czy ktoś łamie dany przepis w mniej lub bardziej nieodpowiedzialny sposób w żaden sposób nie zmienia faktu, że go łamie. Od uczenia tego, jak należy prowadzić samochód są szkoły nauki jazdy i wykwalifikowani instruktorzy, a jak już ktoś chce przyjanuszować, robiąc to na własną rękę, to niech to robi na drogach niepublicznych, na których to taki nastolatek może sobie jeździć bez prawa jazdy.

Odpowiedz
avatar Rapper3d
2 8

@wroblitz a od kiedy parking jest drogą publiczną? Poczytaj przepisy a potem się wymądrzaj

Odpowiedz
avatar wroblitz
0 4

@Rapper3d: Od zawsze - tak długo, jak jest na nim wprowadzona strefa ruchu. No ale najwyraźniej ani ja, ani policja, ani prokuratora, ani w końcu sąd nie przeczytał przepisów i tego nie wie, więc po prostu musisz im to powiedzieć, a wówczas pewnie wniosek o ukaranie zostanie wycofany, a artykuł zmieni treść na "Wnuczek jednak nie stanie przed sądem - uratował to internauta z Mistrzów".

Odpowiedz
avatar jaczuro
-1 3

@wroblitz hmm... W sumie masz racje - skoro sklep był zamknięty to i parkingtez. Technicznie doszlo do wlamania a o to sklep nie musi wnosić. A skoro poruszal sie po zamknietym placu a sklep nie wniesie oskarzenia to i zarzut o prowadzenie bez uprawnien nie bedzie zasadny bo to byl teren prywatny

Odpowiedz
avatar emillo321
1 1

@wroblitz Jeśli ten parking nie był strefą ruchu, to policja nie może dać mu mandatu, bo jedynie złamał regulamin. "Brak statusu drogi publicznej powoduje, że służby porządkowe tracą uprawnienia kontrolne i nie mogą reagować na niewłaściwe zachowania kierowców! Ich interwencja co prawda jest możliwa, jednak wyłącznie w ściśle określonych przypadkach. Funkcjonariusz ma możliwość podjęcia reakcji albo w sytuacji, w której dochodzi do zagrożenia zdrowia lub życia (np. wypadek), albo w sytuacji, w której kierowca złamał przepisy wynikające m.in. z innych ustaw (np. jazda pod wpływem alkoholu). Kto zatem powinien stać na straży porządku na parkingu przed supermarketem? Zarządca danego terenu. Ten nie ma jednak żadnych uprawnień do karania kierowców!" " Inaczej jest, jeśli parking jest strefą ruchu W tym momencie warto wyraźnie zaznaczyć, że wprowadzenie strefy ruchu na danym parkingu w żaden sposób nie zmienia zasad poruszania się wyznaczonych przez znaki drogowe. Dotychczasowe oznaczenie pozostaje i nadal jest wiążące. Zmiana w głównej mierze odnosi się do sposobu nadzoru. To, co na drodze wewnętrznej jest traktowane jako złamanie regulaminu, w strefie ruchu staje się wykroczeniem i tym samym legitymuje służby porządkowe do wymierzenia kary! W efekcie Policja i Straż Miejska nawet na parkingu przed supermarketem mają pełne prawo dokonać kontroli drogowej oraz wlepić mandat za przekroczenie prędkości, złe parkowanie, niezapięcie pasów, niewłączenie świateł czy rozmowę podczas jazdy przez telefon komórkowy."

Odpowiedz
avatar wroblitz
1 1

@jaczuro: W tej sytuacji rację ma po prostu policja, która złożyła wniosek o ukaranie. Jeśli zaś idzie o to, co napisałeś, to należałoby zacząć od tego, że Kodeks karny nie zna takiego przestępstwa jak włamanie - jest kradzież z włamaniem (art. 279 tegoż). A zatem jeżeli nic nie zostaje skradzione, to nie zostają wypełnione znamiona tego czynu (no chyba, że nie zostaje skradzione pomimo takiego zamiaru - wówczas odpowiada się za usiłowanie). W tym przypadku dziadek z wnuczkiem nie przyjechali tam kraść, więc to w ogóle jest bezdyskusyjne. Tytułem dygresji mogę jedynie dodać, że samo włamanie wymaga przełamania zabezpieczenia (którego - jak mniemam również nie było na tym parkingu). Czyn ten zaś jest ścigany z oskarżenia publicznego (z wyjątkiem sytuacji, w której ofiarą jest osobą najbliższa), więc nie jest też prawdą, że odpowiada się za niego wyłączenie w sytuacji, w której pokrzywdzony zażąda ścigania i ukarania sprawcy. Jeśli idzie zaś o rzecz najistotniejszą, to tak długo jak parking jest oznaczony znakiem D-52 (Strefa ruchu), tak długo obowiązują na nim dokładnie takie same przepisy ruchu drogowego, jak na drodze publicznej, a skoro policja bądź prokuratura skierowała do sądu wniosek o ukaranie, to z pewnością tak właśnie było w opisanym przypadku.

Odpowiedz
avatar Rapper3d
-3 3

@wroblitz poczekamy az bedziesz mial na owym parkingu stluczke wtedy pan z niebiesko srebrnego auta robiącego io io powie czy masz racje czy nie.

Odpowiedz
avatar wroblitz
2 2

@emillo321: I która z tych dwóch - przedstawionych przez Ciebie - wersji wydaje Ci się bardziej prawdopodobna? Naprawdę w ogóle dopuszczasz możliwość, że nie było tam strefy ruchu, a mimo to policja postanowiła ukarać nastolatka, następnie ktoś za to odpowiedzialny (najpewniej z drogówki, a więc doskonale znający przepisy ruchu drogowego) przekazał taki wniosek do prokuratury, gdzie z kolei osoba z tytułem magistra prawa, po 3 latach aplikacji prokuratorskiej i buk raczy wiedzieć ilu przepracowanych na tym stanowisku (choć całkiem możliwe, że policja złożyła wniosek o ukaranie bezpośrednio do sądu), postanowila skierować ten wniosek do sądu, zaś sąd go nie odrzucił i nikt tam nie zauważył, że całe zdarzenie miało miejsce na drodze prywatnej, na której nie obowiązują przepisy ruchu drogowego?

Odpowiedz
avatar Calvus
-1 1

@wroblitz: Pewnie jesteś instruktorem jazdy... Czyli pusty parking - nie, ale drogi niepuliczne - tak i każdy nastolatek może jeździć bez prawa jazdy? Super! Dzięki za poradę :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 stycznia 2023 o 17:03

avatar Rapper3d
0 2

Piękny kraj - stluczka parkingowa - parking nie jest drogą publiczną, dziadek uczący jezdzic wnuczka zapewne znający przepisy i mający wieksze umiejtnosci i doswiadczenie niz wszystkie obszczymajtki na tej stronce - parking to droga publiczna. Mój kraj - taki piękny.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

Policja umarza sprawę gdy nie może wykryć sprawców. Jeżeli ktoś zamaskowany kogoś pobije albo okradnie i nie zostawi wystarczającej ilości tropów, to faktycznie sprawa może zostać umorzona (co nie oznacza, że nie wrócą do niej w przyszłości, np. jak znowu kogoś pobije i tym razem nie będzie już jak ninja). Podejrzewam, że dziadek z wnuczkiem się nie kryli i dali złapać na gorącym uczynku, więc nie było podstaw by nie interweniować.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 stycznia 2023 o 11:55

Udostępnij