Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Szafka

Dodaj nowy komentarz
avatar ZONTAR
4 4

Pamiętam, że przez całą szkołę zastanawiałem się, kiedy zobaczymy jakiś eksperyment chemiczny czy coś. Były pełne gabloty różnych przyborów i akwarium z wyciągiem. Nigdy go nikt nie użył.

Odpowiedz
avatar pert
3 3

@ZONTAR: U nas było lepiej, wyciągane były na dni otwarte i nigdy więcej. Miałeś reklamę, ze coś się z tym robi, a potem nic przez 3 lata :/

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@ZONTAR: U mnie było dokładnie to samo. Pierdzielny, specjalny stół z ochronną szybą i wyciągiem, pierdyliard fiolek i innych naczyń laboratoryjnych, zamykany magazynek na zapleczu pełen różnych odczynników i co? I kupsko wielkie, wszystkie lekcje tylko pisanie i liczenie. Nie wiem jak jest teraz w szkołach ale za moich czasów lekcje były prowadzone tak, by jak najbardziej zniechęcić uczniów do przedmiotów, a już zwłaszcza do przedmiotów ścisłych, które poza matematyką oferują całą masę okazji do faktycznego pokazania jak działa w praktyce to, co się liczy na papierze. A zamiast tego tylko krzywe gęby starych bab, chlejących po 10 kubków kawy na lekcję i od 20stu lat dyktujących to samo ze swoich pożółkłych już notatek.

Odpowiedz
avatar ZONTAR
1 1

@Trokopotaka: Miałem przynajmniej szczęście do fizyki, tu akurat robiliśmy najróżniejsze eksperymenty mimo słabego zaplecza technicznego.

Odpowiedz
Udostępnij