Aż musiałem sprawdzić, czy Adam Niedzielski jest lekarzem.
Tak, Adam Niedzielski jest lekarze. I takie coś wypowiedział.
Qwa, w momencie pobierania legitymacji pis jest chyba obligatoryjna lobotomia...
Kto nie miał ten nie miał. Nie każdy siedział na zdalnym z piwem w ręku. Spora rzesza ludzi normalnie chodziła do pracy i stykała się dzień w dzień z innymi ludźmi. Ja na ten przykład przez całą pandemię miałem 2 dni, słownie dwa dni dodatkowego wolnego, które zakład pracy mi dał w ramach ograniczeń pandemicznych. Niektórzy szczęśliwcy wyrwali nawet ponad tydzień. Poza tym wszystko funkcjonowało zupełnie normalnie z tą różnicą, że nosiło się maski (czego i tak sporo ludzi nie przestrzegało) i w każdym możliwym pomieszczeniu powieszono na ścianie dozownik płynu dezynfekcyjnego. A cały ten cyrk był tylko po to, by mieć podkładkę do wyciągnięcia później od państwa pieniędzy z jakiejś tarczy, że niby przestoje były, wydatki na środki ochrony, itd.
Poza tym nic mi nie wiadomo o tym, żeby wirus grypy przez ostatnie 2 lata miał wolne i nie zarażał ludzi. To, że papier jest cierpliwy, a lekarze każde przeziębienie, biegunkę, ból głowy, wymioty, katar, kaszel i zachorowanie na grypę z automatu diagnozowali jako kofit, żeby się hajs i wytyczne od suwerenów zgadzały, nie oznacza, że innych chorób nie było i ludzie na nie nie zapadali. I tak ja na ten przykład zmagałem się z bardzo ostrą jelitówką i test na kofity oczywiście miałem ujemny, na co lekarce rodzinnej wyrzuciło critical errora w mózgu, bo nie dopuszczała do świadomości, że ktoś może coś innego mieć.
Więc panie Niedzielski... P***doli pan.
Aż musiałem sprawdzić, czy Adam Niedzielski jest lekarzem. Tak, Adam Niedzielski jest lekarze. I takie coś wypowiedział. Qwa, w momencie pobierania legitymacji pis jest chyba obligatoryjna lobotomia...
Odpowiedz@Maquabra Gdzie wyczytałeś, że Niedzieski jest lekarzem? Jest doktorem ekonomii. Chyba że przeczytałeś doktór i już,l wywnioskowałeś że jest lekarzem.
OdpowiedzSłucham mądrale jak powinno państwo reagować gdy pojawia się nieznany wirus który zapełnia szpitale i paraliżuje służbę zdrowia.
OdpowiedzKto nie miał ten nie miał. Nie każdy siedział na zdalnym z piwem w ręku. Spora rzesza ludzi normalnie chodziła do pracy i stykała się dzień w dzień z innymi ludźmi. Ja na ten przykład przez całą pandemię miałem 2 dni, słownie dwa dni dodatkowego wolnego, które zakład pracy mi dał w ramach ograniczeń pandemicznych. Niektórzy szczęśliwcy wyrwali nawet ponad tydzień. Poza tym wszystko funkcjonowało zupełnie normalnie z tą różnicą, że nosiło się maski (czego i tak sporo ludzi nie przestrzegało) i w każdym możliwym pomieszczeniu powieszono na ścianie dozownik płynu dezynfekcyjnego. A cały ten cyrk był tylko po to, by mieć podkładkę do wyciągnięcia później od państwa pieniędzy z jakiejś tarczy, że niby przestoje były, wydatki na środki ochrony, itd. Poza tym nic mi nie wiadomo o tym, żeby wirus grypy przez ostatnie 2 lata miał wolne i nie zarażał ludzi. To, że papier jest cierpliwy, a lekarze każde przeziębienie, biegunkę, ból głowy, wymioty, katar, kaszel i zachorowanie na grypę z automatu diagnozowali jako kofit, żeby się hajs i wytyczne od suwerenów zgadzały, nie oznacza, że innych chorób nie było i ludzie na nie nie zapadali. I tak ja na ten przykład zmagałem się z bardzo ostrą jelitówką i test na kofity oczywiście miałem ujemny, na co lekarce rodzinnej wyrzuciło critical errora w mózgu, bo nie dopuszczała do świadomości, że ktoś może coś innego mieć. Więc panie Niedzielski... P***doli pan.
Odpowiedz