W korku na trasie ze skrzyżowaniami problemem to są ci, którzy zostawiają duży odstęp przed pojazdem z przodu. Więc jest na odwrót. Oczywiście pomijając uzasadnione zostawienie odstępu w pojeździe na końcu kolumny.
Ten problem, który jest opisany na obrazku dotyczy szczególnie osób, które jadą 70-80 km/h przy ograniczeniu 90 km/h. Zwłaszcza na drodze, gdzie jest na większości trasy obowiązuje zakaz wyprzedzania. Zaraz obok osób, które nie potrafią wyprzedzić ciężarówki, więc jadą zaraz za nią nie zostawiając odstępu dla pojazdu, który potrafi.
@FrozenMind: Ten "duży odstęp" nazywa się bezpiecznym odstępem. Nie moja wina, że jeździć nie umiesz i wyprzedzać też nie dasz rady bez wymuszania i zajeżdżania drogi.
Warto ryzykować wypadek, żeby być u celu minutę wcześniej. Tylko pamiętaj potem, żeby wylać żale w internecie, że się 2 ciężarówki na dwupasmówce wyprzedzają.
@Marius: Od razu zakładasz, że nie umiem jeździć, a mam papiery zawodowe, jeździłem codziennie po kilka godzin w pracy. A nie dostałem żadnego mandatu i nie spowodowałem żadnego wypadku. Co więcej, współpracuję z projektantami dróg.
Ja sobie jestem w stanie poradzić, ale problemem są frustraci, którzy wciskają się bez miejsca do ucieczki. Jakbyś był doświadczony, to byś to znał, a tak piszesz o żalach i oceniasz innych nie mając o nich wiedzy.
Te "minutę wcześniej", to możesz napisać, jak jedziesz go galerii handlowej obok. Ja omijając korki w mieście oszczędzam 20 minut wobec niektórych. Na trasie po 500 km oszczędzę 30-60 minut omijając korki i wyprzedzając babcie.
@FrozenMind: To że gdzieś pracujesz i masz jakieś papiery wcale nie implikuje bezbłędności.
Za każdym razem mnie śmieszy jak jadę sobie zgodnie z przepisami i na światłach doganiam tych "szybszych", co to mnie przed chwilą wyprzedzali na złamanie karku.
@Marius: Wiem, w Polsce nie ocenia się po kwalifikacjach, tylko na chłopski rozum. A fachowców się przegania, bo mają inne zdanie od chłopa.
Jak pojedziesz trasy po kilkaset kilometrów w jednym dniu, to te światła aż tak często nie będą się zdarzały. Ale osoby, które spowalniają ruch o 20 km/h, bo jadą trzy skrzyżowania lub trzy wsie będziesz widział co kilometr.
Dodam też, że tarcza prędkościomierza obniża faktyczną prędkość, więc nawet "przepisowe" 90 może być fizycznym 84.
Na dolnym obrazku lewy pas drogi ekspresowej z limitem 120, podczas wyprzedzania kolumny ciężarówek (od prawej):
Auto jadące 130.
Dzban w BMW.
Dzban w Audi.
Dzban w służbowej Fabii.
Kilometr z tyłu już na*urwia długimi busiarz w T5.
@Marius klasyka, jedziesz lewym pasem ekspresówki, z prawej masz wyprzedzany pojazd, a z tyłu jakiś debil który myśli że jeśli mi poświęci długimi to będę jechał szybciej. Jeszcze co niektórzy podjeżdżają tak blisko jakby chcieli się do haka z tyłu przyczepić aby ich holować.
@KONDZiO102: Jeśli wbiłeś się na lewy pas jadąc równo tyle ile dopuszczalna i powoli zbierasz się do wyprzedzania, a w tym momencie gość z tyłu zaczyna Ci świecić długimi, to jednak znalazłeś się na tym pasie niezgodnie z normami i - vide drugi obrazek - to Ty jesteś problemem. Wyprzedza się gdy nikogo nie ma. Sporadycznie też zdarza mi się sytuacja jak opisałeś, ale zazwyczaj to jest mój błąd.
Nie tylko w polszy tak jest. We Włoszech drogowcy mają wyj.bane i, pomimo skończonych prac, ograniczenia prędkości stoją przy drodze. Z drugiej strony, nie powoduje to wielkich utrudnień w ruchu, bo kierowcy mają wyj.bane na stojące przy drodze ograniczenia. Uwielbiam jazdę po włoskich drogach
W korku na trasie ze skrzyżowaniami problemem to są ci, którzy zostawiają duży odstęp przed pojazdem z przodu. Więc jest na odwrót. Oczywiście pomijając uzasadnione zostawienie odstępu w pojeździe na końcu kolumny. Ten problem, który jest opisany na obrazku dotyczy szczególnie osób, które jadą 70-80 km/h przy ograniczeniu 90 km/h. Zwłaszcza na drodze, gdzie jest na większości trasy obowiązuje zakaz wyprzedzania. Zaraz obok osób, które nie potrafią wyprzedzić ciężarówki, więc jadą zaraz za nią nie zostawiając odstępu dla pojazdu, który potrafi.
Odpowiedz@FrozenMind: Ten "duży odstęp" nazywa się bezpiecznym odstępem. Nie moja wina, że jeździć nie umiesz i wyprzedzać też nie dasz rady bez wymuszania i zajeżdżania drogi. Warto ryzykować wypadek, żeby być u celu minutę wcześniej. Tylko pamiętaj potem, żeby wylać żale w internecie, że się 2 ciężarówki na dwupasmówce wyprzedzają.
Odpowiedz@Marius: Od razu zakładasz, że nie umiem jeździć, a mam papiery zawodowe, jeździłem codziennie po kilka godzin w pracy. A nie dostałem żadnego mandatu i nie spowodowałem żadnego wypadku. Co więcej, współpracuję z projektantami dróg. Ja sobie jestem w stanie poradzić, ale problemem są frustraci, którzy wciskają się bez miejsca do ucieczki. Jakbyś był doświadczony, to byś to znał, a tak piszesz o żalach i oceniasz innych nie mając o nich wiedzy. Te "minutę wcześniej", to możesz napisać, jak jedziesz go galerii handlowej obok. Ja omijając korki w mieście oszczędzam 20 minut wobec niektórych. Na trasie po 500 km oszczędzę 30-60 minut omijając korki i wyprzedzając babcie.
Odpowiedz@FrozenMind: To że gdzieś pracujesz i masz jakieś papiery wcale nie implikuje bezbłędności. Za każdym razem mnie śmieszy jak jadę sobie zgodnie z przepisami i na światłach doganiam tych "szybszych", co to mnie przed chwilą wyprzedzali na złamanie karku.
Odpowiedz@Marius: Wiem, w Polsce nie ocenia się po kwalifikacjach, tylko na chłopski rozum. A fachowców się przegania, bo mają inne zdanie od chłopa. Jak pojedziesz trasy po kilkaset kilometrów w jednym dniu, to te światła aż tak często nie będą się zdarzały. Ale osoby, które spowalniają ruch o 20 km/h, bo jadą trzy skrzyżowania lub trzy wsie będziesz widział co kilometr. Dodam też, że tarcza prędkościomierza obniża faktyczną prędkość, więc nawet "przepisowe" 90 może być fizycznym 84.
OdpowiedzNa dolnym obrazku lewy pas drogi ekspresowej z limitem 120, podczas wyprzedzania kolumny ciężarówek (od prawej): Auto jadące 130. Dzban w BMW. Dzban w Audi. Dzban w służbowej Fabii. Kilometr z tyłu już na*urwia długimi busiarz w T5.
Odpowiedz@Marius klasyka, jedziesz lewym pasem ekspresówki, z prawej masz wyprzedzany pojazd, a z tyłu jakiś debil który myśli że jeśli mi poświęci długimi to będę jechał szybciej. Jeszcze co niektórzy podjeżdżają tak blisko jakby chcieli się do haka z tyłu przyczepić aby ich holować.
Odpowiedz@KONDZiO102: Jeśli wbiłeś się na lewy pas jadąc równo tyle ile dopuszczalna i powoli zbierasz się do wyprzedzania, a w tym momencie gość z tyłu zaczyna Ci świecić długimi, to jednak znalazłeś się na tym pasie niezgodnie z normami i - vide drugi obrazek - to Ty jesteś problemem. Wyprzedza się gdy nikogo nie ma. Sporadycznie też zdarza mi się sytuacja jak opisałeś, ale zazwyczaj to jest mój błąd.
OdpowiedzNie tylko w polszy tak jest. We Włoszech drogowcy mają wyj.bane i, pomimo skończonych prac, ograniczenia prędkości stoją przy drodze. Z drugiej strony, nie powoduje to wielkich utrudnień w ruchu, bo kierowcy mają wyj.bane na stojące przy drodze ograniczenia. Uwielbiam jazdę po włoskich drogach
Odpowiedz