Lepiej nie, bo naraz faceci by znowu czytali, że mieli zabiegi ginekologiczne robione.
Jak ktoś nie kojarzy czemu i o co chodzi, to przypominam, że po tym jak wprowadzono tą całą platformę elektroniczną, gdzie można przejrzeć całą swoją historię zmagań z polską służbą zdrowia, ludzie zaczęli zgłaszać, że mają tam wpisane zabiegi i choroby, których nigdy nie mieli (wliczając w to takie kwiatki jak ten co napisałem powyżej).
Najpierw założono, że to po prostu błędy ludzkie, które przypadkowo pojawiły się podczas masowego przenoszenia danych z papierowych kartotek na elektroniczne. Ale okazało się, że nie. Lekarze po prostu dla hajsu i statystyk wpisywali ludziom w kartoteki rzeczy wzięte z księżyca będąc przekonanymi, że nikt tego nigdy nie sprawdzi.
ZIP/IKP chyba coś podobnego ma.
OdpowiedzLepiej nie, bo naraz faceci by znowu czytali, że mieli zabiegi ginekologiczne robione. Jak ktoś nie kojarzy czemu i o co chodzi, to przypominam, że po tym jak wprowadzono tą całą platformę elektroniczną, gdzie można przejrzeć całą swoją historię zmagań z polską służbą zdrowia, ludzie zaczęli zgłaszać, że mają tam wpisane zabiegi i choroby, których nigdy nie mieli (wliczając w to takie kwiatki jak ten co napisałem powyżej). Najpierw założono, że to po prostu błędy ludzkie, które przypadkowo pojawiły się podczas masowego przenoszenia danych z papierowych kartotek na elektroniczne. Ale okazało się, że nie. Lekarze po prostu dla hajsu i statystyk wpisywali ludziom w kartoteki rzeczy wzięte z księżyca będąc przekonanymi, że nikt tego nigdy nie sprawdzi.
Odpowiedz