Mogli obniżać jeszcze wcześniej, żeby ludzie w tym szoku jakoś dotrwali do końca roku. A mogli zacząć wtedy, gdy cena ropy zaczęła spadać, choć oni i tak przetwarzali jeszcze tańszą, bo rosyjską ropę (której już rzekomo nie importowaliśmy). Kłamstwo ma krótkie nogi. Kłamstwo i Jarosław.
@kontraparka: Oj tam czepiasz się. Dzięki doskonałej polityce genialnych strategów z Orlenu nie musiałeś stać w kolejkach. A że płaciłeś 2 razy więcej za paliwo? To nic. W Polsce jest taki dobrobyt, że obywatele mogą sobie pozwolić na "kupienie" szybkiej obsługi. Tak w telewizorze mówili, a skoro mówią to chyba nie kłamią, nie? Oczywiście to był sarkazm. ***** ***
Najzabawniejsze jest, że ta zupełnie absurdalna argumentacja nie jest aż tak absurdalna.
W połowie grudnia wracając z roboty do domu stałem w korku dobre pół godziny. Byłem pewien, że wypadek. Okazało się, że nie. Jedna ze stacji zamiast ceny 6,5X miała cenę paliwa 5,5X (następnego dnia była już normalna). Nie wiem, czy to był jakiś błąd czy o co chodziło, ale ludzie jak debile zakorkowali wszystkie drogi w okolicach tej stacji, które do niej prowadziły i stali tam nie wiadomo ile czasu by zaoszczędzić kilka złotych.
Oczywiście przytaczając ten przykład nie bronię tej pajacowatej argumentacji orlenowców, bo gdyby w całym kraju obniżono ceny, a nie tylko na jednej stacji, nic takiego by się nie działo.
Mogli obniżać jeszcze wcześniej, żeby ludzie w tym szoku jakoś dotrwali do końca roku. A mogli zacząć wtedy, gdy cena ropy zaczęła spadać, choć oni i tak przetwarzali jeszcze tańszą, bo rosyjską ropę (której już rzekomo nie importowaliśmy). Kłamstwo ma krótkie nogi. Kłamstwo i Jarosław.
Odpowiedzniestety, ciąg przyczynowo-skutkowy, który jest w stanie pojąć przeciętny polak, jest jeszcze krótszy
Odpowiedz@kontraparka: Oj tam czepiasz się. Dzięki doskonałej polityce genialnych strategów z Orlenu nie musiałeś stać w kolejkach. A że płaciłeś 2 razy więcej za paliwo? To nic. W Polsce jest taki dobrobyt, że obywatele mogą sobie pozwolić na "kupienie" szybkiej obsługi. Tak w telewizorze mówili, a skoro mówią to chyba nie kłamią, nie? Oczywiście to był sarkazm. ***** ***
OdpowiedzNajzabawniejsze jest, że ta zupełnie absurdalna argumentacja nie jest aż tak absurdalna. W połowie grudnia wracając z roboty do domu stałem w korku dobre pół godziny. Byłem pewien, że wypadek. Okazało się, że nie. Jedna ze stacji zamiast ceny 6,5X miała cenę paliwa 5,5X (następnego dnia była już normalna). Nie wiem, czy to był jakiś błąd czy o co chodziło, ale ludzie jak debile zakorkowali wszystkie drogi w okolicach tej stacji, które do niej prowadziły i stali tam nie wiadomo ile czasu by zaoszczędzić kilka złotych. Oczywiście przytaczając ten przykład nie bronię tej pajacowatej argumentacji orlenowców, bo gdyby w całym kraju obniżono ceny, a nie tylko na jednej stacji, nic takiego by się nie działo.
Odpowiedz