Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Progi zwalniające

by matheus3004
Dodaj nowy komentarz
avatar huba13
2 8

Jakim procesie i o co? Dla pieszych żółte oznakowanie jest wystarczające, rowerzysty nie powinno być na chodniku.

Odpowiedz
avatar Ashardon
5 5

@huba13: Generalnie, czy tego chcemy, czy nie - to nie wolno nam robić samowolki drogowo-budowlanej na chodnikach.

Odpowiedz
avatar huba13
2 6

@Ashardon: W sumie to oddzielna sprawa :D Edit: Tak czy inaczej nie znamy całokształtu tematu, może facet uzyskał pozwolenie na takie działania, a rzecz polega na tym, że zrobił to własnoręcznie? Jedynie nie podoba się to teraz rowerzystom, którzy i tak generalnie przepisy mają w dudzie? Tak wiele pytań ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lutego 2023 o 11:38

avatar wroblitz
1 7

@huba13: A choćby o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu w sytuacji, gdy ktoś się o coś takiego rozpieprzy. Zakładam, że istnieją też jakieś przepisy administracyjne, które nie pozwalają na stawianie sobie czego tam się komu tylko podoba w przestrzeni publicznej. Nie jest też prawdą to, że rowerzysty nie powinno być na chodniku, albowiem jest to jedynie zasada, od której istnieją pewne wyjątki (jak choćby przewożenie dziecka do 10 roku życia, lub jazda na swoim rowerze takiego dziecka, sytuacja, w której na drodze jest ograniczenie większe niż 50 km/h, a chodnik ma min. 2 m szerokości i nie ma ścieżki rowerowej, czy przy złych warunkach pogodowych). Zresztą nawet jeżeli jazda rowerem po chodniku byłaby totalnie zabroniona, to jeszcze nie sprawia to, że wolno komuś takiego rowerzystę z tego roweru zrzucić (w ten czy inny sposób), tak samo jak nie wolno ci na ten przykład wyrwać z ręki butelki komuś, kto pije sobie piwo w miejscu publicznym, zrobić z niej tulipana i zacząć nim dźgać pijącego.

Odpowiedz
avatar huba13
0 6

@wroblitz: Ale jest to oznakowane przecież, a skoro się rozpieprzył tzn. że i tak jechał niezgodnie z zasadami, w których wyjątki dopuszczają jazdę po chodniku, a nawet jeśli byłoby to totalnie zabronione, to nie ktoś by go zrzucił, tylko sam by się zrzucił przez nieuwagę :P Generalizując rowerzysty nie powinno być na chodniku, wyjątki to wyjątki, zasada główna jednak jest. Co do pozwolenia na wykonanie tego, to wyżej napisałem, nie wiemy czy gość go nie uzyskał. Nie pochwalam, nie potępiam. Do rowerzystów ogólnie nic nie mam, ale pedalarze mocno i ciężko pracowali na swoją opinię.

Odpowiedz
avatar wroblitz
1 7

@huba13: Czyli rozumiem, że Twoje rozumowanie jest takie, że ja na ten przykład mogę sobie wystawić ławkę na środku jezdni i pod warunkiem, że jakoś oznakuję jej jestestwo, to nic mi nie grozi zarówno za samo jej umiejscowienie na środku jezdni, jak i za ewentualne szkody powstałe na skutek wjechania w nią jakiegoś samochodu (a zwłaszcza takiego, który poruszał się niezgodnie z zasadami ruchu - choćby z nadmierną prędkością). Przyznam, że dość osobliwe masz to rozumowanie prawa. Jeśli zaś idzie o kwestię pozwolenia, to z pewnością koleś wyslal wniosek do Urzędu Miasta, w którym napisał "Proszę o zgodę na postawienie przeze mnie imitacji progów zwalniających na chodniku, celem tępienia rowerzystów", zaś Urząd odpisał "Zgadzamy się" i wszystko - jak to bywa w tego typu przypadkach - odbyło się lege artis. Jak ludzie sami sobie malują gdzieś przejście dla pieszych, czy stawiają jakieś własne znaki drogowe, to przecież też się to właśnie tak odbywa. To zaś co piszesz tytułem wyjątków i generalizowania ma mniej więcej tyle samo sensu, co postulowanie tego, żeby po przejechaniu na czerwonym świetle z jezdni powinna się wysuwać kolczatka przebijająca opony, zaś fakt, że istnieją jakieś tam wyjątki w postaci pojazdów uprzywilejowanych w żaden sposób nie powinien stać na przeszkodzie w realizacji tego projektu, bo co do zasady pojazd nie może przejechać na czerwonym świetle, a wyjatki to rzadkość, więc można ich po prostu nie brać pod uwagę.

Odpowiedz
avatar huba13
1 3

@wroblitz: Przerysowujesz :) Jak najbardziej możesz sobie postawić ławkę na środku jezdni jeśli uzyskasz na to stosowne pozwolenie kompetentnego w tej sprawie urzędu. Jak już mówiłem wcześniej - nie mamy pojęcia czy jest to jakoś uregulowane. Jeśli nie jest, to pewnie zniknie tak szybko jak się pojawiło. Jeśli jest, to będzie trzeba się do tego widoku przyzwyczaić pomijając sensowność rozwiązania i ogólnie pomysłu, który temu zamierzaniu towarzyszył. Co do wyjątków i generalizowania zrobiłem to dla uproszczenia, a Ty przerysowujesz i popadasz w skrajności. No i lepiej wiesz co myślę :P

Odpowiedz
avatar wroblitz
0 4

@huba13: Nie wiem, być może jesteś osobą, która widząc na jezdni jakieś krzywo namalowane przez mieszkańców pasy, czy postawiony znak drogowy z kartonu, czy - jak w tym przypadku - niewystępujące raczej w przyrodzie chałupniczo zrobione progi zwalniające umiejscowione na 1/3 chodnika - skłaniasz się raczej ku opcji "To zapewne zostało postawione legalnie, po zdobyciu wszystkich wymaganych zgód", moje doświadczenie życiowe jednak nakazuje mi się raczej skłonić w kierunku opcji przeciwnej. Te przerysowane wyjątki zaś miały na celu jedynie pokazanie, że nie można - i nie są w naszym świecie stosowane - rozwiązania, które sprawdzą się co do zasady, zaś będą katastrofalne dla wyjątków. I to bez względu, czy będą to takie progi zwalniające, kolczatki, czy też mleko dla dzieci, które w przypadku znakomitej większości spełni swoją funkcję, ale też jakiś niewielki procent tych dzieci zabije. Ty zaś zdajesz się stać na stanowisku, że takie rozwiązania należy wprowadzać, a wyjatki po prostu ignorować.

Odpowiedz
avatar xBeelz
1 3

@huba13: "Rowerzysty nie powinno być na chodniku". Istnieje coś takiego jak znak C-13/C-16, który dopuszcza ruch pieszych i rowerzystów na tym samym chodniku, podobny chodnik do tego na zdjęciu mam u siebie w okolicy i właśnie dopuszcza on ruch zarówno pieszych jak i rowerów. Tak jak wyżej ktoś napisał, nie wolno robić sobie samowolki drogowo-budowlanej. Nawet jeśli uważasz coś za słuszne i zgłosisz to we wniosku do odpowiedniego urzędu to nie dostaniesz zgody na wykonanie czegoś takiego własnoręcznie, chociażby dlatego, żeby przy wykonaniu instalacji takowego wynalazku, zrobił to ktoś kto się na tym zna i dopilnował zasad bezpieczeństwa. Jeśli samemu wykonasz taki próg i dzieciak na hulajnodze roz*ieprzy sobie na nim głowę to możesz być spokojny o to, że piesi o których się tak troszczyłeś z chęcią Cię publicznie ukrzyżują a kara ze strony przedstawicieli prawa na pewno będzie dotkliwa bo co jak co ale nasze państwo w karaniu szarych obywateli to się akurat specjalizuje. Zamiast rzucać pieszym i rowerzystom kłody pod nogi, lepiej jest po prostu przyciąć te krzaki obok do rozsądnej wysokości.

Odpowiedz
avatar huba13
2 2

@wroblitz: Ogólnie to stoję na stanowisku, że nie powinniśmy sobie wszyscy wzajemnie utrudniać życia, a regulacje prawne i wszelka biurokracja powinny być ograniczone do minimum. Jeśli chodzi o pasy malowane przez mieszkańców, czy kartonowe znaki nigdy się z czymś takim nie spotkałem, słyszałem jedynie, ale myślałem, że to jakiś mit. Ale to i tak pewnie długo nie trwało, od tego są odpowiednie służby. Co do tych tu progów - uważam że to jest idiotyczne i nie powinno w ogóle powstać, ale skoro już powstało i nie wiem czy legalnie i nie dotyczy mnie bezpośrednio, to to ignoruję. Gdyby dotyczyło mnie bezpośrednio i by mi przeszkadzało ustaliłbym najpierw legalność tego rozwiązania, a potem się nim odpowiednio zajął. Co do przerysowanych wyjątków, uważam jak we wstępie, czyli ogólnie nie potrzebuję do tego miliona paragrafów, a jedynie zwyczajnej, wzajemnej, ludzkiej życzliwości i już by było lepiej. Przy czym nie uważam też, że przepisy są całkowicie niepotrzebne, są ale bez przesady. Za dużo jest ludzi, którzy by chętnie mieli nawet przepis na to ile listków papieru toaletowego mogą zużywać po defekacji. Jak dla mnie nadmiar przepisów, nakazów i zakazów to po prostu zwyczajne ograniczanie wolności.

Odpowiedz
avatar huba13
3 3

@xBeelz: Wiem, że istnieje taki znak, tu mamy za mało danych, czy tam taki znak stoi, czy te progi są legalnie umieszczone itd. itp. Oczywiście, że nie wolno sobie robić samowolki. Oczywiście, że jak coś jest niezgodne z przepisami to nie dostaniesz pozwolenia. Własnoręcznie możesz wiele rzeczy zrobić i nie ma tu nic do tego urząd, bo nikt tego nie sprawdza. Jak masz pozwolenie, np. na budowę, to sobie możesz sam wybudować, nikt Cię nie zmusi do wynajęcia firmy, jeśli potrafisz sam. Jedynie będziesz musiał uzyskać potwierdzenie uprawnionej (czyli teoretycznie kompetentnej) osoby, że została Twoja budowla wykonana zgodnie ze sztuką, techniką i przepisami. W dudzie mam pieszych, rowerzystów, hulajnogistów i ich problemy i czy sobie rozbijają głowy i o co :) Wiem, że nasze państwo uwielbia karać szarych obywateli i nienawidzę tego w nim. I jak pisałem wyżej, wg mnie pomysł z tymi progami jest idiotyczny, przycięcie krzaków wydaje się sensowniejsze, ale skoro ich właściciel nie chce tego robić, to niech nie robi i po prostu uważa jak wyłazi zza nich, a nie kładzie progi. Brakuje tu chęci i życzliwości.

Odpowiedz
avatar wroblitz
-1 3

@huba13: I jak łączysz tę swoją filozofię nieutrudniania sobie nawzajem życia z pochwalaniem zachowań polegających na (najprawdopodobniej samowolnym i wbrew prawu) montowaniu jakichś przeszkód mających na celu utrudnienie życia jakiejś grupie ludzi (w tym przypadku rowerzystom)?

Odpowiedz
avatar huba13
2 2

@wroblitz: Nie łączę bo nie ma czego, przecież napisałem, że jest to idiotyczne i wg mnie nie powinno tego być. Charakter pisma ma paskudny, ale tu się drukowane literki wyświetlają przecież.

Odpowiedz
avatar wroblitz
0 4

@huba13: To dziwne, bo wydaje mi się, że przez całą tę dysputę się ze sobą spieraliśmy i to ja byłem tym, który był przeciwny tego typu samowolom. No ale najwyraźniej spieraliśmy się jednak o coś innego. Tak czy owak z mojej strony to tyle. Dzięki za kulturalną wymianę poglądów.

Odpowiedz
avatar huba13
2 2

@wroblitz: To chyba faktycznie o czymś innym rozmawialiśmy ;) Może moje żartobliwe podejście do tematu procesu i rowerzystów wprowadziło Cię w błąd. Sporu, wydaje mi się nie było, raczej niezrozumienie. Dziękuję i do następnego.

Odpowiedz
avatar JarekMaKota
0 2

O jedyną osobą która się o to potknie i rozwali łeb to niedowidząca babcia o kulach wracająca z kościoła... chociaż, w sumie zamiast się szlajać jak łajza mogła siedzieć na du... w domu, to nic by się nie stało.

Odpowiedz
avatar eswu3
2 2

A może by tak zadbać o widoczność? Gałęzie równo z krawężnikiem (albo nawet i bardziej) więc można zaanektować część chodnika na wyłączny użytek? To nie ma nic wspólnego z nieprzepisowo jadącymi rowerzystami, wychodząc zza tej zasłony można się i z pieszym zderzyć. Piesi mają prawo korzystać z całej szerokości chodnika.

Odpowiedz
avatar Marius
2 2

Życzę powodzenia we wskazaniu tego, kto to założył.

Odpowiedz
avatar flircik
6 6

1. Jak rowerzysta nie zauważa takich przeszkód, to dla własnego bezpieczeństwa niech odda rower. 2. Główny problem to wysoki, prostopadłościanowy żywopłot z wąskim przejściem. Gdyby miał przycięte narożniki na kształt ćwierćwałka lub szersze przejście, to wszystkim żyłoby się lepiej. U siebie w mieście mam podobnie zabudowane przejście dla pieszych przy rondzie. Wpierw tunel pomiędzy krzakami wystającymi na chodnik, metr chodnika i od razu pasy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

O ile jestem przeciwny pedalarzom jeżdżącym jak im się podoba, to ten pomysł jest po prostu głupi. Jak typ chce widzieć co jest na chodniku powinien zacząć od przycięcia tych krzaków po skosie zamiast wyłaniać się na oślep z takiej wąskiej dziury.

Odpowiedz
avatar allahuwonsz
-2 2

ło kurła takie cuś upi3rdoli z korzeniami miskę olejowom tym pedalarzom niedobrym! Popamientajo!

Odpowiedz
avatar yabol428
-2 2

To rowerowi bandyci jeżdżący po chodnikach są na tyle bezczelni, żeby jeszcze wytaczać komuś procesy? To oni powinni trafić pod sąd i gnić w więzieniach za stwarzanie zagrożenia dla pieszych.

Odpowiedz
Udostępnij