Jeśli dopłyniesz do krańca świata, twoja łódź spada w przepaść i koniec...
Znasz kogoś kto dopłynął do krańca świata i wrócił?
No i co? Szach mat krągłoziemcy!
@koszmarek66: Rincewind. Nawet dwa razy, jeśli liczyć drugą wyprawę Latawcem z Leonardem, Marchewą i Bibliotekarzem. Byli na krawędzi i wrócili na Dysk... Dysk... To znaczy, ten, że... O szlag! :D
Nie zastanawia Was dlaczego tak usilnie próbuje sie ośmieszać plaskoziemcow? Polecam filmik: https://youtu.be/aO9Em975cVo
można fajnie zarobić jeśli tylko macie dowod na kulistość ziemi :)
@Mysza83: Widziałem jak Słońca chowa się pod horyzontem, a u mojej kuzynki, która mieszka w Stanach był jeszcze dzień. A do tego kuzynka mojej matki żyjąca w Australii nie widzi u siebie gwiazdy polarnej, tylko jakiś krzyż północy, którego z kolei my na niebie nie możemy wypatrzeć.
Te dwa niezaprzeczalne fakty same z siebie kategorycznie wykluczają hipotezę płaskiej Ziemi. Tymczasem na kuli te zjawiska są banalnie proste do wyjaśnienia, a jeżeli je obserwujemy, to logicznym wnioskiem jest, że naszej planecie zdecydowanie znacznie bliżej jest do kuli, a nie do dysku, bez względu na to jak dla kogoś absurdalnie by to nie brzmiało (bo ten ktoś wypiera, że ta siła, która ściąga go na Ziemię może działać do środka planety i że "dół" jest względny).
Sherlockowi Holmesowi przypisuje się cytat "Po wyeliminowaniu wszystkich niemożliwych wersji wydarzeń zostaje prawda, jak nieprawdopodobna by nie była"
@Mysza83: Czasami zastanawia nas, dlaczego antyszczepionkowcy, płaskoziemcy i inne nieuki, to dokładnie te same osoby co rosyjskie onuce (co widać choćby po Twoich komentarzach).
Ile razy już to słyszeliśmy? Tak, mają zwolenników na całej kuli ziemskiej, można to sprawdzić. Nawet w Korei Południowej czy Iranie są tacy.
Mimo wszystko trzeba pochwalić te parę za to, że próbowała dowiedzieć się czy ich teoria jest prawdziwa czy nie. Zamiast powtarzać tezy, powiedzieli: SPRAWDZM KU_WA!
Jednak historia skończyła się w ten sposób, że kompletnie nie potrafili pływać, zgubili się na morzu jeszcze u wybrzeży Włoch. A że była pandemia i był zakaz podróżowania to ich znaleziono i umieszczono w kwarantannie skąd uciekli ale znów ich złapano.
Wogóle myśleli, że koniec świata mieści się przy Sycylii. Szkoda, że tam nie dopłynęli to by się zdziwili.
@Calvus: Otóż nie wyjdzie z bardzo prozaicznej przyczyny.
Przy obecnej technologii udowodnienie istnienia płaskiej Ziemi jest trywialnie proste. Wystarczy wziąć statek albo samolot i udać się na jej kraniec. Koniec, krawędź odnaleziona, mit o kulistości obalony. Tyle i tylko tyle potrzeba.
Tak naprawdę to technologią pozwalającą na dokonanie tego dysponujemy już od wieków. Fakt, że nikomu się to do tej pory nie udało potwierdza, że krańca po prostu nie ma. Nie można dotrzeć do krawędzi, jeżeli krawędź nie istnieje, a takie warunki zachodzą na powierzchni kuli.
@Calvus: Powiedział perfidny KŁAMCA, który skłamał, że ma 3000km do najbliższej plaży byleby się WYKRĘCIĆ od zrobienia PROSTEGO EKSPERYMENTU, który jeżeli by się powiódł to zapewnił by mu niepodważalny dowód na płaskość Ziemi (choć jakby się nie udał, to wtedy powyższy pan musiałby przyznać przed samym sobą, że dał się oszukać, a jego ego by tego nie zniosło)
A eksperyment jest taki, ten kłamca próbował mi wcisnąć, że słońce nie zachodzi, bo wysłał filmik z Kanady (który rzekomo sam nakręcił, ale do dziś nie raczył odpowiedzieć na komentarz zostawiony pod jednym z "jego" filmów, mimo, że na kanale była od tamtej pory aktywność i użytkownik zauważyłby nowy komentarz pod starym filmikiem - kolejne kłamstwo), gdzie słońce zasłaniają drzewa. To mu zaproponowałem - niech ustawi na plaży stolik, na nim kamerę, będzie to symulacja obserwatora na płaskiej Ziemi, potem żeby wziął latarkę, ustawił ją na stałej wysokości, najlepiej celując w kamerę i żeby zaczął się oddalać. Jeżeli latarka schowa się pod stołem w trakcie tego oddalania, to jest to dowód na to, że perspektywa działa tak jak to płaskoziemcy sobie wymarzyli i sprawa rozwiązana. Jeśli nie, znaczy to, że Słońce musi faktycznie zachodzić i to żadne złudzenie optyczne.
@Trokopotaka: No to dlaczego nikt jeszcze tego nie zrobił? Dlaczego nikt nie przeleciał dookoła "globu" nie ze wschodu na południe tylko z północy na południe? Dlaczego nie ma zdjęć ziemi z kosmosu? Tak, wiem co mówię. Nie ma zdjęć są tylko sklejone do kupy fragmenty ziemi które były robione przez satelity ale nigdy nikt nie zrobił zdjęcia w całości.
@jedyny360: Przestań pieprzyć. Nie mów mi o prostym eksperymencie którego sam nie potrafisz zrobić. Jak chcesz udowodnić że jestem w błędzie to sam jedź nad ocean i spróbuj! Ja wiem że twoja wiara w naukę jest bardzo silna, ale może powinieneś zacząć sam myśleć za siebie? Tak jak prosiłem cię wcześniej... pokaż mi eksperyment który utrzyma wodę na globusie!
@Calvus: "Nie mów mi o prostym eksperymencie którego sam nie potrafisz zrobić. Jak chcesz udowodnić że jestem w błędzie to sam jedź nad ocean i spróbuj!" - no ja zrobiłem masę eksperymentów, które wykluczają płaską Ziemię - na własne oczy widziałem jak statki znikają za horyzontem i znów się pojawiają jak wbiegłem na skarpę. To ty kolego ślepo wierzysz, że słońce nie zachodzi, bo filmik z Kanady gdzie widać korony drzew na tle słońca tak ci powiedział.
"Tak jak prosiłem cię wcześniej... pokaż mi eksperyment który utrzyma wodę na globusie!" - no to ci mówiłem, zbieram materiały, bo potrzebuję kwintylionów kilogramów materii do tego eksperymentu - bo sam wiesz, że to wcale nie jest aż taki prosty eksperyment - moje eksperymenty są nieskończenie mniej zasobożerne do realizacji.
"No to dlaczego nikt jeszcze tego nie zrobił? Dlaczego nikt nie przeleciał dookoła "globu" nie ze wschodu na południe tylko z północy na południe?" - a skąd wiesz, że nikt? Masz gdzieś listę wszystkich rejsów dookoła świata? Ale pytanie - czy ci co płynęli dookoła świata płynąć przez ocean odbijali cały czas w prawo lub w lewo?
@jedyny360: JPRDL po raz setny - statki nie znikają za horyzontem! Znikają z powodu perspektywy. Nie masz ZOOM w swojej kamerze? Nie musisz wbiegać na skarpę! LOL
"skąd wiesz, że nikt? Masz gdzieś listę wszystkich rejsów dookoła świata?" To by było wydarzenie na skale "lądowania na księżycu" więc na 100% by mówili o tym w telewizji! Stąd wiem!
Nie chciałbyś być pierwszym który opłynął świat z północy na południe? Proszę bardzo, zrób to... i nie wykręcaj się że daleko tak jak się czepiasz mnie że nie chcę mi się jechać 3000 km na wybrzeże!
@Calvus: "JPRDL po raz setny - statki nie znikają za horyzontem! Znikają z powodu perspektywy. Nie masz ZOOM w swojej kamerze?" - po raz setny, byłem tam z porządną lornetką, z lepszym przybliżeniem niż byle jaki zoom optyczny w kamerze, i lornetka NIE POMAGAŁA, a zmiana wysokości owszem. Tego na płaskiej Ziemi zwyczajnie nie da się wytłumaczyć bez odwoływania się do magii czy Boga
"To by było wydarzenie na skale "lądowania na księżycu" więc na 100% by mówili o tym w telewizji! Stąd wiem!" - no to gówno wiesz: https://www.thisdayinaviation.com/tag/pole-cat/ - ale to nie jest aż takie wydarzenie jak po raz pierwszy opłynąć lub oblecieć świat.
"nie wykręcaj się że daleko tak jak się czepiasz mnie że nie chcę mi się jechać 3000 km na wybrzeże" - nie brnij w to kłamstwo - nawet jakbyś żył w Ameryce Północnej (a pewnie nie żyjesz, bo jesteś kłamcą i to, że żyjesz w Stanach powiedziałeś, żeby usprawiedliwić błąd językowy), a sam znalazłeś, że najdalsza odległość na kontynencie między oceanami to ok. 5,5 tys km. Czyli jak stoisz na środku, to masz ok. 2750 km do któregokolwiek oceanu - nie mówiąc o jeziorach i Oceanie Arktycznym, które są dużo bliżej, więc mówienie, że do najbliższej plaży masz 3000 km to kłamanie w żywe oczy.
@jedyny360: No i co ten URL wyjaśnia? Że ktoś przeleciał od bieguna do bieguna? To nie jest lot dookoła świata z północy na południe! To jest tylko połowa! Jak nie rozumiesz co czytasz to nie wklejaj głupot bo robisz z siebie idiotę!
"Polecieli na północ do bieguna północnego, a następnie na południe do londyńskiego Heathrow, gdzie zatrzymali się zatankować. Przed lotem do Argentyny musieli zrobić dodatkowy postój na tankowanie w Lizbonie w Portugalii. Po kolejnym postoju na tankowanie udali się dalej na południe, czterokrotnie okrążyli biegun południowy, a następnie skierowali się na północ do Christchurch w Nowej Zelandii. Stamtąd udali się do Honolulu"
Nikt nie mówił żeby okrążyć południowy biegun cztery razy. Po co to? Żeby wrócić tą samą drogą którą przybyli do bieguna?
Co się tak uczepiłeś tych 3 tysięcy km? Może się pomyliłem... może 2.5 tysiąca... co to zmienia? Nie masz się już czego złapać bo tracisz grunt pod nogami?
@Calvus: Fajna mapka, tylko taka przekłamana, bo zapomniałeś o pierwszym akapicie:
lots, took off from Honolulu on a 26,230-mile (42,213 kilometer), 57 hour, 27 minute flight around the world—from Pole to Pole!
Ta podróż na twojej mapie nie kończy się też w Honolulu, a było napisane, że tam się skończyła (bo jak dookoła to koniec w tym samym miejscu co start).
"Co się tak uczepiłeś tych 3 tysięcy km? Może się pomyliłem... może 2.5 tysiąca... co to zmienia?" - masz rację, nic to nie zmienia, bo to wciąż kłamstwo - nie ma opcji, żebyś do najbliższej plaży miał 2,5 tys kilometrów. Kłamiesz w żywe oczy, byleby wykręcić się od sprawdzenia swojej wiary. Btw ten dystans rzędu 5500km to był w Kanadzie, a ty chyba miałeś się do Stanów przeprowadzać, nie? Czyżby kolejne kłamstwo?
Zresztą ja ci nie wierzę, że ty w Ameryce żyjesz, najpewniej żyjesz w Polsce, tylko skłamałeś, żeby usprawiedliwić swój błąd językowy - tak samo jak skłamałeś, że nagranie Słońca chowającego się za drzewami jest twoje, żeby nie przyznać, że ślepo uwierzyłeś w losowy filmik w internecie zamiast oczom, albo jak skłamałeś jak daleko masz do plaży, żeby nie przyznać, że mógłbyś sprawdzić swoją wiarę, ale nie chcesz. Jesteś kłamcą i możesz kłamać w każdej sprawie
"Nie masz się już czego złapać bo tracisz grunt pod nogami?" - fajna projekcja. Bo np. w kwestii statków i horyzontu to się umiesz tylko powtarzać, to się czepiasz wszystkiego innego.
@Trokopotaka: Właśnie gdybyś się chociąz trochę interesował płaską zienią to byś wiedział że już do tej krawędzi ludzie dawno dotarli i ta krawędź się nazywa: "Antarktyda" która nie jest kontynentem tylko barierą otaczającą kontynenty i oceany :)
@Calvus: "Właśnie gdybyś się chociąz trochę interesował płaską zienią..." - okej, co to ma do rzeczy? Jaki to ma związek z czymkolwiek napisanym wcześniej?
Ale jak już jesteśmy przy temacie Antarktydy: opływając w kierunku zachód-wschód jacht oceaniczny Katharsis II skręcał w prawo, czy w lewo? I jaki dystans przepłynął?
"Powtarzasz się" - jak nie umiesz czytać, to może to tak wyglądać. I wymyśl swoje argumenty, a nie mi kradniesz XD
@Calvus: OK powiedzmy, że to kupuję. Dotarli do Antarktydy, która jest barierą otaczającą kontynenty i oceany. Okej. Skoro jest barierą, to gdzieś musi mieć koniec, prawda? Musi być jakaś ściana, magiczna kopuła, nieskończona dziura z przepaścią, nieprzebijalna powłoka, cokolwiek... Musi być na tej Antarktydzie jakaś widoczna, namacalna granica, za którą nie ma już nic. Gdzie są zdjęcia, nagrania i badania tej granicy? Nie ma? Ojej...
Bo jeżeli ich nie ma, jeżeli nikt nigdy nie dotarł do tej fizycznej granicy, za którą nie ma nic, to znaczy, że ta granica po prostu nie istnieje, a Antarktyda jest owalnym kontynentem na biegunie.
To jest kwestia zero-jedynkowa, bez żadnych haczyków. Jeżeli istnieje granica, faktyczna, fizyczna, namacalna granica, musi być możliwość dotarcia do niej, musi istnieć jakaś krawędź ostateczna, za którą nie można dalej przejść, przejechać albo przelecieć poruszając się w linii prostej. Brak tej granicy oznacza owalny kontynent. Tak albo tak.
Dopóki ktoś takiego miejsca nie znajdzie i tego nie udokumentuje, to znaczy, że wszyscy płaskoziemcy dopłynęli po prostu do wybrzeży owalnego kontynentu i odtrąbili swój triumf.
Przed epoką odkryć geograficznych ludzie w Europie wierzyli, że dalej nic nie ma. Że po prostu morza i oceany ciągną się w nieskończoność, albo w jakimś momencie się urywają. Kiedy rozpoczęto wielkie wyprawy okazało się to bzdurą. Zakładanie, że Antarktyda jest krańcem i dalej nic nie ma, bez próby namacalnego znalezienia tego faktycznego krańca, jest takim samym poziomem ignorancji.
@Trokopotaka: "Musi"??? A gdzie według ciebie wszechwiat ma granicę? Kończą się gdzieś gwiazdy, planety, galaktyki i nastaje zupełna próżnia? Chyba musi się gdzieś kończyć, tak? Bo według ciebie wszystko ma swoje granice? Amerykę też odkryto tak samo jak Antarktydę. Jesteś pewnien że ziemia jest kulą zawieszoną w kosmosie? To po co Amerykanie sfałszowali lądowanie na księżycu? Dla jaj? Ani jednego zdjęcia ziemi z kosmosu. Każde zdjęcie jest kompozytem. Nawet ChatGPT się do tego przyznał! Obejrzyj sobie film dokumentalny "A Funny Thing Happened on the way to the Moon" - tam są archiwalne ujęcia z misji Apollo jak Collins, Aldrin i Amrstrong fałszowali to wspaniałe "zdjęcie" ziemi podczas lotu na księżyc używając okrągłego okna i zaciemnionego pomieszczenia. Po co mieliby to robić skoro można było po prostu pstryknąć fotkę? Wszyscy zgodnie twierdzili że nie było widać gwiazd z powierzchni księżyca i na każdym zdjęciu widać tylko czarne tło. Dziwne że dzisiejsi astronauci twierdzą zupełnie inaczej i nikt nie zadaje żadnych pytań. Ja ci mogę wyjaśnić dlaczego na zdjęciach z księżyca nie widać gwiazd... bo trudno by było sfałszować i każdy amator astronom by zauważył że gwiazdy mają zły układ więc wygodniej było im skłamać.
@jedyny360: Jak co to ma do rzeczy? Jeśli nie wiesz nic na dany temat ale zabierasz głos i negujesz wszystko co inni mają do powiedzenia, bo tak ci pani w szkole powiedziała to chyba raczej nie ma sensu dyskutować z taką osobą, tak? Jesteś zindokrynowanym debilem który nie potrafi myśleć za siebie i ma mózg ustawiony tak aby nie dopuszczać żadnych innych niezgodnych z własnymi przekonaniami myśli! Myślisz że skoro (według ciebie) znasz doskonale fizykę to automatycznie wiesz wszystko na każdy temat? Jesteś w błędzie kolego!
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
15 stycznia 2023 o 17:52
@Calvus: "Jak co to ma do rzeczy? Jeśli nie wiesz nic na dany temat ale zabierasz głos i negujesz wszystko co inni mają do powiedzenia, bo tak ci pani w szkole powiedziała to chyba raczej nie ma sensu dyskutować z taką osobą, tak?" - ale co ma Antarktyda do tego, że zachodów Słońca czy braku gwiazdy polarnej na australijskim niebie nie da się wyjaśnić na płaskiej Ziemi bez odwoływania się do magii lub Boga? Albo te nieszczęsne statki, co tylko się pojawiały jak wszedłem na skarpę.
Poza tym - czy ty przypadkiem nie robisz tego samego odrzucając kulistą planetę jednocześnie wykazując się nieznajomością różnych zasad fizyki, np. jak kompasy działają? No bo wg tego co napisałeś to powinieneś być tak w fizyce "kulowierców" oblatany, że hej! No i rozumiem ateiści co nigdy nie przeczytali Tory, Talmudu, Biblii, Koranu, wszystkich mitów greckich, rzymskich, nordyckich, celtyckich, świętych pism hinduizmu, buddyzmu, itp. itd.?
"Jesteś zindokrynowanym debilem który nie potrafi myśleć za siebie i ma mózg ustawiony tak aby nie dopuszczać żadnych innych niezgodnych z własnymi przekonaniami myśli! Myślisz że skoro (według ciebie) znasz doskonale fizykę to automatycznie wiesz wszystko na każdy temat? Jesteś w błędzie kolego!" - nie znam doskonale fizyki, jedyne co to robię eksperymenty i z nich wychodzą takie, a nie inne wnioski. Polecam spróbować, a nie kłamać w żywe oczy, że masz tysiące kilometrów od najbliższej plaży. Tak więc znowu fajna projekcja panie, ale do mnie mało adekwatna.
@Calvus: No dokładnie, głupie pytanie w stylu "czy 561 to liczba pierwsza" albo "czy wszystkie zdjęcia Ziemi z kosmosu to fejki", to i dostajesz głupią, fałszywą odpowiedź - i ty w to potem wierzysz XD
A do poprzedniego komentarza nie ma zastrzeżeń rozumiem?
@Calvus: Ale ja nie mówię teraz o tym, czy lądowanie na Księżycu było autentyczne, czy było mistyfikacją by pokazać światowej opinii publicznej przewagę technologiczną bloku zachodniego nad blokiem wschodnim.
Mówimy o tym, jak zweryfikować kształt Ziemi tu na Ziemi, środkami dostępnymi normalnym ludziom, zostawmy więc cykanie fotek z Księżyca w spokoju.
I Antarktyda jako pierścień okalający płaską Ziemię nie może się ciągnąć w nieskończoność, bo skąd by wtedy pojawiało się Słońce i inne ruchome obiekty na niebie? Zatem musi istnieć punkt, a w zasadzie okrąg, gdzie się w końcu urywa.
Dopóki żaden z badaczy czy odkrywców nie znajdzie i nie udokumentuje takiego miejsca, Ziemia dla mnie będzie kulą, bo to jedyne logiczne uzasadnienie.
@Trokopotaka: To jest właśnie to o czym mówię. Tak naprawdę nikt nie wie i nie będzie wiedział dopóki nam szarakom nie udostępnią środków. Był pewien gość który zbudował własną rakietę i chciał zrobić zdjęcia ziemi ale niestety się zabił podczas startu :(
Gdybyś nie miał wpajane od dziecka (i twoi rodzice też) że ziemia jest kulą, to naprawdę byś myślał że jest kulą?
@jedyny360: Naprawdę? Wpisałeś to i dostałeś od razu odpowiedź czy musiałeś zmienić treść pytania żeby dostać odpowiedz której oczekiwałeś? Ja również mogę zmanipulować ten ChatGPT więc może to nie jest najlepsza forma uzyskiwania odpowiedzi, ale AI nie kłamie tylko udziela ci takich odpowiedzi które ma zaprogramowane w algorytmie. Tak samo jak się zapytasz coś o COVID to ci daje odpowiedź taką samą jaką usłyszysz w mediach, ale jeśli mu każesz napisć wypracowanie na dowolny temat to nie ma żadnego problemu. Pewnie napisze lepiej od ciebie.
@Calvus: "Naprawdę? Wpisałeś to i dostałeś od razu odpowiedź czy musiałeś zmienić treść pytania żeby dostać odpowiedz której oczekiwałeś?" - chodzi ci o to, że skriny są edytowane? Nie, nie są, to są odpowiedzi as is. Popularny mem, gdzie ChatGPT prosi o dane Johna Connora jest edytowany, ale to nie - bo znanym zjawiskiem jest, że z tą zabawką to ruletka - raz powie ci dobrze, a raz będzie pieprzył farmazony. Trzeba mieć faktyczną wiedzę w dziedzinie o którą się pyta to AI, żeby można było informacje od niego zweryfikować, inaczej to nie jest wcale pomocne.
"Ja również mogę zmanipulować ten ChatGPT więc może to nie jest najlepsza forma uzyskiwania odpowiedzi" - otóż to, więc wykrzykiwanie z entuzjazmem, że nawet ChatGPT przyznaje ci rację jest co najmniej naiwne
"ale AI nie kłamie tylko udziela ci takich odpowiedzi które ma zaprogramowane w algorytmie." - powiedz mi, że nie masz pojęcia o AI bez mówienia, że nie masz pojęcia o AI. Zacznijmy od tego, że AI nie ma zaprogramowanych odpowiedzi, odpowiedzi są generowane na podstawie analizy zapytania oraz puli danych, jakie sztuczna inteligencja zebrała - tak więc jeśli jest przekłamanie w danych albo wystąpił jakiś błąd w przetwarzaniu pytania, odpowiedź będzie z czapy. A o to drugie nie jest aż tak trudno, bo sieci neuronowe, na których zbudowane są te i inne AI, operują na przybliżeniach i czasem błędy potrafią się kumulować. I masz tego przykłady na obrazkach, których nie raczyłeś wyświetlić.
Btw to stwierdzenie stoi w dokładnej sprzeczności z poprzednią częścią zdania.
Chociaż teoretycznie prawdą jest, że AI nie kłamie - bo nie jest kłamstwo to świadome wprowadzanie w błąd, a ta sztuczna inteligencja nie jest tego świadoma.
"ale jeśli mu każesz napisć wypracowanie na dowolny temat to nie ma żadnego problemu. Pewnie napisze lepiej od ciebie." - fajny ad hominem, taki pokazujący, że kompleksy. Chociaż niewykluczone, że wyłączając wartości merytoryczne by się AI udało, jestem raczej umysł ścisły i nie umiem w kwiecisty język.
@jedyny360: Wow! ale ty jesteś mundry... Może powinineś robić algorytmy do AI? Naprawdę sztuczna inteligencja nie jest świadoma? No popatrz, a ja wciąż myślałem że jest, dzięki Captain Obvious! Powiedz mi jeszcze coś czego nie wiem.
Mógłbyś przestać cytować moje wpisy w każdej twojej odpowiedzi? Wiem o co sie pytałem i co pisałem więc nie musisz powtarzać moich wpisów... nie potrzebuję czytać jeszcze raz.
Powinienem tutaj zacytować twoje ostatnie zdanie bo może chciałbyś coś poprawić?
@Calvus: "Wow! ale ty jesteś mundry... Może powinineś robić algorytmy do AI?" - nie robi się algorytmów do AI, te algorytmy tworzą się właściwie same.
"Naprawdę sztuczna inteligencja nie jest świadoma? No popatrz, a ja wciąż myślałem że jest, dzięki Captain Obvious!" - no to po co piszesz "Nawet ChatGPT się do tego przyznał!" jakby to coś znaczyło? Skoro jesteś w pełni świadomy ograniczeń sztucznej inteligencji, to powinieneś wiedzieć dlaczego takim tekstem wychodzisz na błazna
"Mógłbyś przestać cytować moje wpisy w każdej twojej odpowiedzi?" - to by na pewno było uprzejme - więc nie, ty nie jesteś wobec mnie uprzejmy i nie zasługujesz na moją uprzejmość
"Powinienem tutaj zacytować twoje ostatnie zdanie bo może chciałbyś coś poprawić?" - tam nie ma nic do poprawy, błąd językowy jest jak najbardziej świadomym zabiegiem, bo odnosi się do mema.
@jedyny360: No popatrz, trzeba zasłużyć na uprzejmość pana i władcy. Kim ty w ogóle jesteś pachołku? Bastard child of king Chuck the third? (turd) Poprzewracało ci się w głowie?
@Calvus: "No popatrz, trzeba zasłużyć na uprzejmość pana i władcy" - jak się nie umie czytać, to tak to może brzmieć. Ale nigdzie nie pisałem o tym, że na moją uprzejmość trzeba zasłużyć, tylko to, że ty na nią nie zasługujesz - bo sam jesteś nieuprzejmy.
"Kim ty w ogóle jesteś pachołku? Bastard child of king Chuck the third? (turd) Poprzewracało ci się w głowie?" - i właśnie takim dziecinnym zachowaniem PRZESTAŁEŚ zasługiwać na moją uprzejmość.
@Calvus: "Wal się debilu" - płaskoziemcy są dumni, że ich reprezentujesz
"Nie potrzebuje twojej aprobaty ani uprzejmości!" - ale to ty dzwonisz
"Ty nie zasługujesz nawet na lizanie moich stóp :)" - cieszę się, bo bym nie chciał :)
@jedyny360: Wow! jaki piękny odwet. Tylko na tyle cię stać papugo?
Nawet bym ci nie dał swoich stóp do lizania bo mógłbym się zarazić jakimś syfem, a poza tym nie zasługujesz!
@Calvus: "Wow! jaki piękny odwet. Tylko na tyle cię stać papugo?" - powiedział typ, który powtarza moje argumenty. Prawda jest taka, że już za bardzo się zniżam angażując się w twoje dziecinne przerzucanie wyzwiskami - ale nie będę się zniżał niżej. Pokrzycz sobie, polecz kompleksy, mnie opinie schziofrenika nie pamiętającego, że pisze z kilku kont, nie ruszają. A jak mnie nie ruszają, to i nie muszę cię bezpodstawnie obrażać (plus samo twoje zachowanie wystarczająco cię poniża)
"Nawet bym ci nie dał swoich stóp do lizania bo mógłbym się zarazić jakimś syfem, a poza tym nie zasługujesz!" - dlaczego mnie nie dziwi, że nic nie wiesz o epidemiologii :)
@jedyny360: Wystarczy że wiedziałem aby się nie szprycować rządowym soczkiem na wirusa który nie istnieje, więc wiem więcej o epidemiologi niż ci się wydaje, a ty idź i się zaszczep kolejną dawką, czwartą czy piątą? Może cię w końcu olśni, w co wątpię.
@Calvus: "Wystarczy że wiedziałem aby się nie szprycować rządowym soczkiem na wirusa który nie istnieje" - miałem spytać, czy to zweryfikowałeś to samemu, czy uwierzyłeś komuś na słowo, ale obydwoje znamy odpowiedź na to pytanie.
"więc wiem więcej o epidemiologi niż ci się wydaje" - to nie byłoby trudne. Ale nie wiesz, że gdybym miał ci lizać stopy, to nie byłbyś zagrożony żadną chorobą - chyba, że sugerujesz, że masz strasznie zaniedbane stopy
"a ty idź i się zaszczep kolejną dawką" - nie zamierzam wyobraź sobie.
"czwartą czy piątą?" - nie wiem, nie śledzę
@jedyny360: Wow... a ty sam zweryfikowałeś skuteczność tych szpryc, czy uwierzyłeś na słowo jakiemuś debilowi jak Fauci który nawet nie jest prawdziwym doktorem i nigdy nie miał do czynienia z pacjentami? Brawo! Ufaj im dalej, i zobaczymy kiedy zacznieć jeść robaki gdy ci wszystko odbiorą i zmuszą żebyś był szczęśliwy tak jak w Chinach!
Nie zamierzasz brać więcej szpryc? A co się stało? Jakieś skutki uboczne? Mózg nie działa?
@Calvus: "Wow... a ty sam zweryfikowałeś skuteczność tych szpryc, czy uwierzyłeś na słowo jakiemuś debilowi jak Fauci który nawet nie jest prawdziwym doktorem i nigdy nie miał do czynienia z pacjentami?" - nie, nie zaufałem mu - m.in. dlatego, że go kompletnie nie słuchałem. Fascynujące, że o Faucim słyszę tylko od ludzi, którzy go antagonizują.
Ale zabawne, że wcale nie wypierasz tego, że zaufałeś jakiemuś losowemu typkowi, którego kwalifikacji nawet nie idzie zweryfikować - jedyne co to posądzasz mnie o takie same ślepe zaufanie jakby to była wystarczająca odpowiedź na moje zarzuty. Bo robię to samo co tobie wypominam, to jest hipokrytą! Tylko to ty głosisz, że jesteś mądrzejszy, bo nie ufasz w to co ci pani w szkole albo prezenter w telewizji powiedział, tak jak inni. Tylko później się okazuje, że na słowo wierzysz innym ludziom i nie weryfikujesz tego co ci mówią. Czujesz paradoks, nie?
"Nie zamierzasz brać więcej szpryc? A co się stało? Jakieś skutki uboczne?" - żadnych efektów ubocznych, po prostu nie uważam, żeby była obecnie jakaś specjalna potrzeba.
"Mózg nie działa?" - ci w szklanych domach nie powinni rzucać kamieniami.
I nie zesraj się z tymi plusami co sobie dajesz.
@jedyny360: Sorry, ale samemu sobie raczej nie da się dać plusa, więc trochę bredzisz. Myślisz że wszyscy cię kochają na Mistrzach i ci daja same plusy? Wow... narcyz normalnie! Puszczasz sobie oczko do lustra machając tęczową flagą?
Nie muszę niczemu zaprzeczać bo po prostu nie ufam nikomu więc nie muszę słuchać bzdur, szczególnie tych w telewizji.
Teraz uważasz że nie ma specjalnej potrzeby na dawki przypominające? Ale dlaczego? Przecież tak świetnie działają! Zaufaj swojemu rządowi, to dla dobra wszystkich! Ja myślę że powinieneś wziąć wszystkie zaległe na raz! Zrób to dla mnie :)
@Calvus: "Sorry, ale samemu sobie raczej nie da się dać plusa, więc trochę bredzisz." - a w komentarzu niżej mówisz że sam siebie zaplusowałem, to jak to w końcu jest?
"Myślisz że wszyscy cię kochają na Mistrzach i ci daja same plusy?" - oczywiście, że nie. Jakim debilem trzeba być, żeby tak pomyśleć?
"Wow... narcyz normalnie! Puszczasz sobie oczko do lustra machając tęczową flagą?" - to że ty tak reagujesz po tym jak sobie dasz plusy nie znaczy, że
"Nie muszę niczemu zaprzeczać bo po prostu nie ufam nikomu więc nie muszę słuchać bzdur, szczególnie tych w telewizji." - ale jak ci wideo z Kanady mówi "Słońce nie zachodzi" to oczy i rozum wyrzucasz za okno i przytakujesz - mimo, że twoje oczy widzą jak Słońce się chowa za horyzontem. "Jak zrobisz zoom to się zmniejsza, więc to jest dowód, że zachód Słońca to złudzenie optyczne" i ty temu ufasz - mimo że filmik samego zachodu Słońca nie pokazał. Mówią ci "Byrd powiedział tak", ale jak ci pokazują film gdzie Byrd mówi inaczej, to nie masz refleksji odnośnie tego, że bzdur ci naopowiadali o wystąpieniu Byrda. I takich przykładów jest multum. Ślepą wiarę w jednych wymieniłeś na ślepą wiarę w innych, tyle. Tylko w międzyczasie stałeś się hipokrytą
"Teraz uważasz że nie ma specjalnej potrzeby na dawki przypominające? Ale dlaczego?" - no nie uważam, bo do takich wniosków doszedłem.
"Przecież tak świetnie działają! Zaufaj swojemu rządowi, to dla dobra wszystkich!" - sam se ufaj. To że samodzielne myślenie jest dla ciebie pojęciem obcym nie znaczy, że nie ma ludzi co tak potrafią
"Ja myślę że powinieneś wziąć wszystkie zaległe na raz!" - bo gówno wiesz o epidemiologii.
"Zrób to dla mnie :)" - jak zrobisz dla mnie ten eksperyment ze wścieklizną i szczepionką na wściekliznę.
I żebyś wiedział, że sobie dałem, nie tylko tobie wolno!
@Calvus: "Zacytuj coś jeszcze bo nie mogę sobie przypomnieć co pisałem parę minut temu." - raz pójdę ci na rękę :)
"LOL palant." - aleś ty kulturalny
Ale miło, że się ze mną zgadzasz. Ja wiem, prawda może boleć i rozumiem twoją złość - ale jesteś już za etapem wyparcia więc może przejrzysz na oczy i faktycznie zaczniesz myśleć samodzielnie - trzymam kciuki
@Calvus: "Jak do tej pory to właśnie ty udowodniłeś że brak mózgu nie przeszkadza w cytowaniu wpisów innych osób!" - będzie dobrze, złość minie, zorientujesz się, jak cię płaskoziemcy ciągnęli za nos nabijając sobie kabzy na filmikach o płaskiej Ziemi i doznasz w końcu wolności jaką oferuje samodzielne myślenie. Powodzenia!
@jedyny360: Dzięki jeszcze raz za cytat bo każdy powinien wiedzieć do czego się odnosisz. Pokaż mi człowieka który nabił sobie kabzę wstawiając fimiki o płaskiej Ziemi. Chyba cię posrało. To że samodzielne myślenie nie jest twoją mocną stroną już wszyscy wiedzą więc nie odwracaj kota ogonem, bo to ja mówiłem od samego początku że masz dysonans poznawczy! Wpełznij spowrotem pod kamień spod którego wyszedłeś.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
18 stycznia 2023 o 16:26
@Calvus: "Dzięki jeszcze raz za cytat bo każdy powinien wiedzieć do czego się odnosisz." - nie ma za co - popatrz ile trochę uprzejmości może osiągnąć :)
"Pokaż mi człowieka który nabił sobie kabzę wstawiając fimiki o płaskiej Ziemi." - każdy na platformie Odyssey może monetyzować swoje filmiki - nie czytałeś regulaminu strony? Wyświetlenia na tym serwisie, z którego pochodzi tyle podlinkowanych przez ciebie filmików, przekładają się na wynagrodzenie dla twórców - twórców w których interesie jest to, żebyś nie kwestionował ich filmików tylko oglądał. Nie jeden pewnie publikuje do tego jakieś książki, z których też czerpią korzyści finansowe
"To że samodzielne myślenie nie jest twoją mocną stroną już wszyscy wiedzą więc nie odwracaj kota ogonem" - ci w szklanych domach nie powinni rzucać kamieniami - cały twój poprzedni komentarz to wykręcanie kota ogonem
"bo to ja mówiłem od samego początku że masz dysonans poznawczy!" - nie używaj słów i zwrotów, których znaczenia nie znasz
"Wpełznij spowrotem pod kamień spod którego wyszedłeś" - ale to ty dzwonisz
@jedyny360: Wow, mówisz o monetyzacji na Odysee gdzie dostajesz 0.0003 centa za oglądalność? No to rzeczywiście można się dorobić, chyba garba! Może dasz nam tutaj wszystkim jakieś wskazówki jak się dorobić na Odysee? Jak tobie idzie?
Widzę że już nie masz pomysłów bo wciąż powtarzasz "ci w szklanych domach nie powinni rzucać kamieniami" - naucz się czegoś bardziej orginalnego.
Musiałeś zerknąć na Wikipedia co to znaczy dysonans poznawczy? LOL
@Calvus: "Wow, mówisz o monetyzacji na Odysee gdzie dostajesz 0.0003 centa za oglądalność?" - oj, chyba kłamiesz, to nie jest realistyczna stawka za *jedno wyświetlenie*.
"No to rzeczywiście można się dorobić, chyba garba!" - to jest prawdą dla większości wrzucających filmiki do internetu w ogóle, ale ja tu nie mówię o frajerach, którzy robią takie filmy w nadziei, że będą sławni i bogaci (choć motywem tych też jest ten pieniężny, im tylko nie wychodzi). Mówię o tych, co się ustawili, co sprzedają książki, gadżety i ci co wykorzystują swoją pozycję by zbierać darowizny - no bo są biednymi, uciskanymi ofiarami systemu.
"Może dasz nam tutaj wszystkim jakieś wskazówki jak się dorobić na Odysee?" - gdybym próbował, to bym sobie wyhodował publikę, która będzie wiernie moje filmiki oglądała i jeszcze tak bym ich sobie podporządkował, żeby wrzucali linki do moich filmików różnym ludziom, żeby zbierać dodatkowe wyświetlenia i potencjalnie wiernych. No i oczywiście sprzedawał bym książki wątpliwej jakości i otworzył bym PayPala czy inne konto na darowizny. O czekaj, chyba ci twoi płaskoziemscy guru tak już robią :)
"Jak tobie idzie?" - nie miałbym serca tak zindoktrynować ludzi, to i nie próbuję.
"Widzę że już nie masz pomysłów bo wciąż powtarzasz "ci w szklanych domach nie powinni rzucać kamieniami" - naucz się czegoś bardziej orginalnego." - powtarzasz ten sam błąd, to po co mam się wysilać. I nie pouczaj o powtarzaniu, bo to ty masz tendencję do powtarzania argumentów tych samych argumentów na płaską Ziemię, które już ci mówiłem, że eksperymentalnie sprawdziłem i nie działały.
"Musiałeś zerknąć na Wikipedia co to znaczy dysonans poznawczy? LOL" - a ty nie umiesz rozróżnić pierwszej i drugiej osoby czasownika, czy jak?
@jedyny360: "a ty nie umiesz rozróżnić pierwszej i drugiej osoby czasownika, czy jak?"
Znowu się czepiasz błedów? Widać że się amunicja wyczerpała! Bye bye!
@Calvus: "Znowu się czepiasz błedów?" - czepiam się twojego czytania ze zrozumieniem. Ta odpowiedź tylko utwierdza w przekonaniu, że jest z nią krucho.
No i znowu krytykujesz u mnie coś, co sam zrobiłeś w tych komentarzach kilka razy hipokryto
"Widać że się amunicja wyczerpała! Bye bye!" - nie musisz mi mówić, że ci się skończyła, widać po tym jak olewasz całą treść komentarza i czepiasz się jednego zdania, którym *tobie się wydaje* że jest coś nie tak. Trochę żałosne, że rzekomy głosiciel prawdy musi się uciekać do takiej manipulacji
@Calvus: "OMFG! Mam do czynienia z niedorozwiniętym kretynem!" - bo co, bo wykorzystałem twój zarzut wobec mnie przeciwko tobie i go uzasadniłem, w przeciwieństwie do ciebie? No nowy poziom żenady.
"Miałem napisać "lecz się" ale dla ciebie już za późno!" - znowu projekcja
@Calvus: "Buahaha zaczyna mnie to bawić :)" - przynajmniej masz dystans do siebie :)
Mnie bawisz od bardzo dawna
"Pogadaj sobie jeszcze jeśli ma ci to w czymś ulżyć." - znowu mi podkradasz materiał - sam coś wymyśl
Gdy ktoś pisze coś niewygodnego to najlepiej mu dać kilka minusów żeby nikt inny nie widział jego wpisów? Tak to tutaj działa? Ja se mogę pisać co chce a i tak nikt tego nie zobaczy bo dostałem 6 minusów? "Komentarz poniżej poziomu" JPRDL... wolność słowa! Tak samo to działa na Youtube, Google, Facebook, Twitter itp! Niczym się nie różnicie! To jest swego rodzaju cenzura żeby zakneblować komuś usta! Brawo!
@FactChecker: Przecież wiesz o co chodzi LOL
Pisałem ci, nowi użytkownicy nie pojawiają się w komentarzach 5 dni po pojawieniu się skrina na głównej. Jedyne wyjątki to jak ktoś ma kilka kont, żeby sobie pominusować - pocenzurować! - ludzi z którymi się nie zgadza, albo jak skrin się pojawi po roku w zakładce "Więcej skrinów".
A tu dziwnym trafem 9 minut po tym jak wysłałeś mi odpowiedź ze swojego oryginalnego konta pojawia się "nowy" użytkownik
@jedyny360: Gdybym wiedział to bym się nie pytał. Ja ci nic nie wysyłałem więc nie wiem co znowu masz do mnie. Co to za 9 minut i w ogóle nie mam pojęcia po co ty do mnie piszesz. To nie wolno tu wchodzić na stare "skriny" tylko te nowe? Nie znam się na tutejszych obyczajach.
@FactChecker: Oczywiście, że pisałeś z innego konta, to że teraz się zalogowałeś na to konto wcześniej, a z drugiego konta odpisałeś godzinę później tylko potwierdza, że cię nakryłem. A pytasz, bo musisz strugać idiotę, żeby się nie przyznać
I nie, że nie wolno, ale realistycznie nikt nie przegląda głównej tak długo, by się dokopać do skrinów, które na głównej były 3-4 dni temu i jak w odstępie minut od komentarza osoby wcześniej aktywnej pod skrinem pojawia się nowy użytkownik, to najprawdopodobniej jest to alt konto - jakbyś był faktycznie skonfundowany, to byś chyba wpisał to w wyszukiwarkę google
@jedyny360: Czekaj, nakryłeś mnie na czym? Co niby miałem wpisać do przeglądarki Google? Jestem na emeryturze więc kwestia czasu nie jest dla mnie problemem a ty jeśli masz jakiś prblem z głową to może już się zapisz do przychodni bo długo się podobno czeka.
@FactChecker: "Czekaj, nakryłeś mnie na czym? Co niby miałem wpisać do przeglądarki Google?" - umiesz czytać czy tylko domyślasz się o co ludziom chodzi? Chyba jest napisane, że cię przyłapałem na pisaniu z wielu kont, nie? I chyba powinieneś wiedzieć jakiego terminu z mojego komentarza nie rozumiesz, nie?
Jeśli dopłyniesz do krańca świata, twoja łódź spada w przepaść i koniec... Znasz kogoś kto dopłynął do krańca świata i wrócił? No i co? Szach mat krągłoziemcy!
Odpowiedz@koszmarek66: Mogli podpłynąć do krawędzi i zawrócić. Żodyn na to nie wpadł?
Odpowiedz@koszmarek66: Rincewind. Nawet dwa razy, jeśli liczyć drugą wyprawę Latawcem z Leonardem, Marchewą i Bibliotekarzem. Byli na krawędzi i wrócili na Dysk... Dysk... To znaczy, ten, że... O szlag! :D
OdpowiedzI jak im się w Sosnowcu pidobało?
OdpowiedzNie zastanawia Was dlaczego tak usilnie próbuje sie ośmieszać plaskoziemcow? Polecam filmik: https://youtu.be/aO9Em975cVo można fajnie zarobić jeśli tylko macie dowod na kulistość ziemi :)
Odpowiedz@Mysza83: Nikt nie próbuje, wy się sami wystarczająco ośmieszacie :)
Odpowiedz@Mysza83: Widziałem jak Słońca chowa się pod horyzontem, a u mojej kuzynki, która mieszka w Stanach był jeszcze dzień. A do tego kuzynka mojej matki żyjąca w Australii nie widzi u siebie gwiazdy polarnej, tylko jakiś krzyż północy, którego z kolei my na niebie nie możemy wypatrzeć. Te dwa niezaprzeczalne fakty same z siebie kategorycznie wykluczają hipotezę płaskiej Ziemi. Tymczasem na kuli te zjawiska są banalnie proste do wyjaśnienia, a jeżeli je obserwujemy, to logicznym wnioskiem jest, że naszej planecie zdecydowanie znacznie bliżej jest do kuli, a nie do dysku, bez względu na to jak dla kogoś absurdalnie by to nie brzmiało (bo ten ktoś wypiera, że ta siła, która ściąga go na Ziemię może działać do środka planety i że "dół" jest względny). Sherlockowi Holmesowi przypisuje się cytat "Po wyeliminowaniu wszystkich niemożliwych wersji wydarzeń zostaje prawda, jak nieprawdopodobna by nie była"
Odpowiedz@Mysza83: Czasami zastanawia nas, dlaczego antyszczepionkowcy, płaskoziemcy i inne nieuki, to dokładnie te same osoby co rosyjskie onuce (co widać choćby po Twoich komentarzach).
Odpowiedz@Ulryk: Kogo zastanawia, tego zastanawia ;)
OdpowiedzIle razy już to słyszeliśmy? Tak, mają zwolenników na całej kuli ziemskiej, można to sprawdzić. Nawet w Korei Południowej czy Iranie są tacy. Mimo wszystko trzeba pochwalić te parę za to, że próbowała dowiedzieć się czy ich teoria jest prawdziwa czy nie. Zamiast powtarzać tezy, powiedzieli: SPRAWDZM KU_WA! Jednak historia skończyła się w ten sposób, że kompletnie nie potrafili pływać, zgubili się na morzu jeszcze u wybrzeży Włoch. A że była pandemia i był zakaz podróżowania to ich znaleziono i umieszczono w kwarantannie skąd uciekli ale znów ich złapano. Wogóle myśleli, że koniec świata mieści się przy Sycylii. Szkoda, że tam nie dopłynęli to by się zdziwili.
OdpowiedzPrędzej czy później wyjdzie szydło z worka i wtedy będziecie trochę zmieszani że się tak daliście zrobić w członka :)
Odpowiedz@Calvus: Otóż nie wyjdzie z bardzo prozaicznej przyczyny. Przy obecnej technologii udowodnienie istnienia płaskiej Ziemi jest trywialnie proste. Wystarczy wziąć statek albo samolot i udać się na jej kraniec. Koniec, krawędź odnaleziona, mit o kulistości obalony. Tyle i tylko tyle potrzeba. Tak naprawdę to technologią pozwalającą na dokonanie tego dysponujemy już od wieków. Fakt, że nikomu się to do tej pory nie udało potwierdza, że krańca po prostu nie ma. Nie można dotrzeć do krawędzi, jeżeli krawędź nie istnieje, a takie warunki zachodzą na powierzchni kuli.
Odpowiedz@Calvus: Powiedział perfidny KŁAMCA, który skłamał, że ma 3000km do najbliższej plaży byleby się WYKRĘCIĆ od zrobienia PROSTEGO EKSPERYMENTU, który jeżeli by się powiódł to zapewnił by mu niepodważalny dowód na płaskość Ziemi (choć jakby się nie udał, to wtedy powyższy pan musiałby przyznać przed samym sobą, że dał się oszukać, a jego ego by tego nie zniosło) A eksperyment jest taki, ten kłamca próbował mi wcisnąć, że słońce nie zachodzi, bo wysłał filmik z Kanady (który rzekomo sam nakręcił, ale do dziś nie raczył odpowiedzieć na komentarz zostawiony pod jednym z "jego" filmów, mimo, że na kanale była od tamtej pory aktywność i użytkownik zauważyłby nowy komentarz pod starym filmikiem - kolejne kłamstwo), gdzie słońce zasłaniają drzewa. To mu zaproponowałem - niech ustawi na plaży stolik, na nim kamerę, będzie to symulacja obserwatora na płaskiej Ziemi, potem żeby wziął latarkę, ustawił ją na stałej wysokości, najlepiej celując w kamerę i żeby zaczął się oddalać. Jeżeli latarka schowa się pod stołem w trakcie tego oddalania, to jest to dowód na to, że perspektywa działa tak jak to płaskoziemcy sobie wymarzyli i sprawa rozwiązana. Jeśli nie, znaczy to, że Słońce musi faktycznie zachodzić i to żadne złudzenie optyczne.
Odpowiedz@Trokopotaka: No to dlaczego nikt jeszcze tego nie zrobił? Dlaczego nikt nie przeleciał dookoła "globu" nie ze wschodu na południe tylko z północy na południe? Dlaczego nie ma zdjęć ziemi z kosmosu? Tak, wiem co mówię. Nie ma zdjęć są tylko sklejone do kupy fragmenty ziemi które były robione przez satelity ale nigdy nikt nie zrobił zdjęcia w całości.
Odpowiedz@jedyny360: Przestań pieprzyć. Nie mów mi o prostym eksperymencie którego sam nie potrafisz zrobić. Jak chcesz udowodnić że jestem w błędzie to sam jedź nad ocean i spróbuj! Ja wiem że twoja wiara w naukę jest bardzo silna, ale może powinieneś zacząć sam myśleć za siebie? Tak jak prosiłem cię wcześniej... pokaż mi eksperyment który utrzyma wodę na globusie!
Odpowiedz@Calvus: "Nie mów mi o prostym eksperymencie którego sam nie potrafisz zrobić. Jak chcesz udowodnić że jestem w błędzie to sam jedź nad ocean i spróbuj!" - no ja zrobiłem masę eksperymentów, które wykluczają płaską Ziemię - na własne oczy widziałem jak statki znikają za horyzontem i znów się pojawiają jak wbiegłem na skarpę. To ty kolego ślepo wierzysz, że słońce nie zachodzi, bo filmik z Kanady gdzie widać korony drzew na tle słońca tak ci powiedział. "Tak jak prosiłem cię wcześniej... pokaż mi eksperyment który utrzyma wodę na globusie!" - no to ci mówiłem, zbieram materiały, bo potrzebuję kwintylionów kilogramów materii do tego eksperymentu - bo sam wiesz, że to wcale nie jest aż taki prosty eksperyment - moje eksperymenty są nieskończenie mniej zasobożerne do realizacji. "No to dlaczego nikt jeszcze tego nie zrobił? Dlaczego nikt nie przeleciał dookoła "globu" nie ze wschodu na południe tylko z północy na południe?" - a skąd wiesz, że nikt? Masz gdzieś listę wszystkich rejsów dookoła świata? Ale pytanie - czy ci co płynęli dookoła świata płynąć przez ocean odbijali cały czas w prawo lub w lewo?
Odpowiedz@jedyny360: JPRDL po raz setny - statki nie znikają za horyzontem! Znikają z powodu perspektywy. Nie masz ZOOM w swojej kamerze? Nie musisz wbiegać na skarpę! LOL "skąd wiesz, że nikt? Masz gdzieś listę wszystkich rejsów dookoła świata?" To by było wydarzenie na skale "lądowania na księżycu" więc na 100% by mówili o tym w telewizji! Stąd wiem! Nie chciałbyś być pierwszym który opłynął świat z północy na południe? Proszę bardzo, zrób to... i nie wykręcaj się że daleko tak jak się czepiasz mnie że nie chcę mi się jechać 3000 km na wybrzeże!
Odpowiedz@Calvus: "JPRDL po raz setny - statki nie znikają za horyzontem! Znikają z powodu perspektywy. Nie masz ZOOM w swojej kamerze?" - po raz setny, byłem tam z porządną lornetką, z lepszym przybliżeniem niż byle jaki zoom optyczny w kamerze, i lornetka NIE POMAGAŁA, a zmiana wysokości owszem. Tego na płaskiej Ziemi zwyczajnie nie da się wytłumaczyć bez odwoływania się do magii czy Boga "To by było wydarzenie na skale "lądowania na księżycu" więc na 100% by mówili o tym w telewizji! Stąd wiem!" - no to gówno wiesz: https://www.thisdayinaviation.com/tag/pole-cat/ - ale to nie jest aż takie wydarzenie jak po raz pierwszy opłynąć lub oblecieć świat. "nie wykręcaj się że daleko tak jak się czepiasz mnie że nie chcę mi się jechać 3000 km na wybrzeże" - nie brnij w to kłamstwo - nawet jakbyś żył w Ameryce Północnej (a pewnie nie żyjesz, bo jesteś kłamcą i to, że żyjesz w Stanach powiedziałeś, żeby usprawiedliwić błąd językowy), a sam znalazłeś, że najdalsza odległość na kontynencie między oceanami to ok. 5,5 tys km. Czyli jak stoisz na środku, to masz ok. 2750 km do któregokolwiek oceanu - nie mówiąc o jeziorach i Oceanie Arktycznym, które są dużo bliżej, więc mówienie, że do najbliższej plaży masz 3000 km to kłamanie w żywe oczy.
Odpowiedz@jedyny360: No i co ten URL wyjaśnia? Że ktoś przeleciał od bieguna do bieguna? To nie jest lot dookoła świata z północy na południe! To jest tylko połowa! Jak nie rozumiesz co czytasz to nie wklejaj głupot bo robisz z siebie idiotę! "Polecieli na północ do bieguna północnego, a następnie na południe do londyńskiego Heathrow, gdzie zatrzymali się zatankować. Przed lotem do Argentyny musieli zrobić dodatkowy postój na tankowanie w Lizbonie w Portugalii. Po kolejnym postoju na tankowanie udali się dalej na południe, czterokrotnie okrążyli biegun południowy, a następnie skierowali się na północ do Christchurch w Nowej Zelandii. Stamtąd udali się do Honolulu" Nikt nie mówił żeby okrążyć południowy biegun cztery razy. Po co to? Żeby wrócić tą samą drogą którą przybyli do bieguna? Co się tak uczepiłeś tych 3 tysięcy km? Może się pomyliłem... może 2.5 tysiąca... co to zmienia? Nie masz się już czego złapać bo tracisz grunt pod nogami?
Odpowiedzhttp://mistrzowie.org//uimages/services/mistrzowie/i18n/pl_PL/comments/23cc/23cc6dd39d4563ba84b87da99ff070a2.jpeg
Odpowiedz@Calvus: Fajna mapka, tylko taka przekłamana, bo zapomniałeś o pierwszym akapicie: lots, took off from Honolulu on a 26,230-mile (42,213 kilometer), 57 hour, 27 minute flight around the world—from Pole to Pole! Ta podróż na twojej mapie nie kończy się też w Honolulu, a było napisane, że tam się skończyła (bo jak dookoła to koniec w tym samym miejscu co start). "Co się tak uczepiłeś tych 3 tysięcy km? Może się pomyliłem... może 2.5 tysiąca... co to zmienia?" - masz rację, nic to nie zmienia, bo to wciąż kłamstwo - nie ma opcji, żebyś do najbliższej plaży miał 2,5 tys kilometrów. Kłamiesz w żywe oczy, byleby wykręcić się od sprawdzenia swojej wiary. Btw ten dystans rzędu 5500km to był w Kanadzie, a ty chyba miałeś się do Stanów przeprowadzać, nie? Czyżby kolejne kłamstwo? Zresztą ja ci nie wierzę, że ty w Ameryce żyjesz, najpewniej żyjesz w Polsce, tylko skłamałeś, żeby usprawiedliwić swój błąd językowy - tak samo jak skłamałeś, że nagranie Słońca chowającego się za drzewami jest twoje, żeby nie przyznać, że ślepo uwierzyłeś w losowy filmik w internecie zamiast oczom, albo jak skłamałeś jak daleko masz do plaży, żeby nie przyznać, że mógłbyś sprawdzić swoją wiarę, ale nie chcesz. Jesteś kłamcą i możesz kłamać w każdej sprawie "Nie masz się już czego złapać bo tracisz grunt pod nogami?" - fajna projekcja. Bo np. w kwestii statków i horyzontu to się umiesz tylko powtarzać, to się czepiasz wszystkiego innego.
Odpowiedz@Trokopotaka: Właśnie gdybyś się chociąz trochę interesował płaską zienią to byś wiedział że już do tej krawędzi ludzie dawno dotarli i ta krawędź się nazywa: "Antarktyda" która nie jest kontynentem tylko barierą otaczającą kontynenty i oceany :)
Odpowiedz@jedyny360: Powtarzasz się
Odpowiedz@Calvus: "Właśnie gdybyś się chociąz trochę interesował płaską zienią..." - okej, co to ma do rzeczy? Jaki to ma związek z czymkolwiek napisanym wcześniej? Ale jak już jesteśmy przy temacie Antarktydy: opływając w kierunku zachód-wschód jacht oceaniczny Katharsis II skręcał w prawo, czy w lewo? I jaki dystans przepłynął? "Powtarzasz się" - jak nie umiesz czytać, to może to tak wyglądać. I wymyśl swoje argumenty, a nie mi kradniesz XD
Odpowiedz@jedyny360: Po co dyskutujesz z tym schizofrenikiem? XD
Odpowiedz@Silm4ril: Chyba mam takie skrzywienie. Ostatnio chociaż miałem z tego chociaż jakąś powtórkę z fizyki, ale teraz nic nowego nie przedstawił
Odpowiedz@Calvus: OK powiedzmy, że to kupuję. Dotarli do Antarktydy, która jest barierą otaczającą kontynenty i oceany. Okej. Skoro jest barierą, to gdzieś musi mieć koniec, prawda? Musi być jakaś ściana, magiczna kopuła, nieskończona dziura z przepaścią, nieprzebijalna powłoka, cokolwiek... Musi być na tej Antarktydzie jakaś widoczna, namacalna granica, za którą nie ma już nic. Gdzie są zdjęcia, nagrania i badania tej granicy? Nie ma? Ojej... Bo jeżeli ich nie ma, jeżeli nikt nigdy nie dotarł do tej fizycznej granicy, za którą nie ma nic, to znaczy, że ta granica po prostu nie istnieje, a Antarktyda jest owalnym kontynentem na biegunie. To jest kwestia zero-jedynkowa, bez żadnych haczyków. Jeżeli istnieje granica, faktyczna, fizyczna, namacalna granica, musi być możliwość dotarcia do niej, musi istnieć jakaś krawędź ostateczna, za którą nie można dalej przejść, przejechać albo przelecieć poruszając się w linii prostej. Brak tej granicy oznacza owalny kontynent. Tak albo tak. Dopóki ktoś takiego miejsca nie znajdzie i tego nie udokumentuje, to znaczy, że wszyscy płaskoziemcy dopłynęli po prostu do wybrzeży owalnego kontynentu i odtrąbili swój triumf. Przed epoką odkryć geograficznych ludzie w Europie wierzyli, że dalej nic nie ma. Że po prostu morza i oceany ciągną się w nieskończoność, albo w jakimś momencie się urywają. Kiedy rozpoczęto wielkie wyprawy okazało się to bzdurą. Zakładanie, że Antarktyda jest krańcem i dalej nic nie ma, bez próby namacalnego znalezienia tego faktycznego krańca, jest takim samym poziomem ignorancji.
Odpowiedz@Silm4ril: Chyba nie znasz znaczenia słowa "schizofrenik" you indocrinated cretin! Jak dorośniesz to możemy porozmawiać
Odpowiedz@Trokopotaka: "Musi"??? A gdzie według ciebie wszechwiat ma granicę? Kończą się gdzieś gwiazdy, planety, galaktyki i nastaje zupełna próżnia? Chyba musi się gdzieś kończyć, tak? Bo według ciebie wszystko ma swoje granice? Amerykę też odkryto tak samo jak Antarktydę. Jesteś pewnien że ziemia jest kulą zawieszoną w kosmosie? To po co Amerykanie sfałszowali lądowanie na księżycu? Dla jaj? Ani jednego zdjęcia ziemi z kosmosu. Każde zdjęcie jest kompozytem. Nawet ChatGPT się do tego przyznał! Obejrzyj sobie film dokumentalny "A Funny Thing Happened on the way to the Moon" - tam są archiwalne ujęcia z misji Apollo jak Collins, Aldrin i Amrstrong fałszowali to wspaniałe "zdjęcie" ziemi podczas lotu na księżyc używając okrągłego okna i zaciemnionego pomieszczenia. Po co mieliby to robić skoro można było po prostu pstryknąć fotkę? Wszyscy zgodnie twierdzili że nie było widać gwiazd z powierzchni księżyca i na każdym zdjęciu widać tylko czarne tło. Dziwne że dzisiejsi astronauci twierdzą zupełnie inaczej i nikt nie zadaje żadnych pytań. Ja ci mogę wyjaśnić dlaczego na zdjęciach z księżyca nie widać gwiazd... bo trudno by było sfałszować i każdy amator astronom by zauważył że gwiazdy mają zły układ więc wygodniej było im skłamać.
Odpowiedz@jedyny360: Jak co to ma do rzeczy? Jeśli nie wiesz nic na dany temat ale zabierasz głos i negujesz wszystko co inni mają do powiedzenia, bo tak ci pani w szkole powiedziała to chyba raczej nie ma sensu dyskutować z taką osobą, tak? Jesteś zindokrynowanym debilem który nie potrafi myśleć za siebie i ma mózg ustawiony tak aby nie dopuszczać żadnych innych niezgodnych z własnymi przekonaniami myśli! Myślisz że skoro (według ciebie) znasz doskonale fizykę to automatycznie wiesz wszystko na każdy temat? Jesteś w błędzie kolego!
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 stycznia 2023 o 17:52
@Calvus: "Jak co to ma do rzeczy? Jeśli nie wiesz nic na dany temat ale zabierasz głos i negujesz wszystko co inni mają do powiedzenia, bo tak ci pani w szkole powiedziała to chyba raczej nie ma sensu dyskutować z taką osobą, tak?" - ale co ma Antarktyda do tego, że zachodów Słońca czy braku gwiazdy polarnej na australijskim niebie nie da się wyjaśnić na płaskiej Ziemi bez odwoływania się do magii lub Boga? Albo te nieszczęsne statki, co tylko się pojawiały jak wszedłem na skarpę. Poza tym - czy ty przypadkiem nie robisz tego samego odrzucając kulistą planetę jednocześnie wykazując się nieznajomością różnych zasad fizyki, np. jak kompasy działają? No bo wg tego co napisałeś to powinieneś być tak w fizyce "kulowierców" oblatany, że hej! No i rozumiem ateiści co nigdy nie przeczytali Tory, Talmudu, Biblii, Koranu, wszystkich mitów greckich, rzymskich, nordyckich, celtyckich, świętych pism hinduizmu, buddyzmu, itp. itd.? "Jesteś zindokrynowanym debilem który nie potrafi myśleć za siebie i ma mózg ustawiony tak aby nie dopuszczać żadnych innych niezgodnych z własnymi przekonaniami myśli! Myślisz że skoro (według ciebie) znasz doskonale fizykę to automatycznie wiesz wszystko na każdy temat? Jesteś w błędzie kolego!" - nie znam doskonale fizyki, jedyne co to robię eksperymenty i z nich wychodzą takie, a nie inne wnioski. Polecam spróbować, a nie kłamać w żywe oczy, że masz tysiące kilometrów od najbliższej plaży. Tak więc znowu fajna projekcja panie, ale do mnie mało adekwatna.
Odpowiedz@Calvus: "Nawet ChatGPT się do tego przyznał!" - o ezu, dopiero to przeczytałem, ale to jest złoto XD W swojej nieskończonej mądrości i inteligencji postanowiłeś zaufać na słowo zabawce, która potrafi wyprodukować takie brednie jak poniżej XD https://i.redd.it/made-chatgpt-apologize-for-a-wrong-answer-hehe-v0-ukzld43q015a1.jpg?width=1080&format=pjpg&auto=webp&s=74ff86ccaf30e527e18bb2e19b2530bb75c6fbc9 https://preview.redd.it/is-it-unknowingly-giving-wrong-answers-or-just-kidding-with-v0-2vd2jrxwj85a1.png?width=677&format=png&auto=webp&s=04ff94e5530063057f3227e37b0153410e10fdb2 https://helios-i.mashable.com/imagery/articles/03CN5q8IHvFAa1tn65t6Ip3/images-8.fill.size_2000x755.v1670099639.png
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 stycznia 2023 o 23:14
@jedyny360: Jakie pytanie taka odpowiedź.
Odpowiedz@Calvus: No dokładnie, głupie pytanie w stylu "czy 561 to liczba pierwsza" albo "czy wszystkie zdjęcia Ziemi z kosmosu to fejki", to i dostajesz głupią, fałszywą odpowiedź - i ty w to potem wierzysz XD A do poprzedniego komentarza nie ma zastrzeżeń rozumiem?
Odpowiedz@Calvus: Ale ja nie mówię teraz o tym, czy lądowanie na Księżycu było autentyczne, czy było mistyfikacją by pokazać światowej opinii publicznej przewagę technologiczną bloku zachodniego nad blokiem wschodnim. Mówimy o tym, jak zweryfikować kształt Ziemi tu na Ziemi, środkami dostępnymi normalnym ludziom, zostawmy więc cykanie fotek z Księżyca w spokoju. I Antarktyda jako pierścień okalający płaską Ziemię nie może się ciągnąć w nieskończoność, bo skąd by wtedy pojawiało się Słońce i inne ruchome obiekty na niebie? Zatem musi istnieć punkt, a w zasadzie okrąg, gdzie się w końcu urywa. Dopóki żaden z badaczy czy odkrywców nie znajdzie i nie udokumentuje takiego miejsca, Ziemia dla mnie będzie kulą, bo to jedyne logiczne uzasadnienie.
Odpowiedz@Trokopotaka: To jest właśnie to o czym mówię. Tak naprawdę nikt nie wie i nie będzie wiedział dopóki nam szarakom nie udostępnią środków. Był pewien gość który zbudował własną rakietę i chciał zrobić zdjęcia ziemi ale niestety się zabił podczas startu :( Gdybyś nie miał wpajane od dziecka (i twoi rodzice też) że ziemia jest kulą, to naprawdę byś myślał że jest kulą?
Odpowiedz@jedyny360: Naprawdę? Wpisałeś to i dostałeś od razu odpowiedź czy musiałeś zmienić treść pytania żeby dostać odpowiedz której oczekiwałeś? Ja również mogę zmanipulować ten ChatGPT więc może to nie jest najlepsza forma uzyskiwania odpowiedzi, ale AI nie kłamie tylko udziela ci takich odpowiedzi które ma zaprogramowane w algorytmie. Tak samo jak się zapytasz coś o COVID to ci daje odpowiedź taką samą jaką usłyszysz w mediach, ale jeśli mu każesz napisć wypracowanie na dowolny temat to nie ma żadnego problemu. Pewnie napisze lepiej od ciebie.
Odpowiedz@Calvus: "Naprawdę? Wpisałeś to i dostałeś od razu odpowiedź czy musiałeś zmienić treść pytania żeby dostać odpowiedz której oczekiwałeś?" - chodzi ci o to, że skriny są edytowane? Nie, nie są, to są odpowiedzi as is. Popularny mem, gdzie ChatGPT prosi o dane Johna Connora jest edytowany, ale to nie - bo znanym zjawiskiem jest, że z tą zabawką to ruletka - raz powie ci dobrze, a raz będzie pieprzył farmazony. Trzeba mieć faktyczną wiedzę w dziedzinie o którą się pyta to AI, żeby można było informacje od niego zweryfikować, inaczej to nie jest wcale pomocne. "Ja również mogę zmanipulować ten ChatGPT więc może to nie jest najlepsza forma uzyskiwania odpowiedzi" - otóż to, więc wykrzykiwanie z entuzjazmem, że nawet ChatGPT przyznaje ci rację jest co najmniej naiwne "ale AI nie kłamie tylko udziela ci takich odpowiedzi które ma zaprogramowane w algorytmie." - powiedz mi, że nie masz pojęcia o AI bez mówienia, że nie masz pojęcia o AI. Zacznijmy od tego, że AI nie ma zaprogramowanych odpowiedzi, odpowiedzi są generowane na podstawie analizy zapytania oraz puli danych, jakie sztuczna inteligencja zebrała - tak więc jeśli jest przekłamanie w danych albo wystąpił jakiś błąd w przetwarzaniu pytania, odpowiedź będzie z czapy. A o to drugie nie jest aż tak trudno, bo sieci neuronowe, na których zbudowane są te i inne AI, operują na przybliżeniach i czasem błędy potrafią się kumulować. I masz tego przykłady na obrazkach, których nie raczyłeś wyświetlić. Btw to stwierdzenie stoi w dokładnej sprzeczności z poprzednią częścią zdania. Chociaż teoretycznie prawdą jest, że AI nie kłamie - bo nie jest kłamstwo to świadome wprowadzanie w błąd, a ta sztuczna inteligencja nie jest tego świadoma. "ale jeśli mu każesz napisć wypracowanie na dowolny temat to nie ma żadnego problemu. Pewnie napisze lepiej od ciebie." - fajny ad hominem, taki pokazujący, że kompleksy. Chociaż niewykluczone, że wyłączając wartości merytoryczne by się AI udało, jestem raczej umysł ścisły i nie umiem w kwiecisty język.
Odpowiedz@jedyny360: Wow! ale ty jesteś mundry... Może powinineś robić algorytmy do AI? Naprawdę sztuczna inteligencja nie jest świadoma? No popatrz, a ja wciąż myślałem że jest, dzięki Captain Obvious! Powiedz mi jeszcze coś czego nie wiem. Mógłbyś przestać cytować moje wpisy w każdej twojej odpowiedzi? Wiem o co sie pytałem i co pisałem więc nie musisz powtarzać moich wpisów... nie potrzebuję czytać jeszcze raz. Powinienem tutaj zacytować twoje ostatnie zdanie bo może chciałbyś coś poprawić?
Odpowiedz@Calvus: "Wow! ale ty jesteś mundry... Może powinineś robić algorytmy do AI?" - nie robi się algorytmów do AI, te algorytmy tworzą się właściwie same. "Naprawdę sztuczna inteligencja nie jest świadoma? No popatrz, a ja wciąż myślałem że jest, dzięki Captain Obvious!" - no to po co piszesz "Nawet ChatGPT się do tego przyznał!" jakby to coś znaczyło? Skoro jesteś w pełni świadomy ograniczeń sztucznej inteligencji, to powinieneś wiedzieć dlaczego takim tekstem wychodzisz na błazna "Mógłbyś przestać cytować moje wpisy w każdej twojej odpowiedzi?" - to by na pewno było uprzejme - więc nie, ty nie jesteś wobec mnie uprzejmy i nie zasługujesz na moją uprzejmość "Powinienem tutaj zacytować twoje ostatnie zdanie bo może chciałbyś coś poprawić?" - tam nie ma nic do poprawy, błąd językowy jest jak najbardziej świadomym zabiegiem, bo odnosi się do mema.
Odpowiedz@jedyny360: No popatrz, trzeba zasłużyć na uprzejmość pana i władcy. Kim ty w ogóle jesteś pachołku? Bastard child of king Chuck the third? (turd) Poprzewracało ci się w głowie?
Odpowiedz@Calvus: "No popatrz, trzeba zasłużyć na uprzejmość pana i władcy" - jak się nie umie czytać, to tak to może brzmieć. Ale nigdzie nie pisałem o tym, że na moją uprzejmość trzeba zasłużyć, tylko to, że ty na nią nie zasługujesz - bo sam jesteś nieuprzejmy. "Kim ty w ogóle jesteś pachołku? Bastard child of king Chuck the third? (turd) Poprzewracało ci się w głowie?" - i właśnie takim dziecinnym zachowaniem PRZESTAŁEŚ zasługiwać na moją uprzejmość.
Odpowiedz@jedyny360: Wal się debilu. Nie potrzebuje twojej aprobaty ani uprzejmości! Ty nie zasługujesz nawet na lizanie moich stóp :)
Odpowiedz@Calvus: "Wal się debilu" - płaskoziemcy są dumni, że ich reprezentujesz "Nie potrzebuje twojej aprobaty ani uprzejmości!" - ale to ty dzwonisz "Ty nie zasługujesz nawet na lizanie moich stóp :)" - cieszę się, bo bym nie chciał :)
Odpowiedz@jedyny360: Wow! jaki piękny odwet. Tylko na tyle cię stać papugo? Nawet bym ci nie dał swoich stóp do lizania bo mógłbym się zarazić jakimś syfem, a poza tym nie zasługujesz!
Odpowiedz@Calvus: "Wow! jaki piękny odwet. Tylko na tyle cię stać papugo?" - powiedział typ, który powtarza moje argumenty. Prawda jest taka, że już za bardzo się zniżam angażując się w twoje dziecinne przerzucanie wyzwiskami - ale nie będę się zniżał niżej. Pokrzycz sobie, polecz kompleksy, mnie opinie schziofrenika nie pamiętającego, że pisze z kilku kont, nie ruszają. A jak mnie nie ruszają, to i nie muszę cię bezpodstawnie obrażać (plus samo twoje zachowanie wystarczająco cię poniża) "Nawet bym ci nie dał swoich stóp do lizania bo mógłbym się zarazić jakimś syfem, a poza tym nie zasługujesz!" - dlaczego mnie nie dziwi, że nic nie wiesz o epidemiologii :)
Odpowiedz@jedyny360: Wystarczy że wiedziałem aby się nie szprycować rządowym soczkiem na wirusa który nie istnieje, więc wiem więcej o epidemiologi niż ci się wydaje, a ty idź i się zaszczep kolejną dawką, czwartą czy piątą? Może cię w końcu olśni, w co wątpię.
Odpowiedz@Calvus: "Wystarczy że wiedziałem aby się nie szprycować rządowym soczkiem na wirusa który nie istnieje" - miałem spytać, czy to zweryfikowałeś to samemu, czy uwierzyłeś komuś na słowo, ale obydwoje znamy odpowiedź na to pytanie. "więc wiem więcej o epidemiologi niż ci się wydaje" - to nie byłoby trudne. Ale nie wiesz, że gdybym miał ci lizać stopy, to nie byłbyś zagrożony żadną chorobą - chyba, że sugerujesz, że masz strasznie zaniedbane stopy "a ty idź i się zaszczep kolejną dawką" - nie zamierzam wyobraź sobie. "czwartą czy piątą?" - nie wiem, nie śledzę
Odpowiedz@jedyny360: Wow... a ty sam zweryfikowałeś skuteczność tych szpryc, czy uwierzyłeś na słowo jakiemuś debilowi jak Fauci który nawet nie jest prawdziwym doktorem i nigdy nie miał do czynienia z pacjentami? Brawo! Ufaj im dalej, i zobaczymy kiedy zacznieć jeść robaki gdy ci wszystko odbiorą i zmuszą żebyś był szczęśliwy tak jak w Chinach! Nie zamierzasz brać więcej szpryc? A co się stało? Jakieś skutki uboczne? Mózg nie działa?
Odpowiedz@Calvus: "Wow... a ty sam zweryfikowałeś skuteczność tych szpryc, czy uwierzyłeś na słowo jakiemuś debilowi jak Fauci który nawet nie jest prawdziwym doktorem i nigdy nie miał do czynienia z pacjentami?" - nie, nie zaufałem mu - m.in. dlatego, że go kompletnie nie słuchałem. Fascynujące, że o Faucim słyszę tylko od ludzi, którzy go antagonizują. Ale zabawne, że wcale nie wypierasz tego, że zaufałeś jakiemuś losowemu typkowi, którego kwalifikacji nawet nie idzie zweryfikować - jedyne co to posądzasz mnie o takie same ślepe zaufanie jakby to była wystarczająca odpowiedź na moje zarzuty. Bo robię to samo co tobie wypominam, to jest hipokrytą! Tylko to ty głosisz, że jesteś mądrzejszy, bo nie ufasz w to co ci pani w szkole albo prezenter w telewizji powiedział, tak jak inni. Tylko później się okazuje, że na słowo wierzysz innym ludziom i nie weryfikujesz tego co ci mówią. Czujesz paradoks, nie? "Nie zamierzasz brać więcej szpryc? A co się stało? Jakieś skutki uboczne?" - żadnych efektów ubocznych, po prostu nie uważam, żeby była obecnie jakaś specjalna potrzeba. "Mózg nie działa?" - ci w szklanych domach nie powinni rzucać kamieniami. I nie zesraj się z tymi plusami co sobie dajesz.
Odpowiedz@jedyny360: Sorry, ale samemu sobie raczej nie da się dać plusa, więc trochę bredzisz. Myślisz że wszyscy cię kochają na Mistrzach i ci daja same plusy? Wow... narcyz normalnie! Puszczasz sobie oczko do lustra machając tęczową flagą? Nie muszę niczemu zaprzeczać bo po prostu nie ufam nikomu więc nie muszę słuchać bzdur, szczególnie tych w telewizji. Teraz uważasz że nie ma specjalnej potrzeby na dawki przypominające? Ale dlaczego? Przecież tak świetnie działają! Zaufaj swojemu rządowi, to dla dobra wszystkich! Ja myślę że powinieneś wziąć wszystkie zaległe na raz! Zrób to dla mnie :)
Odpowiedzhttp://mistrzowie.org//uimages/services/mistrzowie/i18n/pl_PL/comments/2871/2871fe6ca8f04b104b6dbc02561ed3e2.jpeg
Odpowiedz@Calvus: "Sorry, ale samemu sobie raczej nie da się dać plusa, więc trochę bredzisz." - a w komentarzu niżej mówisz że sam siebie zaplusowałem, to jak to w końcu jest? "Myślisz że wszyscy cię kochają na Mistrzach i ci daja same plusy?" - oczywiście, że nie. Jakim debilem trzeba być, żeby tak pomyśleć? "Wow... narcyz normalnie! Puszczasz sobie oczko do lustra machając tęczową flagą?" - to że ty tak reagujesz po tym jak sobie dasz plusy nie znaczy, że "Nie muszę niczemu zaprzeczać bo po prostu nie ufam nikomu więc nie muszę słuchać bzdur, szczególnie tych w telewizji." - ale jak ci wideo z Kanady mówi "Słońce nie zachodzi" to oczy i rozum wyrzucasz za okno i przytakujesz - mimo, że twoje oczy widzą jak Słońce się chowa za horyzontem. "Jak zrobisz zoom to się zmniejsza, więc to jest dowód, że zachód Słońca to złudzenie optyczne" i ty temu ufasz - mimo że filmik samego zachodu Słońca nie pokazał. Mówią ci "Byrd powiedział tak", ale jak ci pokazują film gdzie Byrd mówi inaczej, to nie masz refleksji odnośnie tego, że bzdur ci naopowiadali o wystąpieniu Byrda. I takich przykładów jest multum. Ślepą wiarę w jednych wymieniłeś na ślepą wiarę w innych, tyle. Tylko w międzyczasie stałeś się hipokrytą "Teraz uważasz że nie ma specjalnej potrzeby na dawki przypominające? Ale dlaczego?" - no nie uważam, bo do takich wniosków doszedłem. "Przecież tak świetnie działają! Zaufaj swojemu rządowi, to dla dobra wszystkich!" - sam se ufaj. To że samodzielne myślenie jest dla ciebie pojęciem obcym nie znaczy, że nie ma ludzi co tak potrafią "Ja myślę że powinieneś wziąć wszystkie zaległe na raz!" - bo gówno wiesz o epidemiologii. "Zrób to dla mnie :)" - jak zrobisz dla mnie ten eksperyment ze wścieklizną i szczepionką na wściekliznę. I żebyś wiedział, że sobie dałem, nie tylko tobie wolno!
Odpowiedz@jedyny360: Zacytuj coś jeszcze bo nie mogę sobie przypomnieć co pisałem parę minut temu. LOL palant.
Odpowiedz@Calvus: "Zacytuj coś jeszcze bo nie mogę sobie przypomnieć co pisałem parę minut temu." - raz pójdę ci na rękę :) "LOL palant." - aleś ty kulturalny Ale miło, że się ze mną zgadzasz. Ja wiem, prawda może boleć i rozumiem twoją złość - ale jesteś już za etapem wyparcia więc może przejrzysz na oczy i faktycznie zaczniesz myśleć samodzielnie - trzymam kciuki
Odpowiedz@jedyny360: Jak do tej pory to właśnie ty udowodniłeś że brak mózgu nie przeszkadza w cytowaniu wpisów innych osób!
Odpowiedz@Calvus: "Jak do tej pory to właśnie ty udowodniłeś że brak mózgu nie przeszkadza w cytowaniu wpisów innych osób!" - będzie dobrze, złość minie, zorientujesz się, jak cię płaskoziemcy ciągnęli za nos nabijając sobie kabzy na filmikach o płaskiej Ziemi i doznasz w końcu wolności jaką oferuje samodzielne myślenie. Powodzenia!
Odpowiedz@jedyny360: Dzięki jeszcze raz za cytat bo każdy powinien wiedzieć do czego się odnosisz. Pokaż mi człowieka który nabił sobie kabzę wstawiając fimiki o płaskiej Ziemi. Chyba cię posrało. To że samodzielne myślenie nie jest twoją mocną stroną już wszyscy wiedzą więc nie odwracaj kota ogonem, bo to ja mówiłem od samego początku że masz dysonans poznawczy! Wpełznij spowrotem pod kamień spod którego wyszedłeś.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 stycznia 2023 o 16:26
@Calvus: "Dzięki jeszcze raz za cytat bo każdy powinien wiedzieć do czego się odnosisz." - nie ma za co - popatrz ile trochę uprzejmości może osiągnąć :) "Pokaż mi człowieka który nabił sobie kabzę wstawiając fimiki o płaskiej Ziemi." - każdy na platformie Odyssey może monetyzować swoje filmiki - nie czytałeś regulaminu strony? Wyświetlenia na tym serwisie, z którego pochodzi tyle podlinkowanych przez ciebie filmików, przekładają się na wynagrodzenie dla twórców - twórców w których interesie jest to, żebyś nie kwestionował ich filmików tylko oglądał. Nie jeden pewnie publikuje do tego jakieś książki, z których też czerpią korzyści finansowe "To że samodzielne myślenie nie jest twoją mocną stroną już wszyscy wiedzą więc nie odwracaj kota ogonem" - ci w szklanych domach nie powinni rzucać kamieniami - cały twój poprzedni komentarz to wykręcanie kota ogonem "bo to ja mówiłem od samego początku że masz dysonans poznawczy!" - nie używaj słów i zwrotów, których znaczenia nie znasz "Wpełznij spowrotem pod kamień spod którego wyszedłeś" - ale to ty dzwonisz
Odpowiedz@jedyny360: Wow, mówisz o monetyzacji na Odysee gdzie dostajesz 0.0003 centa za oglądalność? No to rzeczywiście można się dorobić, chyba garba! Może dasz nam tutaj wszystkim jakieś wskazówki jak się dorobić na Odysee? Jak tobie idzie? Widzę że już nie masz pomysłów bo wciąż powtarzasz "ci w szklanych domach nie powinni rzucać kamieniami" - naucz się czegoś bardziej orginalnego. Musiałeś zerknąć na Wikipedia co to znaczy dysonans poznawczy? LOL
Odpowiedz@Calvus: "Wow, mówisz o monetyzacji na Odysee gdzie dostajesz 0.0003 centa za oglądalność?" - oj, chyba kłamiesz, to nie jest realistyczna stawka za *jedno wyświetlenie*. "No to rzeczywiście można się dorobić, chyba garba!" - to jest prawdą dla większości wrzucających filmiki do internetu w ogóle, ale ja tu nie mówię o frajerach, którzy robią takie filmy w nadziei, że będą sławni i bogaci (choć motywem tych też jest ten pieniężny, im tylko nie wychodzi). Mówię o tych, co się ustawili, co sprzedają książki, gadżety i ci co wykorzystują swoją pozycję by zbierać darowizny - no bo są biednymi, uciskanymi ofiarami systemu. "Może dasz nam tutaj wszystkim jakieś wskazówki jak się dorobić na Odysee?" - gdybym próbował, to bym sobie wyhodował publikę, która będzie wiernie moje filmiki oglądała i jeszcze tak bym ich sobie podporządkował, żeby wrzucali linki do moich filmików różnym ludziom, żeby zbierać dodatkowe wyświetlenia i potencjalnie wiernych. No i oczywiście sprzedawał bym książki wątpliwej jakości i otworzył bym PayPala czy inne konto na darowizny. O czekaj, chyba ci twoi płaskoziemscy guru tak już robią :) "Jak tobie idzie?" - nie miałbym serca tak zindoktrynować ludzi, to i nie próbuję. "Widzę że już nie masz pomysłów bo wciąż powtarzasz "ci w szklanych domach nie powinni rzucać kamieniami" - naucz się czegoś bardziej orginalnego." - powtarzasz ten sam błąd, to po co mam się wysilać. I nie pouczaj o powtarzaniu, bo to ty masz tendencję do powtarzania argumentów tych samych argumentów na płaską Ziemię, które już ci mówiłem, że eksperymentalnie sprawdziłem i nie działały. "Musiałeś zerknąć na Wikipedia co to znaczy dysonans poznawczy? LOL" - a ty nie umiesz rozróżnić pierwszej i drugiej osoby czasownika, czy jak?
Odpowiedz@jedyny360: "a ty nie umiesz rozróżnić pierwszej i drugiej osoby czasownika, czy jak?" Znowu się czepiasz błedów? Widać że się amunicja wyczerpała! Bye bye!
Odpowiedz@Calvus: "Znowu się czepiasz błedów?" - czepiam się twojego czytania ze zrozumieniem. Ta odpowiedź tylko utwierdza w przekonaniu, że jest z nią krucho. No i znowu krytykujesz u mnie coś, co sam zrobiłeś w tych komentarzach kilka razy hipokryto "Widać że się amunicja wyczerpała! Bye bye!" - nie musisz mi mówić, że ci się skończyła, widać po tym jak olewasz całą treść komentarza i czepiasz się jednego zdania, którym *tobie się wydaje* że jest coś nie tak. Trochę żałosne, że rzekomy głosiciel prawdy musi się uciekać do takiej manipulacji
Odpowiedz@jedyny360: OMFG! Mam do czynienia z niedorozwiniętym kretynem! Miałem napisać "lecz się" ale dla ciebie już za późno!
Odpowiedz@Calvus: "OMFG! Mam do czynienia z niedorozwiniętym kretynem!" - bo co, bo wykorzystałem twój zarzut wobec mnie przeciwko tobie i go uzasadniłem, w przeciwieństwie do ciebie? No nowy poziom żenady. "Miałem napisać "lecz się" ale dla ciebie już za późno!" - znowu projekcja
Odpowiedz@jedyny360: Buahaha zaczyna mnie to bawić :) Pogadaj sobie jeszcze jeśli ma ci to w czymś ulżyć.
Odpowiedz@Calvus: "Buahaha zaczyna mnie to bawić :)" - przynajmniej masz dystans do siebie :) Mnie bawisz od bardzo dawna "Pogadaj sobie jeszcze jeśli ma ci to w czymś ulżyć." - znowu mi podkradasz materiał - sam coś wymyśl
OdpowiedzGdy ktoś pisze coś niewygodnego to najlepiej mu dać kilka minusów żeby nikt inny nie widział jego wpisów? Tak to tutaj działa? Ja se mogę pisać co chce a i tak nikt tego nie zobaczy bo dostałem 6 minusów? "Komentarz poniżej poziomu" JPRDL... wolność słowa! Tak samo to działa na Youtube, Google, Facebook, Twitter itp! Niczym się nie różnicie! To jest swego rodzaju cenzura żeby zakneblować komuś usta! Brawo!
Odpowiedz@FactChecker: Napisał typ ze swojego alt konta
Odpowiedz@jedyny360: Kompletnie nie rozumiem tego języka. Po jakiemu to jest?. Może wyjaśnisz?
Odpowiedz@FactChecker: Przecież wiesz o co chodzi LOL Pisałem ci, nowi użytkownicy nie pojawiają się w komentarzach 5 dni po pojawieniu się skrina na głównej. Jedyne wyjątki to jak ktoś ma kilka kont, żeby sobie pominusować - pocenzurować! - ludzi z którymi się nie zgadza, albo jak skrin się pojawi po roku w zakładce "Więcej skrinów". A tu dziwnym trafem 9 minut po tym jak wysłałeś mi odpowiedź ze swojego oryginalnego konta pojawia się "nowy" użytkownik
Odpowiedz@jedyny360: Gdybym wiedział to bym się nie pytał. Ja ci nic nie wysyłałem więc nie wiem co znowu masz do mnie. Co to za 9 minut i w ogóle nie mam pojęcia po co ty do mnie piszesz. To nie wolno tu wchodzić na stare "skriny" tylko te nowe? Nie znam się na tutejszych obyczajach.
Odpowiedz@FactChecker: Oczywiście, że pisałeś z innego konta, to że teraz się zalogowałeś na to konto wcześniej, a z drugiego konta odpisałeś godzinę później tylko potwierdza, że cię nakryłem. A pytasz, bo musisz strugać idiotę, żeby się nie przyznać I nie, że nie wolno, ale realistycznie nikt nie przegląda głównej tak długo, by się dokopać do skrinów, które na głównej były 3-4 dni temu i jak w odstępie minut od komentarza osoby wcześniej aktywnej pod skrinem pojawia się nowy użytkownik, to najprawdopodobniej jest to alt konto - jakbyś był faktycznie skonfundowany, to byś chyba wpisał to w wyszukiwarkę google
Odpowiedz@jedyny360: Czekaj, nakryłeś mnie na czym? Co niby miałem wpisać do przeglądarki Google? Jestem na emeryturze więc kwestia czasu nie jest dla mnie problemem a ty jeśli masz jakiś prblem z głową to może już się zapisz do przychodni bo długo się podobno czeka.
Odpowiedz@FactChecker: "Czekaj, nakryłeś mnie na czym? Co niby miałem wpisać do przeglądarki Google?" - umiesz czytać czy tylko domyślasz się o co ludziom chodzi? Chyba jest napisane, że cię przyłapałem na pisaniu z wielu kont, nie? I chyba powinieneś wiedzieć jakiego terminu z mojego komentarza nie rozumiesz, nie?
Odpowiedz