Fajnie, że to nie kolejny screen ze zdradzającą mężatką.
Tylko że z jednej strony kobieta poszła na zabawę taneczną, gdzie rzeczywiście tańczyła i się dobrze bawiła, bo znalazła towarzystwo, ale z drugiej strony, chłopak poszedł tam licząc na więcej i gdyby wiedział, że kobieta jest mężatką, to by nie spędził całego wieczoru z nią, tylko próbowałby poznać inne kobiety.
Lekko nie fair. Przypomina mi to podobną sytuację sprzed lat na wyjeździe wakacyjnym w czasie studiów, gdzie kolega spędzał dużo czasu z jedną dziewczyną, wydawało się, że się świetnie dogadują, a na koniec dziewczyna przyznała, że ma narzeczonego, który na dodatek był na tym samym wyjeździe (uzgodnili ze sobą, że nie będą mówić, że są parą, żeby nie rozbijać wyjazdu i nie psuć innym czasu). Niby fajnie, ale skoro były osoby, które z nimi chciały spędzać więcej czasu, to powinni byli powiedzieć, że mają drugą połówkę, żeby nikomu nie robić fałszywej nadziei.
Fajnie, że to nie kolejny screen ze zdradzającą mężatką. Tylko że z jednej strony kobieta poszła na zabawę taneczną, gdzie rzeczywiście tańczyła i się dobrze bawiła, bo znalazła towarzystwo, ale z drugiej strony, chłopak poszedł tam licząc na więcej i gdyby wiedział, że kobieta jest mężatką, to by nie spędził całego wieczoru z nią, tylko próbowałby poznać inne kobiety. Lekko nie fair. Przypomina mi to podobną sytuację sprzed lat na wyjeździe wakacyjnym w czasie studiów, gdzie kolega spędzał dużo czasu z jedną dziewczyną, wydawało się, że się świetnie dogadują, a na koniec dziewczyna przyznała, że ma narzeczonego, który na dodatek był na tym samym wyjeździe (uzgodnili ze sobą, że nie będą mówić, że są parą, żeby nie rozbijać wyjazdu i nie psuć innym czasu). Niby fajnie, ale skoro były osoby, które z nimi chciały spędzać więcej czasu, to powinni byli powiedzieć, że mają drugą połówkę, żeby nikomu nie robić fałszywej nadziei.
Odpowiedz