W Bytomiu kilka lat temu pijany żołnierz potrącił śmiertelnie nastolatkę. Z uwagi na to, że to był żołnierz zawodowy sąd orzekł tylko przepadek jego mieszkania na rzecz ojca ofiary. Żołnierz po powrocie z misji mieszka sobie w Bytomiu dalej, pije dalej, śmieje się ojcu ofiary w twarz. A to dlatego, że państwo zainwestowało w niego i nie ma zamiaru tracić. Z tym z SOPu będzie to samo. Nawet, gdyby rozwalił grupę ludzi na przystanku.
@kajus44: Coś musiałeś pomieszać / źle usłyszeć. Przepadek orzeka się (obligatoryjnie) jedynie w stosunku do przedmiotów pochodzących bezpośrednio z przestępstwa (czyli na przykład skradzionych). Fakultatywnie zaś można go przed wobec przedmiotów, które służyły lub były przeznaczone do popełnienia przestępstwa (czyli np. sekatora, który posłużył do kradzieży z włamaniem) - tę wiedzę tajemną znajdziesz w art. 44 Kodeksu karnego. W opisanym przez Ciebie przypadku, mieszkanie ani nie zostało pozyskane w wyniku przestępstwa, ani też nie służyło do jego popełnienia, więc to, co piszesz ma mniej więcej tyle samo sensu, co stwierdzenie, że jakiemuś emerytowi odebrano emeryturę za przejście na czerwonym świetle.
@kajus44: To nie ma żadnego znaczenia, jako że Kodeks karny nie tylko ma zastosowanie również do żołnierzy, ale wręcz zawiera osobną część im poświęconą (rozdziały od 38 do 44). Zresztą nie trzeba znajomości jakichkolwiek przepisów, a wystarczy jedynie kapka przysłowiowego oleju w głowie, żeby wiedzieć, że prawo nie działa tak, że jak kogoś potrącisz, to w ramach kary zabioro ci mieszkanie i dajo ojcu potrąconej.
No i sprawa załatwiona. A gdyby był sędzią lub politykiem, to byłby wielki kłopot.
OdpowiedzNajgorzej, gdyby był księdzem. Wtedy co najmniej dwa razy zmienialiby mu parafię.
OdpowiedzW Bytomiu kilka lat temu pijany żołnierz potrącił śmiertelnie nastolatkę. Z uwagi na to, że to był żołnierz zawodowy sąd orzekł tylko przepadek jego mieszkania na rzecz ojca ofiary. Żołnierz po powrocie z misji mieszka sobie w Bytomiu dalej, pije dalej, śmieje się ojcu ofiary w twarz. A to dlatego, że państwo zainwestowało w niego i nie ma zamiaru tracić. Z tym z SOPu będzie to samo. Nawet, gdyby rozwalił grupę ludzi na przystanku.
Odpowiedz@kajus44: Coś musiałeś pomieszać / źle usłyszeć. Przepadek orzeka się (obligatoryjnie) jedynie w stosunku do przedmiotów pochodzących bezpośrednio z przestępstwa (czyli na przykład skradzionych). Fakultatywnie zaś można go przed wobec przedmiotów, które służyły lub były przeznaczone do popełnienia przestępstwa (czyli np. sekatora, który posłużył do kradzieży z włamaniem) - tę wiedzę tajemną znajdziesz w art. 44 Kodeksu karnego. W opisanym przez Ciebie przypadku, mieszkanie ani nie zostało pozyskane w wyniku przestępstwa, ani też nie służyło do jego popełnienia, więc to, co piszesz ma mniej więcej tyle samo sensu, co stwierdzenie, że jakiemuś emerytowi odebrano emeryturę za przejście na czerwonym świetle.
Odpowiedz@wroblitz: dopytam szczegółów. Z tego co pamiętam sądził go sąd wojskowy, nie taki "normalny". Ale tak jak pusal: dopytam.
Odpowiedz@kajus44: To nie ma żadnego znaczenia, jako że Kodeks karny nie tylko ma zastosowanie również do żołnierzy, ale wręcz zawiera osobną część im poświęconą (rozdziały od 38 do 44). Zresztą nie trzeba znajomości jakichkolwiek przepisów, a wystarczy jedynie kapka przysłowiowego oleju w głowie, żeby wiedzieć, że prawo nie działa tak, że jak kogoś potrącisz, to w ramach kary zabioro ci mieszkanie i dajo ojcu potrąconej.
Odpowiedz