@Glaurung_Uluroki dwie ksiazki tygodniowo to 'szalu nie ma'. Ile w takim razie zrobiloby na Tobie wrażenie? Tylko tak szczerze. Jedna książka dziennie?
@lukasz0706: Wystarczy mu jedna. Nigdzie nie ma informacji, że musi je przeczytać. Dostaje 5zł za każdym razem gdy czyta. Nie jest podane ile czyta lub jak długo.
Grubość książki chyba nie ma żadnego znaczenia w sytuacji, w której dostaje on pieniądze za każdym razem "gdy czyta książkę", nie zaś "gdy przeczyta książkę".
Mój znajomy PiSowiec, którego perypetie tu czasami przytaczam, też jest molem książkowym. Czyta samych klasyków: Ziębę, Ziemkiewicza, Protokoły mędrców Syjonu. Kiedyś dałem mu do ręki Inne pieśni Dukaja i wywnioskował z nich, że demokracja jest zła, a Żydzi rządzą światem.
Dlatego, drodzy państwo, licytowanie się na liczbę książek to tylko odmiana buractwa, bo to nie o trening siłowy z przerzucaniem papieru chodzi.
U nasz w szkole dawali punkty za wypożyczanie książek z biblioteki, by potem podwyższać oceny. Każdy pożyczał, trzymał książki, nie czytał oddawał.
System się wysypał gdy któryś debil nawypożyczał dużo książek za jednym razem i oddał na drugi dzień co wzbudziło podejrzenia bibliotekarki.
Mój dziadek miał podobny system, gdzie dawał mi po kilkadziesiąt groszy za przeczytanie kilku stron. Jak macie dzieciaka i nie wiecie jak zachęcić go do czytania, to polecam ten trik, warto ;)
Z tego wynika, że dzieciak czyta 2 książki na tydzień. Aha...
Odpowiedz@lukasz0706: Szału nie ma.
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: Zależy ile lat na dzieciak. Oraz co czyta: "Przygody Kubusia Puchatka" czy "Sam naprawiam samochód. Volkswagen Passat"...
Odpowiedz@lukasz0706: Nadal nie ma. Mam około 4000 książek.
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: Czytasz 4000 książek rocznie?
Odpowiedz@lukasz0706: Nie, ale kupuję sporo, od jakichś 40-u lat. Czytam różnie, część przeznaczam na emeryturę.
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: Ok, tylko w Skrinie nie chodzi o to ile kto ma książek, tylko ile ich czyta...
Odpowiedz@lukasz0706: Czyli i tak nie ma szału.
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki dwie ksiazki tygodniowo to 'szalu nie ma'. Ile w takim razie zrobiloby na Tobie wrażenie? Tylko tak szczerze. Jedna książka dziennie?
Odpowiedz@lukasz0706: Wystarczy mu jedna. Nigdzie nie ma informacji, że musi je przeczytać. Dostaje 5zł za każdym razem gdy czyta. Nie jest podane ile czyta lub jak długo.
OdpowiedzGrubość książki chyba nie ma żadnego znaczenia w sytuacji, w której dostaje on pieniądze za każdym razem "gdy czyta książkę", nie zaś "gdy przeczyta książkę".
OdpowiedzMój znajomy PiSowiec, którego perypetie tu czasami przytaczam, też jest molem książkowym. Czyta samych klasyków: Ziębę, Ziemkiewicza, Protokoły mędrców Syjonu. Kiedyś dałem mu do ręki Inne pieśni Dukaja i wywnioskował z nich, że demokracja jest zła, a Żydzi rządzą światem. Dlatego, drodzy państwo, licytowanie się na liczbę książek to tylko odmiana buractwa, bo to nie o trening siłowy z przerzucaniem papieru chodzi.
Odpowiedz@Maquabra: Zmień " mój znajomy Pisowiec" na "mój oficer prowadzący", a "Ziębę, Ziemkiewicza" zmień na "Lenina, Marksa". Wtedy będzie się zgadzało...
OdpowiedzMoja 11-nastoletnia curka jusz pisze ksiąszki i za każdom dajemy jej stozłoty juz nazbierała durzo.
OdpowiedzA moje jest tak mądre, że jak się urodziło, to z ksiażką i zakładką z pępowiny :D
Odpowiedz@kaktusek198311 podłapane z KMN stare. Chociaż w ich wykonaniu niezle. No i pączki z błota zawsze na propsie
OdpowiedzU nasz w szkole dawali punkty za wypożyczanie książek z biblioteki, by potem podwyższać oceny. Każdy pożyczał, trzymał książki, nie czytał oddawał. System się wysypał gdy któryś debil nawypożyczał dużo książek za jednym razem i oddał na drugi dzień co wzbudziło podejrzenia bibliotekarki.
OdpowiedzMój dziadek miał podobny system, gdzie dawał mi po kilkadziesiąt groszy za przeczytanie kilku stron. Jak macie dzieciaka i nie wiecie jak zachęcić go do czytania, to polecam ten trik, warto ;)
Odpowiedz