Też miałem takiego typa w pracy. Raz go podwiozłem, drugi raz go podwiozłem i gość poczuł się, jakby miał własnego kierowcę. "Hej, wracasz po robocie do domu?". "Nie sorry, dzisiaj nie"/"Dzisiaj jadę tu i tam"/"Jadę po żonę, a potem..." i gość odpuścił.
Zamontuj kasownik i sprzedawaj bilety.
OdpowiedzTeż miałem takiego typa w pracy. Raz go podwiozłem, drugi raz go podwiozłem i gość poczuł się, jakby miał własnego kierowcę. "Hej, wracasz po robocie do domu?". "Nie sorry, dzisiaj nie"/"Dzisiaj jadę tu i tam"/"Jadę po żonę, a potem..." i gość odpuścił.
Odpowiedz@Ashardon a po co jakies dyskusje? Nie chce to nie podwoże i krotki kaszel.
Odpowiedz"Nie ma sprawy! Dajesz na paliwo i jedziemy." Jak rzeczywiście sknera i cwaniak, to sam się odpieprzy.
OdpowiedzZależy czy tą samą trasą jadą.
OdpowiedzKtoś chyba naczytał się poradników oszczędzania od milionerów. "Przestań kupować Pepsi i słodycze, a będzie cię stać na samochód i prawo jazdy."
Odpowiedz