teoretycznie przy remoncie do portfela różnego syfu może nalecieć...
kolejny powód by nie używać dowodu - legitymowanie i tak jest często bezprawne, wymyślą klasykiem "osobę poszukiwaną" (spytasz o imię i nazwisko "poszukiwanego" do którego ponoć podobny jesteś to gwarantuję jeden z drugim stuli kłamliwy pysk - bo interwencja nagrywana to nie może nawet "janusza kowalskiego" wymyślić)
spiszą dane by symulować pracę, a i jeszcze zasypią pytaniami daleko wybiegającymi kompletne które i tak mają z dowodu i do których uprawnieni nie są - jakby chwilówkę chcieli brać, miejsce zamieszkania, jakieś nazwiska rodowe itp.
Czytać nie umieją dowodu to po ch^j im go dawać (obowiązku noszenia nie ma), dasz to cię śmieć bez szkoły nawet o j3bany pesel pyta - który na dowodzie wybity.
@AndrzejPozdrawiam: ...czyli każda osoba którą zaczepia / z którą rozmawia policja złamała prawo?
Dawno takiej głupoty, braku wyobraźni i wykazu kretynizmu nie wyczytałem, serdeczne wyrazy zażenowania i politowania.
Nawet nie potrafię na chwilę obecną znaleźć odpowiednio śmiesznej analogii by to wykazać, ale może to i lepiej - strata czasu na ludzi twojego pokroju.
Nie dali sie nabrać, bo nie była hiszpańskim nurkiem.
Odpowiedzteoretycznie przy remoncie do portfela różnego syfu może nalecieć... kolejny powód by nie używać dowodu - legitymowanie i tak jest często bezprawne, wymyślą klasykiem "osobę poszukiwaną" (spytasz o imię i nazwisko "poszukiwanego" do którego ponoć podobny jesteś to gwarantuję jeden z drugim stuli kłamliwy pysk - bo interwencja nagrywana to nie może nawet "janusza kowalskiego" wymyślić) spiszą dane by symulować pracę, a i jeszcze zasypią pytaniami daleko wybiegającymi kompletne które i tak mają z dowodu i do których uprawnieni nie są - jakby chwilówkę chcieli brać, miejsce zamieszkania, jakieś nazwiska rodowe itp. Czytać nie umieją dowodu to po ch^j im go dawać (obowiązku noszenia nie ma), dasz to cię śmieć bez szkoły nawet o j3bany pesel pyta - który na dowodzie wybity.
OdpowiedzMoże nie łam prawa to nie będziesz miał potrzeby z policją rozmawiać
Odpowiedz@AndrzejPozdrawiam: ...czyli każda osoba którą zaczepia / z którą rozmawia policja złamała prawo? Dawno takiej głupoty, braku wyobraźni i wykazu kretynizmu nie wyczytałem, serdeczne wyrazy zażenowania i politowania. Nawet nie potrafię na chwilę obecną znaleźć odpowiednio śmiesznej analogii by to wykazać, ale może to i lepiej - strata czasu na ludzi twojego pokroju.
OdpowiedzJa kiedyś starym prawojazdem wygładzałem silikon sanitarny.
Odpowiedz