to jets praktycznie ostatenczna granica chorniąca biednych przed bogatymi - do tej pory "władza" była jednak uzależniona od "plebsu" bo gdyby zamknęli szkoły etc i chcieli sami obsadzić wszystkie "ważne" stanowiska to systemy by jeb**ął bo wiadomo że dzieci bogaczy rzadko są mądre, więc musieli iść na kompromis - z jednej strony trzymać się władzy i oddzielać od plebsu, z drugiej - "awansować" tych najzdolniejszych i dopuszczać ich do stołu.. jeśli udałoby im się w sposób sztuczny podrasowywać własne dzieci, to staliby się całkowicie zamkniętą enklawą, a plebs mogliby chemicznie ogłupiać, bo im głupszy tym łatwiej nim rządzić.. więc jeśli faktycznie nauka osiągnie ten poziom, to będzie to absolutny koniec świata i realizacja scenariuszy sf
to jets praktycznie ostatenczna granica chorniąca biednych przed bogatymi - do tej pory "władza" była jednak uzależniona od "plebsu" bo gdyby zamknęli szkoły etc i chcieli sami obsadzić wszystkie "ważne" stanowiska to systemy by jeb**ął bo wiadomo że dzieci bogaczy rzadko są mądre, więc musieli iść na kompromis - z jednej strony trzymać się władzy i oddzielać od plebsu, z drugiej - "awansować" tych najzdolniejszych i dopuszczać ich do stołu.. jeśli udałoby im się w sposób sztuczny podrasowywać własne dzieci, to staliby się całkowicie zamkniętą enklawą, a plebs mogliby chemicznie ogłupiać, bo im głupszy tym łatwiej nim rządzić.. więc jeśli faktycznie nauka osiągnie ten poziom, to będzie to absolutny koniec świata i realizacja scenariuszy sf
Odpowiedz