@kontraparka: Boże, że nawet wśród Polaków są tacy skończeni kretyni jak ty... No cóż, nie ma się więc co dziwić, że skoro głosuje takie dno intelektualne, mamy u władzy złodziei.
Trybunały trybunałami, a w sądach mamy już w tej chwili ok 3000 osób, które się podają za sędziów, a nimi nie są. I te osoby wydają nieważne wyroki. Każdy z nich w przyszłości będzie mógł być podważony. To jest realny problem i efekt braku praworządności, z którym trzeba będzie coś realnie zrobić.
@Maquabra prawda, wyroki na poziomie Unijnym będą nieistotne. Cała ta posowiecka swołocz doprowadza do sytuacji, że albo wyroki w będą wydawane w Niemczech (bo nikt z UE nie będzie wierzył w Polskie sądy) albo skończymy poza Unią i będziemy się ścigać z Białorusią. „Wstawanie z kolan”, idioci.
Mnie w tym wszystkim najbardziej zastanawia to, dlaczego ten adwokat zgłosił to do NRA, albowiem jest to działanie analogiczne do powiadomienia Stowarzyszenia Piekarzy Polskich (zamiast właściwego organu Policji), w sytuacji, w której policjant by udawał piekarza celem wyciągnięcia dla siebie jakiegoś przepisu na - nie przymierzając - bagietki. Tym bardziej, że art. 58 Prawa o adwokaturze raczej w swoim katalogu nie wymienia niczego, co pozwalałoby NRA mieć jakiekolwiek władztwo nad kimś, kto adwokatem nie jest (a jedynie się za nieco podaje). Sama argumentacja NRA (w postaci "Adwokat w trakcie wykonywania czynności zawodowych korzysta z ochrony prawnej podobnej jak sędzia czy prokurator, czyli ma status funkcjonariusza publicznego") prowadząca do zarzutu podawania się za funkcjonariusza publicznego (art. 227 kk) również zdaje się być absurdalna, albowiem słynny słowniczek Kodeksu karnego w §13 wymienia katalog osób będących funkcjonariuszami publicznymi i jest to wyliczenie enumeratywne (o czym jednak taki organ jak NRA musi wiedzieć), w którym nie pojawia się ani profesja adwokata, ani radcy prawnego, zaś postanowienie Sądu Najwyższego IV KK 126/04 wyraźnie mówi, że katalog ten "nie może być poszerzany w drodze zabiegów interpretacyjnych". Wobec czego prawdopodobieństwo tego, że pani redaktor odpowie z tego artykułu (lub z jakiegokolwiek innego karnie) jest równie prawdopodobne, co to, że jakieś dziecko bawiące się resorakiem odpowie za niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Jeżeli więc w ogóle poniesie ona jakąś odpowiedzialność za ten czyn, to raczej dyscyplinarną wynikającą z Prawa prasowego.
A ja myślałem, że babka statystująca w filmie jako policjanta była pechowym debilem gdy wymknęła się z planu filmowego będąc w umundurowaniu i tak dla jaj używając lizaka zatrzymała jadący drogą samochód, który to okazał się być nieoznakowanym radiowozem.
Albo żydków podających się za Polaków i ukrywających swoje pochodzenie.
Odpowiedz@kontraparka: To jesteś gotowy się ujawnić, czy jeszcze nie?
Odpowiedz@Maquabra: Ooo... Czyli Icuś. A tak się bałeś przyznać.
Odpowiedz@kontraparka: Raczej Niemiec. Ale kto go tam wie...
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: "Uderz w stół..." i Icuś się odezwał.
Odpowiedz@kontraparka: Boże, że nawet wśród Polaków są tacy skończeni kretyni jak ty... No cóż, nie ma się więc co dziwić, że skoro głosuje takie dno intelektualne, mamy u władzy złodziei.
Odpowiedz@Kajothegreat: I następny...
OdpowiedzTrybunały trybunałami, a w sądach mamy już w tej chwili ok 3000 osób, które się podają za sędziów, a nimi nie są. I te osoby wydają nieważne wyroki. Każdy z nich w przyszłości będzie mógł być podważony. To jest realny problem i efekt braku praworządności, z którym trzeba będzie coś realnie zrobić.
Odpowiedz@Maquabra: A wiesz to, bo kto tak powiedział?
Odpowiedz@Maquabra prawda, wyroki na poziomie Unijnym będą nieistotne. Cała ta posowiecka swołocz doprowadza do sytuacji, że albo wyroki w będą wydawane w Niemczech (bo nikt z UE nie będzie wierzył w Polskie sądy) albo skończymy poza Unią i będziemy się ścigać z Białorusią. „Wstawanie z kolan”, idioci.
Odpowiedz@Marius: tusk, wyborcza, tvn.. Same autorytety młodych wykształconych z dużych ośrodków.
Odpowiedz@NadobnyWieslaw: Bo praworządność jest tylko wtedy, kiedy jest coś wedle woli tuzów UE (którzy nie mają żadnego mandatu społecznego).
OdpowiedzMnie w tym wszystkim najbardziej zastanawia to, dlaczego ten adwokat zgłosił to do NRA, albowiem jest to działanie analogiczne do powiadomienia Stowarzyszenia Piekarzy Polskich (zamiast właściwego organu Policji), w sytuacji, w której policjant by udawał piekarza celem wyciągnięcia dla siebie jakiegoś przepisu na - nie przymierzając - bagietki. Tym bardziej, że art. 58 Prawa o adwokaturze raczej w swoim katalogu nie wymienia niczego, co pozwalałoby NRA mieć jakiekolwiek władztwo nad kimś, kto adwokatem nie jest (a jedynie się za nieco podaje). Sama argumentacja NRA (w postaci "Adwokat w trakcie wykonywania czynności zawodowych korzysta z ochrony prawnej podobnej jak sędzia czy prokurator, czyli ma status funkcjonariusza publicznego") prowadząca do zarzutu podawania się za funkcjonariusza publicznego (art. 227 kk) również zdaje się być absurdalna, albowiem słynny słowniczek Kodeksu karnego w §13 wymienia katalog osób będących funkcjonariuszami publicznymi i jest to wyliczenie enumeratywne (o czym jednak taki organ jak NRA musi wiedzieć), w którym nie pojawia się ani profesja adwokata, ani radcy prawnego, zaś postanowienie Sądu Najwyższego IV KK 126/04 wyraźnie mówi, że katalog ten "nie może być poszerzany w drodze zabiegów interpretacyjnych". Wobec czego prawdopodobieństwo tego, że pani redaktor odpowie z tego artykułu (lub z jakiegokolwiek innego karnie) jest równie prawdopodobne, co to, że jakieś dziecko bawiące się resorakiem odpowie za niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Jeżeli więc w ogóle poniesie ona jakąś odpowiedzialność za ten czyn, to raczej dyscyplinarną wynikającą z Prawa prasowego.
OdpowiedzHeh... Łymyn.
OdpowiedzA ja myślałem, że babka statystująca w filmie jako policjanta była pechowym debilem gdy wymknęła się z planu filmowego będąc w umundurowaniu i tak dla jaj używając lizaka zatrzymała jadący drogą samochód, który to okazał się być nieoznakowanym radiowozem.
Odpowiedz