@ZONTAR nie ślusarz a wezwani strażacy. Pan panu takie rzeczy zrobił w Piotrkowie w lutym. Klucz się złamał i nie było jak tego zdjąć po akcie erotycznym to pojechali na sor a że sor na zdejmowaniu kłódek z interesu się nie zna to wezwali strażaków. Uratowano narząd ale w trakcie przecinania trzeba było go ochraniać. Lata nauki, specjalistyczny sprzęt do ratowania życia a tu ratowali jaja. Ale jaja
@Pirlipatka: Akurat ślusarz sobie poradzi ze złamanym kluczem. To nie jest tak rzadkie zjawisko. No ale faktycznie jest mało prawdopodobne, aby SOR lub ktokolwiek inny zapłacił ślusarzowi, a państwowych nie ma. Natomiast strażaków można wzywać za darmo.
@Pirlipatka: A moszna to było załatwić laską hot glue i obyłoby się bez całej tej c h u j n i ;) - i nawet pistoletu do hot glue nie trzeba. Wyjąłem tak złamany klucz z blokady mojego Junaka. Nagrzewasz laskę hot glue z jednego końca, aż stanie się płynna i wciskasz w dziurę ze złamanym kluczem. Po zastygnięciu delikatnie wyciągasz razem z kluczem, który powinien się całkiem ładnie przykleić (zwykle w miejscu złamania jest bardzo porowaty a to pomaga klejowi się przykleić). To tak na przyszłość - gdyby komuś się przydarzyło... ;)
Ślusarz będzie miał co opowiadać. Takie jaja w robocie były!
Odpowiedz@ZONTAR nie ślusarz a wezwani strażacy. Pan panu takie rzeczy zrobił w Piotrkowie w lutym. Klucz się złamał i nie było jak tego zdjąć po akcie erotycznym to pojechali na sor a że sor na zdejmowaniu kłódek z interesu się nie zna to wezwali strażaków. Uratowano narząd ale w trakcie przecinania trzeba było go ochraniać. Lata nauki, specjalistyczny sprzęt do ratowania życia a tu ratowali jaja. Ale jaja
Odpowiedz@Pirlipatka: Akurat ślusarz sobie poradzi ze złamanym kluczem. To nie jest tak rzadkie zjawisko. No ale faktycznie jest mało prawdopodobne, aby SOR lub ktokolwiek inny zapłacił ślusarzowi, a państwowych nie ma. Natomiast strażaków można wzywać za darmo.
Odpowiedz@Pirlipatka: A moszna to było załatwić laską hot glue i obyłoby się bez całej tej c h u j n i ;) - i nawet pistoletu do hot glue nie trzeba. Wyjąłem tak złamany klucz z blokady mojego Junaka. Nagrzewasz laskę hot glue z jednego końca, aż stanie się płynna i wciskasz w dziurę ze złamanym kluczem. Po zastygnięciu delikatnie wyciągasz razem z kluczem, który powinien się całkiem ładnie przykleić (zwykle w miejscu złamania jest bardzo porowaty a to pomaga klejowi się przykleić). To tak na przyszłość - gdyby komuś się przydarzyło... ;)
Odpowiedz