Jako światowej sławy specjalista od przestępczości drobiowej oraz doktorant wiktymologii lisów, chciałem podzielić się swoją wątpliwością odnośnie tego, czy aby na pewno w tym przypadku mieliśmy do czynienia z uśmierceniem (naturalnie w warunkach oborny koniecznej) lisa przez kury, które - w odróżnieniu od choćby takich indyków, czy gęsi - to przecież zwierzęta równie tchórzliwe, co poje*ane. Truizm ten każe raczej przypuszczać, że opisane rany powstały już post mortem (ewentualnie ad agõnia), zaś lis zmarł z innych powodów (np. ze szczęścia, że trafił do takiego KFC). Odpowiedź da nam sekcja truchła oraz zapis z monitoringu z kurnika.
@wroblitz: Kury w stadzie zachowują się jak murzyny (też w stadzie). W pojedynkę są tchórzliwe, albo atakują dużo słabsze jednostki, dokładnie tak jak murzyny.
A teraz rozwiązanie dla małych gospodarstw: nie trzeba ich rejestrować jako kury, tylko jako drób obronny.
A nie było tam czasami też koguta? Przecie to bydle potrafi nawet pogonić człowieka...
Odpowiedz@stalin150: Pewnie był symbolicznie. Toż to narodowy ptak Francji.
OdpowiedzJako światowej sławy specjalista od przestępczości drobiowej oraz doktorant wiktymologii lisów, chciałem podzielić się swoją wątpliwością odnośnie tego, czy aby na pewno w tym przypadku mieliśmy do czynienia z uśmierceniem (naturalnie w warunkach oborny koniecznej) lisa przez kury, które - w odróżnieniu od choćby takich indyków, czy gęsi - to przecież zwierzęta równie tchórzliwe, co poje*ane. Truizm ten każe raczej przypuszczać, że opisane rany powstały już post mortem (ewentualnie ad agõnia), zaś lis zmarł z innych powodów (np. ze szczęścia, że trafił do takiego KFC). Odpowiedź da nam sekcja truchła oraz zapis z monitoringu z kurnika.
Odpowiedz@wroblitz: Kury w stadzie zachowują się jak murzyny (też w stadzie). W pojedynkę są tchórzliwe, albo atakują dużo słabsze jednostki, dokładnie tak jak murzyny. A teraz rozwiązanie dla małych gospodarstw: nie trzeba ich rejestrować jako kury, tylko jako drób obronny.
Odpowiedz