@Smml3r: Trzeba by wysłać jakieś podziękowanie do Rosji, że dzięki niej Mateusz przynajmniej w jednym punkcie nie jest kłamcą.
Swoją drogą, przypomina mi się piękna sytuacja gdzieś sprzed pół roku.
Mateusz jeździł po europejskich stolicach i pytał wszystkich, "czy jest coś, co mogę powiedzieć, żeby was przekonać, że krew Ukraińców jest więcej warta niż rosyjski gaz?". W rządowej propagandzie dzielny Mateusz pokazywany być 24/7. W tym samym dniu PZPr odrzuciła ustawę o zakazie importu LPG z Rosji, twierdząc, że nam się taki zakaz nie opłaca, zakup z innych źródeł byłby droższy, a tak w ogóle to co się interesujesz, głupi antypolski lewaku?!
Dlatego pamiętajcie, towarzysz prawicowcy, jeśli rosyjski gaz kupują Niemcy lub Francuzi, to dlatego, że są zdrajcami i sprzedawczykami, a kiedy to robią polacy, to: nie interesujcie się, eko-lewaki!
:)
No właśnie już nie płynie: https://next.gazeta.pl/next/7,151003,29502268,rosja-zatrzymala-dostawy-rurociagiem-przyjazn-obajtek-jestesmy.html
Odpowiedz@Smml3r: Trzeba by wysłać jakieś podziękowanie do Rosji, że dzięki niej Mateusz przynajmniej w jednym punkcie nie jest kłamcą. Swoją drogą, przypomina mi się piękna sytuacja gdzieś sprzed pół roku. Mateusz jeździł po europejskich stolicach i pytał wszystkich, "czy jest coś, co mogę powiedzieć, żeby was przekonać, że krew Ukraińców jest więcej warta niż rosyjski gaz?". W rządowej propagandzie dzielny Mateusz pokazywany być 24/7. W tym samym dniu PZPr odrzuciła ustawę o zakazie importu LPG z Rosji, twierdząc, że nam się taki zakaz nie opłaca, zakup z innych źródeł byłby droższy, a tak w ogóle to co się interesujesz, głupi antypolski lewaku?! Dlatego pamiętajcie, towarzysz prawicowcy, jeśli rosyjski gaz kupują Niemcy lub Francuzi, to dlatego, że są zdrajcami i sprzedawczykami, a kiedy to robią polacy, to: nie interesujcie się, eko-lewaki! :)
Odpowiedz@Maquabra dokładnie, tyle Mati pieprzył o tym gazie, że sam Putin się już wkur**ił i sam odciął.
OdpowiedzFajny przepływ pieniądza na jednym obrazku - od Grinpisu do Rosji i z powrotem.
Odpowiedz