@Kiicii: Możliwym jest też to, że druga część wypowiedzi Damikosa jest na serio - w sensie, że uważa on, że start samolotu, wzbicie się na określoną wysokość oraz przebywanie w powietrzu nie zużywa "wogóle" paliwa (możliwość tę potęguje jego pisownia).
@Ashardon: No nie wiem, generalnie koleś zrobił dwa błędy ortograficzne (I i II stopnia) w dwóch zdaniach, co daje mu średnią w postaci robienia błędu w każdym zdaniu, a co raczej ciężko uznać za sarkazm (oczywiście z wyłączeniem "nie mogo", którego nie liczę, a do którego Ty zdajesz się nawiązywać / jedynie dostrzegać). Jeśli zaś idzie o ironię, to z całą pewnością jest nią podszyty sam pomysł czekania przez samolot aż się Ziemia obróci, jednak osobiście nie potrafię się jej dopatrzyć w zdaniu o niemarnowaniu paliwa w ogóle, albowiem to mogłoby być ironią, gdyby wpis Kamila sugerował, że paliwo zaczyna być spalane dopiero w momencie przemieszczania się po mapie, a nic takiego z jego strony nie miało miejsca.
@ateka: Przyszło, ale dość szybko to odrzuciłem przez wzgląd na brak jakiegokolwiek* odniesienia do głupot wypisywanych przez Kamila (to nawiązanie występuje wyłącznie w pierwszym zdaniu).
*Jakiegokolwiek poza oczywistym nawiązaniem do samolotów, no ale analogicznie możnaby wówczas za sarkazm wziąć każde zdanie traktujące o samolotach np. "Samoloty powinny w ogóle latać bez paliwa, bo są wówczas lżejsze, co przekłada się na mniejsze spalanie". Choć w zasadzie bliższe temu, co napisał Damikos, byłoby "bo wówczas nic nie ważą".
Kiedyś w samolocie leciał taki typwy Seba. Komunikat o tym, że wylatujemy o 11 naszego czasu, lądujemy o 17 lokalnego czasu. Lot potrwa 8 godzin. A ten na cały głos, że to 6 godzin a nie 8, że liczyć nie umieją. Gdy dolecieliśmy o czasie to mówił coś do swojej blondyny, że w c__a nas wszystkich robią, napewno czekaliśmy w powietrzu jak wszyscy spali by nas oskubać na biletach.
Najgorsze jest, że Kamil może pytać całkiem serio
Odpowiedz@Kiicii: Możliwym jest też to, że druga część wypowiedzi Damikosa jest na serio - w sensie, że uważa on, że start samolotu, wzbicie się na określoną wysokość oraz przebywanie w powietrzu nie zużywa "wogóle" paliwa (możliwość tę potęguje jego pisownia).
Odpowiedz@wroblitz: Akurat pisownia, jak i jawna ironia w sposobie wypowiedzi wskazują, że o Damikosa nie MUSIM się martwić.
Odpowiedz@Ashardon: No nie wiem, generalnie koleś zrobił dwa błędy ortograficzne (I i II stopnia) w dwóch zdaniach, co daje mu średnią w postaci robienia błędu w każdym zdaniu, a co raczej ciężko uznać za sarkazm (oczywiście z wyłączeniem "nie mogo", którego nie liczę, a do którego Ty zdajesz się nawiązywać / jedynie dostrzegać). Jeśli zaś idzie o ironię, to z całą pewnością jest nią podszyty sam pomysł czekania przez samolot aż się Ziemia obróci, jednak osobiście nie potrafię się jej dopatrzyć w zdaniu o niemarnowaniu paliwa w ogóle, albowiem to mogłoby być ironią, gdyby wpis Kamila sugerował, że paliwo zaczyna być spalane dopiero w momencie przemieszczania się po mapie, a nic takiego z jego strony nie miało miejsca.
Odpowiedz@wroblitz: Możemy dalej analizować ten sarkastyczny wpis (raczej ścisłowca, niż humanisty, bo językowo rzeczywiście szału nie robi)... tylko po co?
Odpowiedz@wroblitz: a nie przyszło Ci do głowy, że udzielił odpowiedzi trzymając się stylu Kamila? Mi akurat to jako pierwsze się nasunęło.
Odpowiedz@ateka: Przyszło, ale dość szybko to odrzuciłem przez wzgląd na brak jakiegokolwiek* odniesienia do głupot wypisywanych przez Kamila (to nawiązanie występuje wyłącznie w pierwszym zdaniu). *Jakiegokolwiek poza oczywistym nawiązaniem do samolotów, no ale analogicznie możnaby wówczas za sarkazm wziąć każde zdanie traktujące o samolotach np. "Samoloty powinny w ogóle latać bez paliwa, bo są wówczas lżejsze, co przekłada się na mniejsze spalanie". Choć w zasadzie bliższe temu, co napisał Damikos, byłoby "bo wówczas nic nie ważą".
OdpowiedzJak odpowiednio długo będziesz skakał w miejscu, to w końcu znajdziesz się w Chinach.
OdpowiedzKiedyś w samolocie leciał taki typwy Seba. Komunikat o tym, że wylatujemy o 11 naszego czasu, lądujemy o 17 lokalnego czasu. Lot potrwa 8 godzin. A ten na cały głos, że to 6 godzin a nie 8, że liczyć nie umieją. Gdy dolecieliśmy o czasie to mówił coś do swojej blondyny, że w c__a nas wszystkich robią, napewno czekaliśmy w powietrzu jak wszyscy spali by nas oskubać na biletach.
OdpowiedzNo dobra, widział ktokolwiek globus???
Odpowiedz