Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Kontrola

Dodaj nowy komentarz
avatar wroblitz
-1 5

Komentarz tak średnio mistrzowski, bo jakie znaczenie dla całej sprawy ma to, czy istotnie był chory (a tym bardziej czy kaszlał)? Przebywał na zwolnieniu lekarskim, więc nie powinno go być w pracy. W pracy zaś był, a to czy był w niej zdrowy, czy chory, czy kaszlał, czy kichał nie ma żadnego znaczenia dla całej sprawy (i kontrolujących).

Odpowiedz
avatar panisko
-1 5

@wroblitz: jak nie mial lezacego L4 to moze chodzic gdzie chce. Musza mu udowodnic, ze pracowal. I grzebanie po trumnach tez chyba nie lezy w ich gestii cnie?

Odpowiedz
avatar wroblitz
-1 3

@panisko: Nawet jeśli mógł chodzić gdzie chce (choć fragment "Mężczyzna powinien przebywać w domu i leczyć się" sugeruję raczej coś innego), to wciąż nie widzę tego związku z kaszlem, a co za tym idzie związku komentarza z ideą tej strony.

Odpowiedz
avatar kontraparka
0 4

@wroblitz: Mógł przynieść księgowej zwolnienie, albo przekazać klucze i inne obowiązki.

Odpowiedz
avatar wroblitz
1 3

@kontraparka: Pewnie mógł, z tym, że jeżeli ktoś "ma przebywać w domu", to chyba powód, dla którego w nim nie przebywa, nie ma większego znaczenia, bo sprawa jest bardzo zero-jedynkowa (albo przebywa w domu i spełnia ten warunek, albo nie przebywa i go nie spełnia, a to, czy nie przebywa, bo jest na basenie, w pracy, w urzędzie, czy w burdelu, nie ma żadnego znaczenia). Inaczej by się rzecz miala (a to, co piszesz miałoby sens), gdyby warunek brzmiał "Ma nie pracować". Tak czy owak moje pytanie nieprzerwanie sprowadza się do tego, jakie znaczenie dla tej opisanej historii ma to, czy kaszlał (ergo: był chory), czy też nie kaszlał (chory nie był)? Na czym polega mistrzostwo tego komentarza? Bo według mnie on nie tylko nie jest mistrzowski, ale i niczego nie wnosi w kwestii, która stanowi clou tego artykułu. Trochę tak, jakby w dyskusji o tym, czy ktoś miał prawo prowadzić samochód, napisać "Skoro śpiewał jadąc samochodem, to znaczy, że nim jechał". I tak, jak w tym przytoczonym przeze mnie przypadku, przedmiotem rozważań nie jest to, czy jechał (tylko, czy miał prawo jechać), tak w tym powyżej, przedmiotem dyskusji jest to, czy był w pracy (nie zaś to, czy rzeczywiście był chory).

Odpowiedz
avatar kontraparka
-1 3

@wroblitz: Do sklepu czy apteki też trzeba czasem pójść. Kaszlał, czyli faktycznie był chory i nie mógł tego kaszlu powstrzymać. Gdyby był zdrowy, to by nie kaszlał, żeby się nie zdradzić. Logiczne.

Odpowiedz
avatar wroblitz
0 2

@kontraparka: Super, tylko że to w żaden sposób nie odnosi się do tego, co od samego początku podnoszę, więc może inaczej. Gość (z tego, co mówi artykuł) miał zwolnienie na dzień, w którym znaleziono go w tej trumnie (w swoim miejscu pracy). Czy siedział w tej trumnie, bo tam przyjmuje księgowa, której przyniósł zwolnienie (co wydaje się raczej mało prawdopodobne), czy może dlatego, że pracował i chciał ten fakt za pomocą tego osobliwego fortelu ukryć przed kontrolerami (co wydaje się chyba jednak nieco bardziej prawdopodobne) to już jest bez znaczenia. Przyjmijmy nawet - zgonie z opcją forsowaną przez Ciebie - że wpadł tam tylko zostawić klucze. Jakie znaczenie w tym wszystkim ma ten kaszel i ta odkrywcza konkluzja o randze mistrza "Jeżeli kaszlał, to znaczy, że jednak był chory"? Potrafisz mi to wytłumaczyć? Jeżeli tak, to poproszę, jeżeli nie, to poproszę o nie tłumaczenie mi żadnych innych rzeczy (a tym bardziej raczenie truizmami typu "Do apteki też czasem trzeba pójść"), bo mnie od samego początku tej dyskusji, która podryfowała w jakieś bardzo dziwne rejony - interesuje tylko to.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2023 o 18:07

Udostępnij