Ale właściwie o co chodzi?
Przecież taki niby jest sens tej całej zabawy. Idziesz do maga, mówisz mu, że żałujesz i już dudy przed ślubem nie będziesz dawać, a ten robi czary mary, fiku miku i już się nie liczy dotychczasowe dudodajstwo. Można dzielnie pomaszerować po magiczny wafelek.
Pani liczyła na wyzerowanie licznika przed następnym maratonem, czy co?
Nie żebym się w takie rzeczy bawił, ale jeśli umawiamy się, że bawimy się według zasad jakiegoś uniwersum, to się bawimy, a nie potem dungeons and dragons, a tu ktoś wyskakuje z himarsami i próbuje critować wszystkich orków na raz.
@Maquabra: Pani liczyła, na wyrozumiałość księdza, bo wg "zasad uniwersum" nie rolą księdza jest oceniać. Dlatego też oburzenie ze strony księdza było trochę nie na miejscu.
Jak się nie znasz na "uniwersum" to nie komentuj.
I nikt nawet nie sugerował, że pani chciała "wyzerowania licznika przed następnym maratonem", co trzeba mieć w głowie żeby wpaść na tak szowinistyczny pomysł?
@jedyny360: Dalej elementami spowiedzi są
Rachunek sumienia.
Żal za grzechy.
Mocne postanowienie poprawy.
Wyznanie grzechów.
Zadośćuczynienie Bogu i bliźnim.
Więc jeśli grzeszy seksem przedmałżeńskim to powinna tego żałować, nie robić tego więcej i zadośćuczynić. Jeśli nie obiecasz, że tak więcej nie zrobisz, to brzmi mi to jak brak "mocnego postanowienia poprawy", więc brak rozgrzeszenia brzmi sensownie :>
doskonale, ze to przytoczyles, bo w zadnym miejscu wymogow nie ma skladania zadnych przysiag. Malo tego, w Pismie Swietym nawet jest fragment, by tego NIE robic. To, ze czlowiek idzie do spowiedzi nie oznacza, ze juz nie zgrzeszy w ten sam sposob. Nie oznacza tez, ze jesli zgrzeszy, to ze to zaplanowal przed spowiedzią.
@ArtemisEntreri: tam nie chodzi o to, żeby nie przysięgać, tylko żeby przysięgi nie były jedyną sytuacją, w której człowiek jest szczery. Każde słowo ma być równie szczere, jak przysięga.
Wyobraźmy sobie taką sytuację: mamy klub golfowy, gdzie jest złota zasada: nie wolno wnosić alkoholu. Można się napić po rozgrywce, ale w barze na terenie klubu, a nie w krzakach na polu. Jeśli ktoś złamie regulamin, to może ponieść konsekwencje, np. zostanie mu ograniczony dostęp do pewnych elementów, czy budynków klubu. I teraz pytanie: jeśli ktoś zostanie przyłapany z flaszką w krzakach, to też się będziecie burzyć na to, że ktoś z obsługi go opieprzy i powie, że jeśli jeszcze raz się to powtórzy, to poniesie wyżej wspomniane konsekwencje?
@NobbyNobbs racja, nawet jeśli jakiś koleś z obsługi brzydko zwraca się do klienta to sprawa klubu. A teraz wyobraźcie sobie, że ten sam klub nie płaci podatków, jest finansowany przez państwo i przez wpływy swoich członków i swój status blokuje ludziom dostęp do podstawowych świadczeń medycznych. Ciężko takiego klubu nie zdelegalizować. Nie ma to jak wybiórcze porównanka.
@NadobnyWieslaw no i klub systemowo ukrywa gwałcenie dzieci czy korzysta pod fałszywym pretekstem (oszustwo podatkowe) z ulg przy obrocie nieruchomościami wyleciało mi, (jak pewnie parę jeszcze innych rzeczy), przepraszam.
@NadobnyWieslaw: a dlaczego nie to i to na raz? Przecież te procesy nie kolidują ze sobą. Za patologie, o których wspomniałeś, odpowiada zarząd, a za pilnowanie porządku pracownicy niższego szczebla. Jeśli prezes sieci sklepów ma sprawę w sądzie, to kasjer ma przestać obsługiwać klientów, zanim sprawa się nie rozwiąże? Strasznie pokręcona logika...
@NobbyNobbs, masz rację, oczywiście naraz. Pamietajmy o systemowych problemach (proces nie ma osoba z zarządu ale 100 pracowników w 8 województwach, od kasjera do byłego dyrektora). Niektóre kluby padają w podobnych okolicznościach (Zatoka Świń?). A wracając, nie ma powodu nie opisywać, że ktoś z obsługi ma kontakt z klientem na niskim poziomie. Nie ma co zamiatać pod dywan, chować do szafy czy ganić innych za „burzenie się”, kogo to obchodzi tego obchodzi, może to tylko pomóc wszystkim zainteresowanym.
@NadobnyWieslaw: czyli uważasz, że jednak źle, że policja zatrzymała tych młodych zwyrodnialców, którzy zabili chłopaka w Zamościu, bo przecież w Policji jest obecnie masa patologii i nie powinni działać? Czy tylko KK te twoje zasady z tyłka obowiązują?
@Marius czyli komentowanie dowolnych wydarzeń na świecie (np. w Stanach) czy w mieście obok też jest nie na miejscu, bo nie jesteś ze Stanów (czy miasta obok?).
@NadobnyWieslaw: Tutaj akurat brzmi to tak:
KK ma swoje zasady, jedną z nich jest nie pukanie poza małżeństwem. Jeśli to robisz popełniasz grzech. Pozbycie się grzechu może nastąpić przez spowiedź, warunkiem udanej spowiedzi jest mocne postanowienie poprawy. Nie obiecasz, że nie będziesz tego robił oznacza, że nie chcesz poprawić swojego zachowania, więc nie dostajesz rozgrzeszenia.
Dla innych brzmi to dziwnie, ale takie są reguły by być częścią kościoła. Albo się zgadzasz, albo nie należysz do KK
Komentować możesz do woli, ale to dalej ich decyzja. Tak jak niejedzenie krów w Indiach, świń na bliskim wschodzie czy nieposiadanie napletka w bardziej kontrowersyjnej części bliskiego wschodu :p
@pert - jestes w bledzie, mocne postanowienie poprawy nie ma nic wspolnego ze skladaniem przysiegi. Mocne postanowienie poprawy jest dokladnie tym, co opisuje. To jak kazac alkoholikowi przysiegac, ze juz nigdy wiecej sie nie napije - nie zlozy jej nie dlatego, ze nie postanowil z tym zerwac i planuje jeszcze sie schlac, tylko dlatego, ze on doskonale wie, ze mimo wszystkich staran i tak nie moze sobie ufac. On moze przysiac, ze bedzie staral sie ze wszytskich sil, ale nie wie nigdy czy wytrwa. TO jest ta różnica.
@pert nie komentowałem technicznych aspektów, a tylko i wyłącznie to, że można wyrażać opinię na dowolny temat (jakkolwiek idiotyczną, z zastrzeżeniem o szkodliwości). Jednym z problemów KK jest trenowanie ludzi do zamykania ust sobie i innym.
księża są namiestnikami papieża polaka na ziemi, a to oznacza, że mog ąrobić co chcą, byle się nie wydało, a jak się wyda, to trzeba zaprzeczyć, a jak nie chcą uwierzyć to trzeba zrobić ustawę i zamykać tych co przyznają że nie przepadają za św. pedofilami
Ksiądz nie musi być prawiczkiem. Nie ma nawet zasady która sugeruje taką powinność. Możesz być ku*wiarzem przez pół życia, a potem zostać księdzem.
Edit: nie bronię kościoła ani religii bo gardzę i tym i tym, ale fakty są jakie są, niezależnie po której stronie jesteś
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 marca 2023 o 8:28
Ale właściwie o co chodzi? Przecież taki niby jest sens tej całej zabawy. Idziesz do maga, mówisz mu, że żałujesz i już dudy przed ślubem nie będziesz dawać, a ten robi czary mary, fiku miku i już się nie liczy dotychczasowe dudodajstwo. Można dzielnie pomaszerować po magiczny wafelek. Pani liczyła na wyzerowanie licznika przed następnym maratonem, czy co? Nie żebym się w takie rzeczy bawił, ale jeśli umawiamy się, że bawimy się według zasad jakiegoś uniwersum, to się bawimy, a nie potem dungeons and dragons, a tu ktoś wyskakuje z himarsami i próbuje critować wszystkich orków na raz.
Odpowiedz@Maquabra: Pani liczyła, na wyrozumiałość księdza, bo wg "zasad uniwersum" nie rolą księdza jest oceniać. Dlatego też oburzenie ze strony księdza było trochę nie na miejscu. Jak się nie znasz na "uniwersum" to nie komentuj. I nikt nawet nie sugerował, że pani chciała "wyzerowania licznika przed następnym maratonem", co trzeba mieć w głowie żeby wpaść na tak szowinistyczny pomysł?
Odpowiedz@jedyny360: Dalej elementami spowiedzi są Rachunek sumienia. Żal za grzechy. Mocne postanowienie poprawy. Wyznanie grzechów. Zadośćuczynienie Bogu i bliźnim. Więc jeśli grzeszy seksem przedmałżeńskim to powinna tego żałować, nie robić tego więcej i zadośćuczynić. Jeśli nie obiecasz, że tak więcej nie zrobisz, to brzmi mi to jak brak "mocnego postanowienia poprawy", więc brak rozgrzeszenia brzmi sensownie :>
Odpowiedzdoskonale, ze to przytoczyles, bo w zadnym miejscu wymogow nie ma skladania zadnych przysiag. Malo tego, w Pismie Swietym nawet jest fragment, by tego NIE robic. To, ze czlowiek idzie do spowiedzi nie oznacza, ze juz nie zgrzeszy w ten sam sposob. Nie oznacza tez, ze jesli zgrzeszy, to ze to zaplanowal przed spowiedzią.
Odpowiedz@ArtemisEntreri: tam nie chodzi o to, żeby nie przysięgać, tylko żeby przysięgi nie były jedyną sytuacją, w której człowiek jest szczery. Każde słowo ma być równie szczere, jak przysięga.
OdpowiedzWyobraźmy sobie taką sytuację: mamy klub golfowy, gdzie jest złota zasada: nie wolno wnosić alkoholu. Można się napić po rozgrywce, ale w barze na terenie klubu, a nie w krzakach na polu. Jeśli ktoś złamie regulamin, to może ponieść konsekwencje, np. zostanie mu ograniczony dostęp do pewnych elementów, czy budynków klubu. I teraz pytanie: jeśli ktoś zostanie przyłapany z flaszką w krzakach, to też się będziecie burzyć na to, że ktoś z obsługi go opieprzy i powie, że jeśli jeszcze raz się to powtórzy, to poniesie wyżej wspomniane konsekwencje?
Odpowiedz@NobbyNobbs racja, nawet jeśli jakiś koleś z obsługi brzydko zwraca się do klienta to sprawa klubu. A teraz wyobraźcie sobie, że ten sam klub nie płaci podatków, jest finansowany przez państwo i przez wpływy swoich członków i swój status blokuje ludziom dostęp do podstawowych świadczeń medycznych. Ciężko takiego klubu nie zdelegalizować. Nie ma to jak wybiórcze porównanka.
Odpowiedz@NadobnyWieslaw no i klub systemowo ukrywa gwałcenie dzieci czy korzysta pod fałszywym pretekstem (oszustwo podatkowe) z ulg przy obrocie nieruchomościami wyleciało mi, (jak pewnie parę jeszcze innych rzeczy), przepraszam.
Odpowiedz@NadobnyWieslaw: i jak najbardziej powinno się wymusić na tym klubie reformę wyżej wspominanych patologii.
Odpowiedz@NobbyNobbs w pierwszej mierze przez opisywanie zachowania klubu i klubowiczów, a następnie rozliczania.
Odpowiedz@NadobnyWieslaw: a dlaczego nie to i to na raz? Przecież te procesy nie kolidują ze sobą. Za patologie, o których wspomniałeś, odpowiada zarząd, a za pilnowanie porządku pracownicy niższego szczebla. Jeśli prezes sieci sklepów ma sprawę w sądzie, to kasjer ma przestać obsługiwać klientów, zanim sprawa się nie rozwiąże? Strasznie pokręcona logika...
Odpowiedz@NobbyNobbs, masz rację, oczywiście naraz. Pamietajmy o systemowych problemach (proces nie ma osoba z zarządu ale 100 pracowników w 8 województwach, od kasjera do byłego dyrektora). Niektóre kluby padają w podobnych okolicznościach (Zatoka Świń?). A wracając, nie ma powodu nie opisywać, że ktoś z obsługi ma kontakt z klientem na niskim poziomie. Nie ma co zamiatać pod dywan, chować do szafy czy ganić innych za „burzenie się”, kogo to obchodzi tego obchodzi, może to tylko pomóc wszystkim zainteresowanym.
Odpowiedz@NadobnyWieslaw: czyli uważasz, że jednak źle, że policja zatrzymała tych młodych zwyrodnialców, którzy zabili chłopaka w Zamościu, bo przecież w Policji jest obecnie masa patologii i nie powinni działać? Czy tylko KK te twoje zasady z tyłka obowiązują?
Odpowiedz@NobbyNobbs ale to nie ja porównuję KK do prywatnego klubu (żeby zatkać usta krytykom). Policja to też prywatny klub w Twoim odczuciu?
Odpowiedz- Proszę księdza spałem z dziewczyną. - Czy żałujesz tego synu? - Oczywiście, że nie - To po co przyszedłeś do spowiedzi? - A pochwalić się chciałem
OdpowiedzCzepianie się KK nawet nie będąc katolikiem to jak czepiać się zarządu koła wędkarskiego nawet nie mając wędki.
Odpowiedz@Marius czyli komentowanie dowolnych wydarzeń na świecie (np. w Stanach) czy w mieście obok też jest nie na miejscu, bo nie jesteś ze Stanów (czy miasta obok?).
Odpowiedz@NadobnyWieslaw: Tutaj akurat brzmi to tak: KK ma swoje zasady, jedną z nich jest nie pukanie poza małżeństwem. Jeśli to robisz popełniasz grzech. Pozbycie się grzechu może nastąpić przez spowiedź, warunkiem udanej spowiedzi jest mocne postanowienie poprawy. Nie obiecasz, że nie będziesz tego robił oznacza, że nie chcesz poprawić swojego zachowania, więc nie dostajesz rozgrzeszenia. Dla innych brzmi to dziwnie, ale takie są reguły by być częścią kościoła. Albo się zgadzasz, albo nie należysz do KK Komentować możesz do woli, ale to dalej ich decyzja. Tak jak niejedzenie krów w Indiach, świń na bliskim wschodzie czy nieposiadanie napletka w bardziej kontrowersyjnej części bliskiego wschodu :p
Odpowiedz@pert - jestes w bledzie, mocne postanowienie poprawy nie ma nic wspolnego ze skladaniem przysiegi. Mocne postanowienie poprawy jest dokladnie tym, co opisuje. To jak kazac alkoholikowi przysiegac, ze juz nigdy wiecej sie nie napije - nie zlozy jej nie dlatego, ze nie postanowil z tym zerwac i planuje jeszcze sie schlac, tylko dlatego, ze on doskonale wie, ze mimo wszystkich staran i tak nie moze sobie ufac. On moze przysiac, ze bedzie staral sie ze wszytskich sil, ale nie wie nigdy czy wytrwa. TO jest ta różnica.
Odpowiedz@pert nie komentowałem technicznych aspektów, a tylko i wyłącznie to, że można wyrażać opinię na dowolny temat (jakkolwiek idiotyczną, z zastrzeżeniem o szkodliwości). Jednym z problemów KK jest trenowanie ludzi do zamykania ust sobie i innym.
Odpowiedz@ArtemisEntreri: Od kiedy picie jest grzechem?
Odpowiedzksięża są namiestnikami papieża polaka na ziemi, a to oznacza, że mog ąrobić co chcą, byle się nie wydało, a jak się wyda, to trzeba zaprzeczyć, a jak nie chcą uwierzyć to trzeba zrobić ustawę i zamykać tych co przyznają że nie przepadają za św. pedofilami
OdpowiedzKsiądz nie musi być prawiczkiem. Nie ma nawet zasady która sugeruje taką powinność. Możesz być ku*wiarzem przez pół życia, a potem zostać księdzem. Edit: nie bronię kościoła ani religii bo gardzę i tym i tym, ale fakty są jakie są, niezależnie po której stronie jesteś
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2023 o 8:28