Nie oglądałem, ale generalnie chyba wszystko się rozbija o to, czy regulamin uczelni (bądź też jakiś inny akt prawny) daje prawo uczelni skreślić studenta na takiej podstawie.
@wroblitz: Wg prawa uczelnia może skreślić studenta z listy po stwierdzeniu braku postępów w nauce, a tu można chyba to stwierdzić, skoro przez dwadzieścia lat kobieta nie skończyła studiów.
@paula2828: Tak, już sobie wyszukałem - art. 108 ust. 2 pkt 2 Prawa o szkolnictwie wyższym i nauce daje takie fakultatywne prawo uczelniom. Dodatkowo regulaminy poszczególnych uczelni mogą zawierać w sobie katalogi (naturalnie otwarte) sytuacji, w których ten warunek zostaje spełniony (do czego zresztą zdaje się zachęcać ustawodawca). W orzecznictwie zaś przyjmuje się, że stanowi to "kilkukrotne powtarzanie poszczególnych semestrów czy lat studiów, albo też poszczególnych przedmiotów objętych programem studiów". Może to również nastąpić w sytuacji, w której "studentowi nie przysługuje już prawo zaliczenia danego przedmiotu", aczkolwiek z zastrzeżeniem, że "nie mamy do czynienia z pierwszym, a kolejnym powtarzaniem danego przedmiotu" (wyrok WSA w Lublinie, III SA/Lu 556/18).
Generalnie więc chyba nic innego jej już nie pozostało, jak tylko najwyższa instancja w postaci Sprawy Dla Reportera.
Nie oglądałem, ale generalnie chyba wszystko się rozbija o to, czy regulamin uczelni (bądź też jakiś inny akt prawny) daje prawo uczelni skreślić studenta na takiej podstawie.
Odpowiedz@wroblitz: Wg prawa uczelnia może skreślić studenta z listy po stwierdzeniu braku postępów w nauce, a tu można chyba to stwierdzić, skoro przez dwadzieścia lat kobieta nie skończyła studiów.
Odpowiedz@paula2828: Tak, już sobie wyszukałem - art. 108 ust. 2 pkt 2 Prawa o szkolnictwie wyższym i nauce daje takie fakultatywne prawo uczelniom. Dodatkowo regulaminy poszczególnych uczelni mogą zawierać w sobie katalogi (naturalnie otwarte) sytuacji, w których ten warunek zostaje spełniony (do czego zresztą zdaje się zachęcać ustawodawca). W orzecznictwie zaś przyjmuje się, że stanowi to "kilkukrotne powtarzanie poszczególnych semestrów czy lat studiów, albo też poszczególnych przedmiotów objętych programem studiów". Może to również nastąpić w sytuacji, w której "studentowi nie przysługuje już prawo zaliczenia danego przedmiotu", aczkolwiek z zastrzeżeniem, że "nie mamy do czynienia z pierwszym, a kolejnym powtarzaniem danego przedmiotu" (wyrok WSA w Lublinie, III SA/Lu 556/18). Generalnie więc chyba nic innego jej już nie pozostało, jak tylko najwyższa instancja w postaci Sprawy Dla Reportera.
Odpowiedz