No cóż, w kontekście faktu, że alimenty na dziecko - jak sama nazwa wskazuje - mają zaspokajać (do tego jedynie w części) potrzeby dziecka, to fakt, że nie starczają one na "życie matki, jedzenie, potrzeby dziecka i rachunki" może jedynie dowodzić tego, że zostały zasądzone w prawidłowej kwocie (a przynajmniej nie w zbyt wysokiej).
No cóż, w kontekście faktu, że alimenty na dziecko - jak sama nazwa wskazuje - mają zaspokajać (do tego jedynie w części) potrzeby dziecka, to fakt, że nie starczają one na "życie matki, jedzenie, potrzeby dziecka i rachunki" może jedynie dowodzić tego, że zostały zasądzone w prawidłowej kwocie (a przynajmniej nie w zbyt wysokiej).
OdpowiedzTo może być szok dla wielu osób, ale Kamil, o ile pracuje, już płaci na te dzieci (jak nie pracuje to w sumie też płaci, VAT nie oszczędza nikogo)
OdpowiedzJakby już nie płacił...
Odpowiedz