Pomijając chamską odpowiedź gościa to na początku napisał jej bardzo kulturalnie. Coś co ktoś doświadczony doceni bo praktycznie nigdy taka szczerość nie ma miejsca. Ale laska jak to laska, nawet jak jest pasztetem to zawsze ale zawsze musi mieć ostatnie zdanie. Śmieszyło mnie to zawsze strasznie w czasie moich nie tak dawnych podbojów.
Ogólnie jest taki schemat u kobiet, że jak z nią rozmawiasz i coś Ci się w niej mega nie spodoba i powiesz jej, że "wiesz jednak się nie dogadamy" i się pożegnasz, to ona Ci odpisze litanie nie, że Ty ją olałeś tylko tak naprawdę to ONA olewa CIEBIE ! Kobiety nie znoszą zlewek, a najgorsze co można zrobić to po czasie stwierdzić, że jednak spróbuje się z tą olaną w ten sposób dziewczyną. One pamiętają takie rzeczy jak słonie i czekają tylko na okazję jak się przed nią otworzysz, aby Cie zostawić na ludzie. True story i byłem świadkiem takich sytuacji wielokrotnie. Zazwyczaj kiedy dziewczyna po prostu wyładniała. :)
@Lorenzo: Może ktoś skomentować z dających minusy? Bo wiele lat spędziłem na analizie psychologicznej kobiet i wiele lat pomagałem innym w rozwoju. Znam te tematy jak mało kto i dziesiątki przypadków przerobiłem. Może niepotrzebnie użyłem słowa "zawsze", zamiast "zazwyczaj". Kobiece ego to jest coś bardzo zabawnego i kobieta zazwyczaj nie zapomina zlewki.
@Lorenzo: Minusy lecą za a) wiadro pomyj wylane na kobiety pod postem, gdzie ewidentnie to nie kobieta zachowała się chamsko po "odrzuceniu"; b) "analizę psychologiczną" polegającą na dowodach anegdotycznych i, co najwyżej "coachingu" internetowym z serii "jak wyrywać loszki"...
Chamstwo i roszczeniowość nie jest przypisane do konkretnej płci, tego typu zachowania polegają na chronieniu własnego ego.
@Lorenzo: Ja Ci chętnie odpowiem. On bardzo ładnie napisał, że drugiej randki nie będzie. Ona bardzo ładnie odpisała (brak reakcji jest gorszy niż ładne odpisanie), że się zgadza z tym co napisał i jednocześnie wyraziła otwartość na znajomość. Wbrew temu co sugerujesz, nie jest to "ostatnie słowo", bo pozostawiła rozmowę otwartą i przerzuciła piłeczkę na jego stronę, pozostawiając mu do podjęcia decyzję co do kontynuacji znajomości. Po czym chłop bardzo brzydko napisał co myśli. Już sam fakt myślenia w ten sposób kwalifikuje go do odstrzału, ale że miał czelność, takiego słowa użyję, coś takiego napisać, świadczy o prostactwie na poziomie kosmos.
A Ty, zamiast się odnieść do tego screena, choć może próbowałeś, nie wiem, zaczynasz atakować laski. Oczywiście, że większość z nich jest *tu wstaw brzydkie słowo*, większość facetów też, ale w tym wypadku nie oceniamy kobiety, o której nic nie wiemy, oceniamy jakiegoś przygłupa, który swoją wiadomością całemu internetowi pokazał swoje buractwo. Usatysfakcjonowany?
@skydwayler: zgadzam się z Toba w 100%. Zwykły burak i tyle. Rozwala mnie, gdy jeden koles wypowiada się w imieniu wszystkich facetów, jakby każdy facet myślał tak samo i lubił to samo. A potem płacz, jakie te kobiety są niedobre
@Silm4ril: "Znam te tematy jak mało kto i dziesiątki przypadków przerobiłem." No jak to? Nie wierzysz typowi randomowemu w internecie, że jest specjalistą od związków damsko-męskich, a zwłaszcza jest ekspertem w dziedzinie analizy zachowań damskich pod kątem przyrównania ich do obecnych nastrojów społecznych, przemian na linii obyczajowej przebiegającej przez lata oraz panującej mody?
Nie no, tak serio to z tym Harnasiem to bardzo optymistyczna diagnoza, ja bym raczej stawiał na VIP'y z Biedry i status na FB "szlachta nie pracuje". ^^
@Daeris: Nie odnoszę się do obrazka tylko przykładu sporej ilości kobiet, które zawsze muszą mieć ostatnie zdanie będąc olane. Nie odnoszę się do tego chama z obrazka jak podkreśliłem. A jak macie problemy z czytaniem to nie będę się powtarzał. Z resztą patrząc na komentarze to nawet nie ma sensu tłumaczyć bo chyba z chłopakami się głównie spotykaliście w zyciu. Pozdrawiam.
Poza tym skupiłem się głównie nie na obrazku tylko na tym, że kobiety nie cierpią zlewek i przedstawią prawie zawsze tak sprawę, żeby to one miały ostatnie zdanie. Tak jest było i będzie. Te minusy to możecie sobie w tylni otwór wsadzić.
@Lorenzo: W tylni otwór to my wsadzamy sobie twoją opinię. "Tak jest było i będzie." - pomijając znaki interpunkcyjne, a konkretnie ich brak, paradnym jest wygłaszanie jakim to się nie jest ekspertem nie posiadając absolutnie żadnego zaplecza do takowego stwierdzenia. Żyj sobie dalej w swojej ograniczonej bańce. Zapewne w piwnicy u mamusi ;)
@Loganesko: Miałem nic już nie pisać ale się nie za bardzo da. Po pierwsze z takimi reakcjami jak Twoja spotykałem się setki razy i nie robią na mnie żadnego wrażenia, są typowe dla osób bez doświadczenia albo takich z małym doświadczeniem działających po omacku. Ludzie mają jakiś problem z rzeczywistością tzn. z psychologią kobiet. Często obrażają się na rzeczywistość lub jej kompletnie nie znają. Widać to szczególnie w podrywie Polaków, oni nie potrafią podrywać i nie znają kobiet. Same kobiety natomiast różnie reagują na to co na nie działa lub inaczej, jak one same działają. Zazwyczaj same kobiety potrafią się buntować i sprzeciwiać swojemu podświadomemu działaniu gdyż same do końca go nie rozumieją, lub obrażają się na rzeczywistość, na prawdę kiedy jest obnażana.
Ciężko się dyskutuje z kimś tak chamskim jak ty, na dodatek kimś kto uważa za obelżywe błędne stosowanie przecinków. To już jest hit. Ale żebym bardziej zrozumiał to co teraz napisałeś, czyli według Ciebie kobiety nie uciekają się do technik manipulacyjnych świadomych lub podświadomych? Jak np. odwracanie sytuacji, żeby miały ostatnie zdanie celem asekuracji ich poczucia własnej wartości? Na pewno podzielisz się z nami swoim jakże bogatym doświadczeniem.
@Loganesko: "zwłaszcza jest ekspertem w dziedzinie analizy zachowań damskich pod kątem przyrównania ich do obecnych nastrojów społecznych, przemian na linii obyczajowej przebiegającej przez lata oraz panującej mody?"
Bardzo ciekawa próba dyskredytacji tak jakby mi zależało na opinii kilku osób z tego tematu. :) Najważniejszy jest dla mnie sukces w życiu osobistym osób, którym pomogłem. Ostracyzm w tych sprawach zawsze był i będzie i wisi mi to co myślisz. Ale aby sprostować to oczywiście, że piszę ceteris paribus. Nie rozumiem skąd taka nienawiść do kogoś kto przez wiele lat zajmował się tymi sprawami. Obecnie się już nie zajmuję gdyż jestem w szczęśliwym związku z kobietą mojego życia i czasami pomagam hobbystycznie na ile mogę. Głównie facetom początkującym.
@Lorenzo: Ku*wa mać xD Poświęciłem dosłownie te 3 minuty mojego życia i aż muszę poprosić o jeszcze twoich komentarzy, bo aż mi się banan na gębie pojawił. Tak odklejonego od rzeczywistości człowieka, który uważa się za guru i samca alfa w dziedzinie "zdobywania i podrywu" to bardzo dawno nie widziałem, a konkretnie od czasu jak zamknęli tego zje*a tate'a xD
"Nie rozumiem skąd taka nienawiść do kogoś kto przez wiele lat zajmował się tymi sprawami."
Primo - to nie nienawiść, a z tego co widzę po twoich kolejnych wypocinkach jak najbardziej trafne spostrzeżenie przy użyciu elementu zwanego dedukcją. Przyczyna-skutek to zależność, która występuje w przyrodzie nie tylko w fizyce, czy chemii.
Duo - fakty misiu pluszowy! Fakty! W internecie każdy sobie może napisać co chce, jak na przykład to, że mam czarny pas w Kraw-Madze i w ogóle to mam większy obwód w bicku od pudziana.
Więc do momentu jak nie wyświetlisz jakiegoś dyplomu w tej dziedzinie, to twoje wypociny są warte mniej niż przydrożna kupka dzikiego kotka. :)
@Loganesko: "Odklejonego od rzeczywistości", "Jak najbardziej trafne spostrzeżenie"
Tak jak mówię, nie ma sensu dyskusja z kimś, kto próbuje cie zdyskredytować, jest mega chamem i jeszcze sam sobie przyklaskuje. Metodą dedukcji do tego doszedłeś? :D To jest hit. Pozdrawiam.
@Lorenzo: Zdyskredytować? Robisz to sam wpis za wpisem. Nie mnie twierdzić jak masz żyć, ale nie oszukuj się, bo opinii publicznej w internecie, jak widać wyżej, ci się nie udało. Robienie z siebie guru w dziedzinie podrywu i "zdobywania kobiet" nauczył cię ten cały tate, czy jakiś inny coach za 59.99zł w internetowym poradniku?
Porada na przyszłość - jak chcesz by ktoś ci uwierzył, że masz jakieś osiągnięcia, to to udowodnij, podeprzyj to argumentami, najlepiej namacalnymi, bo jak napisałem wyżej, każdy może napisać co chce w internecie, podać się za kogo chce i tym próbować podeprzeć swoją tezę. Jak ty, błędną tezę błędną metodą.
Nie, wypastowane buty same nie. Ale w połączeniu ze schludnym ubraniem dopasowanym do sytuacji są jak najbardziej oznaką szacunku.
PS Koleś chciał kobiecej kobiety. Widocznie trzeba być wariatem w dzisiejszych czasach, żeby tego wymagać.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 marca 2023 o 13:54
@parkinson: Dlaczego zmuszasz kobiety by wyglądały kobieco, a nie tak jak chcą, oraz dlaczego wydaje ci się, że wszyscy faceci z automatu muszą rajcować się wyłącznie laską w mini i z dużym dekoltem??
Jak parze coś nie pasuje, to się więcej nie spotykają, wszystko jest kwestią gustu i upodobań.
@gerald: Ja nikogo do niczego nie zmuszam, po prostu kobieta kiedyś miała ambicję wyglądać jak kobieta i żałuję, że to wyszło z mody. A ten koleś tego wymaga od kobiety, ale niekoniecznie od tej, którą tu spotkał. "A jak parze coś nie pasuje, to się więcej nie spotykają". On jej napisał, dlaczego się z nią więcej nie spotka, to takie warte obrzucenia błotem? Ja osobiście chciałbym wiedzieć dlaczego, sytuacją odwrotną jest stwierdzenie "he ghosted me", czyli zablokował mnie i już się więcej do mnie nie odezwał. To byłoby milsze?
@parkinson: Wiem co masz na myśli, gdy byłem młody i chodziłem na randki, to też mnie wkurzało, gdy laska 2 raz już się nie spotkała i zrywała kontakt bez żadnego wytłumaczenia. Każdy facet chciałby wiedzieć, czy to kwestia niewyjściowej twarzy, debilnych tekstów, czy tureckiego swetra z lat 90' :D Rzecz w tym, że nie można z automatu krytykować każdą laskę, która nie ma mini, odwalonego makijażu czy głębokiego dekolta. Mnie np. rajcują młode metalówy w glanach, ubrane na czarno :>
@parkinson: "Ja nikogo do niczego nie zmuszam, po prostu kobieta kiedyś miała ambicję wyglądać jak kobieta i żałuję, że to wyszło z mody." A ja żałuję, że kobiety nie noszą już sukni w stylu francuskim, z fałdami z przodu i z tyłu, z gorsetem zaciskanym odbierającym dech...
Moda się zmienia, definicja "kobiecości" się zmieniła, kobiecie jest zarówno dobrze w koszuli z krótkim rękawem i krótką spódniczką, jak i w żakiecie i jeansach. Gust to gust i o tym zwykło się nie dyskutować, ale twierdzenie, że "kobieta miała ambicje wyglądać jak kobieta" nie znając obyczajowych zwyczajów panujących choćby dekadę, czy dwie temu w porównaniu do obecnego roku to jak stwierdzić, że homoseksualizm pokazał się w III RP, a wcześniej homoseksualizmu nie było.
To, że ktoś ci się nie podoba lub nie podoba ci się sposób jego ubrania, nie oznacza, że nie wpada w jakąś definicje. Jak @gerald, ja wolę glany, jeansy, obcisłe bluzki i żakiety na kobiecie, kobietę lubię też w negliżu lub w samej bieliźnie. Kobieta może nawet w stroju farmera wyglądać kobieco.
@Loganesko: Glany .. A to dobre. No w Twoim wypadku to faktycznie lepiej nie dyskutować o guście, bo jeszcze przypadkiem się kogoś obrazi. :) Mr Przecinek.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
28 marca 2023 o 15:25
@parkinson: Gość mógł zupełnie inaczej napisać, albo w ogóle nic nie pisać. Pisząc cokolwiek zawsze narażasz się na to, że druga strona przekręci to tak aby wbić Ci szpilkę więc zazwyczaj najlepiej nic nie pisać. I tak robi większość kobiet, olewa i zapada się pod ziemie i nie odpisuje. Uważam, że to chamskie ale działa bo zapominasz o takiej lasce po tygodniu.
Mamo... kup może jakieś książki z bajkami dla dzieci bo te które opowiadasz są strasznie hvjowe!
OdpowiedzPomijając chamską odpowiedź gościa to na początku napisał jej bardzo kulturalnie. Coś co ktoś doświadczony doceni bo praktycznie nigdy taka szczerość nie ma miejsca. Ale laska jak to laska, nawet jak jest pasztetem to zawsze ale zawsze musi mieć ostatnie zdanie. Śmieszyło mnie to zawsze strasznie w czasie moich nie tak dawnych podbojów. Ogólnie jest taki schemat u kobiet, że jak z nią rozmawiasz i coś Ci się w niej mega nie spodoba i powiesz jej, że "wiesz jednak się nie dogadamy" i się pożegnasz, to ona Ci odpisze litanie nie, że Ty ją olałeś tylko tak naprawdę to ONA olewa CIEBIE ! Kobiety nie znoszą zlewek, a najgorsze co można zrobić to po czasie stwierdzić, że jednak spróbuje się z tą olaną w ten sposób dziewczyną. One pamiętają takie rzeczy jak słonie i czekają tylko na okazję jak się przed nią otworzysz, aby Cie zostawić na ludzie. True story i byłem świadkiem takich sytuacji wielokrotnie. Zazwyczaj kiedy dziewczyna po prostu wyładniała. :)
Odpowiedz@Lorenzo: Może ktoś skomentować z dających minusy? Bo wiele lat spędziłem na analizie psychologicznej kobiet i wiele lat pomagałem innym w rozwoju. Znam te tematy jak mało kto i dziesiątki przypadków przerobiłem. Może niepotrzebnie użyłem słowa "zawsze", zamiast "zazwyczaj". Kobiece ego to jest coś bardzo zabawnego i kobieta zazwyczaj nie zapomina zlewki.
Odpowiedz@Lorenzo: Minusy lecą za a) wiadro pomyj wylane na kobiety pod postem, gdzie ewidentnie to nie kobieta zachowała się chamsko po "odrzuceniu"; b) "analizę psychologiczną" polegającą na dowodach anegdotycznych i, co najwyżej "coachingu" internetowym z serii "jak wyrywać loszki"... Chamstwo i roszczeniowość nie jest przypisane do konkretnej płci, tego typu zachowania polegają na chronieniu własnego ego.
Odpowiedz@Lorenzo minusy za prawdę. Takie czasy. Też to przerabiam na tym portalu.
Odpowiedz@Lorenzo: Ja Ci chętnie odpowiem. On bardzo ładnie napisał, że drugiej randki nie będzie. Ona bardzo ładnie odpisała (brak reakcji jest gorszy niż ładne odpisanie), że się zgadza z tym co napisał i jednocześnie wyraziła otwartość na znajomość. Wbrew temu co sugerujesz, nie jest to "ostatnie słowo", bo pozostawiła rozmowę otwartą i przerzuciła piłeczkę na jego stronę, pozostawiając mu do podjęcia decyzję co do kontynuacji znajomości. Po czym chłop bardzo brzydko napisał co myśli. Już sam fakt myślenia w ten sposób kwalifikuje go do odstrzału, ale że miał czelność, takiego słowa użyję, coś takiego napisać, świadczy o prostactwie na poziomie kosmos. A Ty, zamiast się odnieść do tego screena, choć może próbowałeś, nie wiem, zaczynasz atakować laski. Oczywiście, że większość z nich jest *tu wstaw brzydkie słowo*, większość facetów też, ale w tym wypadku nie oceniamy kobiety, o której nic nie wiemy, oceniamy jakiegoś przygłupa, który swoją wiadomością całemu internetowi pokazał swoje buractwo. Usatysfakcjonowany?
Odpowiedz@skydwayler: zgadzam się z Toba w 100%. Zwykły burak i tyle. Rozwala mnie, gdy jeden koles wypowiada się w imieniu wszystkich facetów, jakby każdy facet myślał tak samo i lubił to samo. A potem płacz, jakie te kobiety są niedobre
Odpowiedz@Lorenzo: Twoich podbojów XD Jak ty co najwyżej sześciopak Harnasia w Żabce wyrwałeś na promocji.
Odpowiedz@Silm4ril: "Znam te tematy jak mało kto i dziesiątki przypadków przerobiłem." No jak to? Nie wierzysz typowi randomowemu w internecie, że jest specjalistą od związków damsko-męskich, a zwłaszcza jest ekspertem w dziedzinie analizy zachowań damskich pod kątem przyrównania ich do obecnych nastrojów społecznych, przemian na linii obyczajowej przebiegającej przez lata oraz panującej mody? Nie no, tak serio to z tym Harnasiem to bardzo optymistyczna diagnoza, ja bym raczej stawiał na VIP'y z Biedry i status na FB "szlachta nie pracuje". ^^
Odpowiedz@Daeris: Nie odnoszę się do obrazka tylko przykładu sporej ilości kobiet, które zawsze muszą mieć ostatnie zdanie będąc olane. Nie odnoszę się do tego chama z obrazka jak podkreśliłem. A jak macie problemy z czytaniem to nie będę się powtarzał. Z resztą patrząc na komentarze to nawet nie ma sensu tłumaczyć bo chyba z chłopakami się głównie spotykaliście w zyciu. Pozdrawiam.
OdpowiedzPoza tym skupiłem się głównie nie na obrazku tylko na tym, że kobiety nie cierpią zlewek i przedstawią prawie zawsze tak sprawę, żeby to one miały ostatnie zdanie. Tak jest było i będzie. Te minusy to możecie sobie w tylni otwór wsadzić.
Odpowiedz@Lorenzo: W tylni otwór to my wsadzamy sobie twoją opinię. "Tak jest było i będzie." - pomijając znaki interpunkcyjne, a konkretnie ich brak, paradnym jest wygłaszanie jakim to się nie jest ekspertem nie posiadając absolutnie żadnego zaplecza do takowego stwierdzenia. Żyj sobie dalej w swojej ograniczonej bańce. Zapewne w piwnicy u mamusi ;)
Odpowiedz@Loganesko: Miałem nic już nie pisać ale się nie za bardzo da. Po pierwsze z takimi reakcjami jak Twoja spotykałem się setki razy i nie robią na mnie żadnego wrażenia, są typowe dla osób bez doświadczenia albo takich z małym doświadczeniem działających po omacku. Ludzie mają jakiś problem z rzeczywistością tzn. z psychologią kobiet. Często obrażają się na rzeczywistość lub jej kompletnie nie znają. Widać to szczególnie w podrywie Polaków, oni nie potrafią podrywać i nie znają kobiet. Same kobiety natomiast różnie reagują na to co na nie działa lub inaczej, jak one same działają. Zazwyczaj same kobiety potrafią się buntować i sprzeciwiać swojemu podświadomemu działaniu gdyż same do końca go nie rozumieją, lub obrażają się na rzeczywistość, na prawdę kiedy jest obnażana. Ciężko się dyskutuje z kimś tak chamskim jak ty, na dodatek kimś kto uważa za obelżywe błędne stosowanie przecinków. To już jest hit. Ale żebym bardziej zrozumiał to co teraz napisałeś, czyli według Ciebie kobiety nie uciekają się do technik manipulacyjnych świadomych lub podświadomych? Jak np. odwracanie sytuacji, żeby miały ostatnie zdanie celem asekuracji ich poczucia własnej wartości? Na pewno podzielisz się z nami swoim jakże bogatym doświadczeniem.
Odpowiedz@Loganesko: "zwłaszcza jest ekspertem w dziedzinie analizy zachowań damskich pod kątem przyrównania ich do obecnych nastrojów społecznych, przemian na linii obyczajowej przebiegającej przez lata oraz panującej mody?" Bardzo ciekawa próba dyskredytacji tak jakby mi zależało na opinii kilku osób z tego tematu. :) Najważniejszy jest dla mnie sukces w życiu osobistym osób, którym pomogłem. Ostracyzm w tych sprawach zawsze był i będzie i wisi mi to co myślisz. Ale aby sprostować to oczywiście, że piszę ceteris paribus. Nie rozumiem skąd taka nienawiść do kogoś kto przez wiele lat zajmował się tymi sprawami. Obecnie się już nie zajmuję gdyż jestem w szczęśliwym związku z kobietą mojego życia i czasami pomagam hobbystycznie na ile mogę. Głównie facetom początkującym.
Odpowiedz@Lorenzo: Ku*wa mać xD Poświęciłem dosłownie te 3 minuty mojego życia i aż muszę poprosić o jeszcze twoich komentarzy, bo aż mi się banan na gębie pojawił. Tak odklejonego od rzeczywistości człowieka, który uważa się za guru i samca alfa w dziedzinie "zdobywania i podrywu" to bardzo dawno nie widziałem, a konkretnie od czasu jak zamknęli tego zje*a tate'a xD "Nie rozumiem skąd taka nienawiść do kogoś kto przez wiele lat zajmował się tymi sprawami." Primo - to nie nienawiść, a z tego co widzę po twoich kolejnych wypocinkach jak najbardziej trafne spostrzeżenie przy użyciu elementu zwanego dedukcją. Przyczyna-skutek to zależność, która występuje w przyrodzie nie tylko w fizyce, czy chemii. Duo - fakty misiu pluszowy! Fakty! W internecie każdy sobie może napisać co chce, jak na przykład to, że mam czarny pas w Kraw-Madze i w ogóle to mam większy obwód w bicku od pudziana. Więc do momentu jak nie wyświetlisz jakiegoś dyplomu w tej dziedzinie, to twoje wypociny są warte mniej niż przydrożna kupka dzikiego kotka. :)
Odpowiedz@Loganesko: "Odklejonego od rzeczywistości", "Jak najbardziej trafne spostrzeżenie" Tak jak mówię, nie ma sensu dyskusja z kimś, kto próbuje cie zdyskredytować, jest mega chamem i jeszcze sam sobie przyklaskuje. Metodą dedukcji do tego doszedłeś? :D To jest hit. Pozdrawiam.
Odpowiedz@Lorenzo: Zdyskredytować? Robisz to sam wpis za wpisem. Nie mnie twierdzić jak masz żyć, ale nie oszukuj się, bo opinii publicznej w internecie, jak widać wyżej, ci się nie udało. Robienie z siebie guru w dziedzinie podrywu i "zdobywania kobiet" nauczył cię ten cały tate, czy jakiś inny coach za 59.99zł w internetowym poradniku? Porada na przyszłość - jak chcesz by ktoś ci uwierzył, że masz jakieś osiągnięcia, to to udowodnij, podeprzyj to argumentami, najlepiej namacalnymi, bo jak napisałem wyżej, każdy może napisać co chce w internecie, podać się za kogo chce i tym próbować podeprzeć swoją tezę. Jak ty, błędną tezę błędną metodą.
OdpowiedzA to ja jak chce z wykształconą dziewczyną porozmawiać o fantastyce to już jestem, no nie wiem... pie**olnięty czy po prostu jestem pi*dą?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2023 o 8:58
Laska mówiąca o agresywnych grach i fantastyce? biere w ciemno. Nie wiem tylko czy żona się zgodzi... :D
OdpowiedzNie, wypastowane buty same nie. Ale w połączeniu ze schludnym ubraniem dopasowanym do sytuacji są jak najbardziej oznaką szacunku. PS Koleś chciał kobiecej kobiety. Widocznie trzeba być wariatem w dzisiejszych czasach, żeby tego wymagać.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 marca 2023 o 13:54
@parkinson: Dlaczego zmuszasz kobiety by wyglądały kobieco, a nie tak jak chcą, oraz dlaczego wydaje ci się, że wszyscy faceci z automatu muszą rajcować się wyłącznie laską w mini i z dużym dekoltem?? Jak parze coś nie pasuje, to się więcej nie spotykają, wszystko jest kwestią gustu i upodobań.
Odpowiedz@gerald: Ja nikogo do niczego nie zmuszam, po prostu kobieta kiedyś miała ambicję wyglądać jak kobieta i żałuję, że to wyszło z mody. A ten koleś tego wymaga od kobiety, ale niekoniecznie od tej, którą tu spotkał. "A jak parze coś nie pasuje, to się więcej nie spotykają". On jej napisał, dlaczego się z nią więcej nie spotka, to takie warte obrzucenia błotem? Ja osobiście chciałbym wiedzieć dlaczego, sytuacją odwrotną jest stwierdzenie "he ghosted me", czyli zablokował mnie i już się więcej do mnie nie odezwał. To byłoby milsze?
Odpowiedz@parkinson: Wiem co masz na myśli, gdy byłem młody i chodziłem na randki, to też mnie wkurzało, gdy laska 2 raz już się nie spotkała i zrywała kontakt bez żadnego wytłumaczenia. Każdy facet chciałby wiedzieć, czy to kwestia niewyjściowej twarzy, debilnych tekstów, czy tureckiego swetra z lat 90' :D Rzecz w tym, że nie można z automatu krytykować każdą laskę, która nie ma mini, odwalonego makijażu czy głębokiego dekolta. Mnie np. rajcują młode metalówy w glanach, ubrane na czarno :>
Odpowiedz@parkinson: "Ja nikogo do niczego nie zmuszam, po prostu kobieta kiedyś miała ambicję wyglądać jak kobieta i żałuję, że to wyszło z mody." A ja żałuję, że kobiety nie noszą już sukni w stylu francuskim, z fałdami z przodu i z tyłu, z gorsetem zaciskanym odbierającym dech... Moda się zmienia, definicja "kobiecości" się zmieniła, kobiecie jest zarówno dobrze w koszuli z krótkim rękawem i krótką spódniczką, jak i w żakiecie i jeansach. Gust to gust i o tym zwykło się nie dyskutować, ale twierdzenie, że "kobieta miała ambicje wyglądać jak kobieta" nie znając obyczajowych zwyczajów panujących choćby dekadę, czy dwie temu w porównaniu do obecnego roku to jak stwierdzić, że homoseksualizm pokazał się w III RP, a wcześniej homoseksualizmu nie było. To, że ktoś ci się nie podoba lub nie podoba ci się sposób jego ubrania, nie oznacza, że nie wpada w jakąś definicje. Jak @gerald, ja wolę glany, jeansy, obcisłe bluzki i żakiety na kobiecie, kobietę lubię też w negliżu lub w samej bieliźnie. Kobieta może nawet w stroju farmera wyglądać kobieco.
Odpowiedz@Loganesko: Glany .. A to dobre. No w Twoim wypadku to faktycznie lepiej nie dyskutować o guście, bo jeszcze przypadkiem się kogoś obrazi. :) Mr Przecinek.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2023 o 15:25
@parkinson: Gość mógł zupełnie inaczej napisać, albo w ogóle nic nie pisać. Pisząc cokolwiek zawsze narażasz się na to, że druga strona przekręci to tak aby wbić Ci szpilkę więc zazwyczaj najlepiej nic nie pisać. I tak robi większość kobiet, olewa i zapada się pod ziemie i nie odpisuje. Uważam, że to chamskie ale działa bo zapominasz o takiej lasce po tygodniu.
Odpowiedz