Może niech zrobią tam u siebie coś na wzór roku przestępnego, np raz na tydzień czy dwa, bo im się rozkład jazdy z kalendarzem gregoriańskim rozjedzie już całkiem. Albo wielki reset z soboty na niedzielę po 2:00 w nocy i wszystkie pociągi osobowe spóźnione o ponad 24 godziny będą "bieżącymi".
Może niech zrobią tam u siebie coś na wzór roku przestępnego, np raz na tydzień czy dwa, bo im się rozkład jazdy z kalendarzem gregoriańskim rozjedzie już całkiem. Albo wielki reset z soboty na niedzielę po 2:00 w nocy i wszystkie pociągi osobowe spóźnione o ponad 24 godziny będą "bieżącymi".
Odpowiedz