Żeby zarobić pieniądze musisz się do niej dostać np. samochodem, który musisz kupić płacąc podatek, ubezpieczyć obowiązkowo i serwisować - tu znowu VAT. No i musisz ten samochód tankować czyli zapłacić podatek i akcyzę.
Nic, tylko się schlać alkoholem,... za który zapłacisz podatek i akcyzę.
Przy zżynaniu obrazków że Stanów proponuję mimo wszystko dostosować je do polskiego prawa. Wielu z was nie odróżnia już rzeczywistości od internetu i żyje marginalnymi amerykańskimi problemami. Ten oczywiście nie jest wyłącznie amerykański, ale już jego podanie tak
"Następnie płacimy podatek dochodowy"?! Ktoś chyba musiałby wytłumaczyć autorowi, że podatek dochodowy i "podatki od tego, co zarabiamy" to to samo. Nie za bardzo też rozumiem, co miałoby oznaczać "płacenie przez dzieci podatku od naszych pieniędzy", albowiem tego typu spadki (na rzecz osób najbliższych, tj. z I grupy podatkowej) są z niego zwolnione. Jeżeli zaś autorowi chodziło w tym o to, że wydając te pieniądze zapłacą oni PTU, to jest to powtórzenie argumentu zawartego już w drugim akapicie. Warto też w tym miejscu wspomnieć, że kwota wolna od podatku wynosi 30 000 zł, co daje 2 500 zł miesięcznie, więc jeżeli tylko to "kiedy umrzemy" nastąpi w czasie emerytury, to jej większość nie będzie opodatkowana. Ciężko więc ten infantylny wywód na poziomie "Jestem po pierwszych zajęciach z WOS" nazwać ustalaniem jakichkolwiek faktów.
no ale o co chodzi? aktualnie jakieś 98% ludzkości to tzw. żywy inwentarz - czyli z punktu widzenia naszych właścicieli nie różnimy się niczym od krów świń, ciągników czy kukurydzy na polu - żyjemy tylko po to żeby służyć naszym właścicielom, wiadomo że człowiek ma wbudowany mechanizm obronny który każe mu wierzyć że jest "wyjątkowy" więc nie dopuszczamy do siebie takich informacji (stąd powiedzenie że nadzieja umiera ostatnia) i dzielnie chodzimy do pracy, płacimy podatki, głosujemy w wyborach i dziwimy się że politycy podejmują decyzje która NAM SZKODZĄ, ale jakby spojrzeć na to obiektywnie, to niestety tak właśnie jest, nie jesteśmy "wolni", nie mamy na nic wpływu, nasz właściciel jeśli chce do nas zamknie do więzienia, zabije, albo opodatkuje, a jak ktoś się chce ze mną w tej kwestii kłócić to niech mi pokaże że nie płaci zusu, bo ie chce emerytury od panstwa i nie płaci składki zdrowotnej bo ma prywatne ubezpieczenie :)
Żeby zarobić pieniądze musisz się do niej dostać np. samochodem, który musisz kupić płacąc podatek, ubezpieczyć obowiązkowo i serwisować - tu znowu VAT. No i musisz ten samochód tankować czyli zapłacić podatek i akcyzę. Nic, tylko się schlać alkoholem,... za który zapłacisz podatek i akcyzę.
OdpowiedzPrzy zżynaniu obrazków że Stanów proponuję mimo wszystko dostosować je do polskiego prawa. Wielu z was nie odróżnia już rzeczywistości od internetu i żyje marginalnymi amerykańskimi problemami. Ten oczywiście nie jest wyłącznie amerykański, ale już jego podanie tak
Odpowiedz"Następnie płacimy podatek dochodowy"?! Ktoś chyba musiałby wytłumaczyć autorowi, że podatek dochodowy i "podatki od tego, co zarabiamy" to to samo. Nie za bardzo też rozumiem, co miałoby oznaczać "płacenie przez dzieci podatku od naszych pieniędzy", albowiem tego typu spadki (na rzecz osób najbliższych, tj. z I grupy podatkowej) są z niego zwolnione. Jeżeli zaś autorowi chodziło w tym o to, że wydając te pieniądze zapłacą oni PTU, to jest to powtórzenie argumentu zawartego już w drugim akapicie. Warto też w tym miejscu wspomnieć, że kwota wolna od podatku wynosi 30 000 zł, co daje 2 500 zł miesięcznie, więc jeżeli tylko to "kiedy umrzemy" nastąpi w czasie emerytury, to jej większość nie będzie opodatkowana. Ciężko więc ten infantylny wywód na poziomie "Jestem po pierwszych zajęciach z WOS" nazwać ustalaniem jakichkolwiek faktów.
Odpowiedzno ale o co chodzi? aktualnie jakieś 98% ludzkości to tzw. żywy inwentarz - czyli z punktu widzenia naszych właścicieli nie różnimy się niczym od krów świń, ciągników czy kukurydzy na polu - żyjemy tylko po to żeby służyć naszym właścicielom, wiadomo że człowiek ma wbudowany mechanizm obronny który każe mu wierzyć że jest "wyjątkowy" więc nie dopuszczamy do siebie takich informacji (stąd powiedzenie że nadzieja umiera ostatnia) i dzielnie chodzimy do pracy, płacimy podatki, głosujemy w wyborach i dziwimy się że politycy podejmują decyzje która NAM SZKODZĄ, ale jakby spojrzeć na to obiektywnie, to niestety tak właśnie jest, nie jesteśmy "wolni", nie mamy na nic wpływu, nasz właściciel jeśli chce do nas zamknie do więzienia, zabije, albo opodatkuje, a jak ktoś się chce ze mną w tej kwestii kłócić to niech mi pokaże że nie płaci zusu, bo ie chce emerytury od panstwa i nie płaci składki zdrowotnej bo ma prywatne ubezpieczenie :)
Odpowiedz