Kiedyś burzyli się, że Lara ma za duże cycki w Tomb Raiderze. Najlepsze, że ja się o tym dowiedziałem właśnie od tych ludzi co narzekali już po tym jak grę przeszedłem.
Gracze nie zwracają uwagę na takie rzeczy. Jakbyśmy zwracali to zamiast grać w gry to byśmy się z ludźmi zadawali.
Na glupie pomysly producentów wszelkiej masci idiotyzmów spod znaku lpgqwerty++ najlepiej działa polityka zamknietego portfela. Niech produkują az sie posrają. Jak spadną im zyski wszystko wróci na swoje miejsce.
W obrazku jeżeli dobrze kojarzę, to akurat latynoska, więc nie do końca "biała".
Co do rynku, to USA nie ma nawet % największej populacji LGBT+, bo są to Indie (biseksualni) oraz Brazylia (homoseksualiści). I o ile stricte homoseksualiści w statystykach to max 5% społeczeństwa, dodając pozostałe mniejszości daje to ok. 10%. W takich statystykach dodaję też do tej grupy osoby aseksualne, ale to zupełnie inna grupa.
Ale oczywiście, w grach potrafi się mieć kilka żyć, więc ludzie eksperymentują mimo innych rzeczywistych poglądów. Szkoda, że nie mogę znaleźć statystyk o związkach, ale o wyborach płci mogę pokazać przykładowo, że w słynnej Mass Effect 3 kobiecą postacią (która była promowana przez graczy jako kanon tej części) grę ukończyło 18%, choć w wersji legendarnej (odświeżonej trylogii), w którą często grały te same osoby, co w ME3 płeć żeńską głównej postaci wybrało 32% graczy. To tak tylko pokazując, że mimo podziału płci 50%/50% produkt nie trafia w tych samych proporcjach, co jest oczywiste. Więc długość tworzenia produktu wzrasta, cena również, zysk się może zgodzi, ale po to, by obronić się przed roszczeniowością grupy niedocelowej.
Hard porno też nie brakuje. Odważnym proponuję wpisać na steamie nazwisko idola Korwina.
OdpowiedzKiedyś burzyli się, że Lara ma za duże cycki w Tomb Raiderze. Najlepsze, że ja się o tym dowiedziałem właśnie od tych ludzi co narzekali już po tym jak grę przeszedłem. Gracze nie zwracają uwagę na takie rzeczy. Jakbyśmy zwracali to zamiast grać w gry to byśmy się z ludźmi zadawali.
OdpowiedzNiestety Disney już to usłyszał i zrobił czarną i extreme brzydką Arielkę. Brakowało do "sukcesu" jedynie, aby była XXL.
OdpowiedzNa glupie pomysly producentów wszelkiej masci idiotyzmów spod znaku lpgqwerty++ najlepiej działa polityka zamknietego portfela. Niech produkują az sie posrają. Jak spadną im zyski wszystko wróci na swoje miejsce.
OdpowiedzNie zapominajcie, że lubimy też latynoski i azjatki. Nawet czarne jak są szczupłe.
OdpowiedzW obrazku jeżeli dobrze kojarzę, to akurat latynoska, więc nie do końca "biała". Co do rynku, to USA nie ma nawet % największej populacji LGBT+, bo są to Indie (biseksualni) oraz Brazylia (homoseksualiści). I o ile stricte homoseksualiści w statystykach to max 5% społeczeństwa, dodając pozostałe mniejszości daje to ok. 10%. W takich statystykach dodaję też do tej grupy osoby aseksualne, ale to zupełnie inna grupa. Ale oczywiście, w grach potrafi się mieć kilka żyć, więc ludzie eksperymentują mimo innych rzeczywistych poglądów. Szkoda, że nie mogę znaleźć statystyk o związkach, ale o wyborach płci mogę pokazać przykładowo, że w słynnej Mass Effect 3 kobiecą postacią (która była promowana przez graczy jako kanon tej części) grę ukończyło 18%, choć w wersji legendarnej (odświeżonej trylogii), w którą często grały te same osoby, co w ME3 płeć żeńską głównej postaci wybrało 32% graczy. To tak tylko pokazując, że mimo podziału płci 50%/50% produkt nie trafia w tych samych proporcjach, co jest oczywiste. Więc długość tworzenia produktu wzrasta, cena również, zysk się może zgodzi, ale po to, by obronić się przed roszczeniowością grupy niedocelowej.
OdpowiedzOch nie, ludzie lubią papierosy w lokalach i w * cukru, czemu im przeszkadzać?
OdpowiedzGdzie niby są te grube, czarne transy? Serio pytam, bo nie przypominam sobie, żebym choć raz widział taką grę.
Odpowiedz