Raczej to już Julki co nic nigdy nie zarobiły wymądrzają sie na temat tego że mieszkanie jest prawem a nie towarem, o redystrybucji dochodu oraz o zasiłkach dla osób co nigdy nie pracowały.
mam wrażenie, że ludzie których nie stać na mieszkanie i robią za psie pieniądze łykają jak pelikany ten amerykański sen i obietnice, że wszyscy będą bogaci jak się zlikwiduje podatki. Otóż nie, skoro teraz nie jesteście bogaci to w korwinistycznej wizji przyszłości będziecie jeszcze biedniejsi, bo bogaci ludzie się bogacą pomimo przeciwności, a wszelkie propozycje kucowskie tylko bardziej umocnią pozycję najbogatszych a pogorszą tych biedniejszych
Śmiechy chichy, ale ja w wieku 15-17 lat też miałem podobne przemyślenia... i zamiast dorabiać gdzieś w wakacje na zbiorach owoców czy budowie uczyłem się projektowania stron www (wtedy nie było kursów, jestem samoukiem), w wieku 20 lat miałem już działalność... w ubiegłym roku skończyłem 40tkę - nigdy nie pracowałem na etacie, średnio na pracy spędzam 3-4h dziennie (w godzinach jakie mi pasują) i sobie całkiem komfortowo żyjemy :) W tej chwili już nie muszę projektować stron www, wiedzę w tym temacie mam jakieś 10 lat nieaktualną - po prostu prowadzę to co stworzyłem kilkanaście lat temu.
A owoce to się same zbierają a domy same budują. Nie każdy ma możliwość, chęci i predyspozycje do stworzenia firmy, w dodatku nie da się zrobić tak, że każdy sobie założy firmę i będzie żył komfortowo, więc to nie jest żadne rozwiązanie. Powinniśmy jako społeczeństwo dążyć do świata w którym wszyscy będą mogli godnie żyć, a nie tylko garstka wybranych, którym się w życiu poszczęściło (bo jakkolwiek byś o sobie nie myślał, to sukces w sporej części zawdzięczasz łutowi szczęścia)
@AndrzejPozdrawiam: A tak poszczęściło mu się... Bardzo lubię gdy ktoś tak mówi o innych. Oczywiście że nie zainwestował swojego czasu w naukę mógł zbierać owoce i zarobić jakiś grosz. On zainwestował czas żeby się nauczyć by z tego mieć w przyszłości procent. Ja jak zakładałem firmę nie raz pracowałem po 16-18 a nawet 24h bez przerwy. żeby wykonać jakieś zlecenie o połapać klientów następnie przefiltrowałem ich i zostawiłem tych najlepszych i najbardziej opłacalnych dla mnie a w między czasie zatrudniałem ludzi, teraz w końcu piję śmietankę z owoców mojej ciężkiej pracy... Tak miałem szczęście bo przyszli do mnie odpowiedni ludzie (klienci) nie ważnie że wręcz nazwijmy rzecz po imieniu jeb@łem na 2 zmiany żeby wszystko ogarnąć. Bo ty mówisz że mam szczęście.
@AndrzejPozdrawiam: nie twierdzę, że taka praca to coś złego - po prostu gdybym stracił wtedy na to czas zamiast nauczyć się tworzyć strony www to pewnie teraz pracowałbym na budowie (może już z awansem jako szef ekipy czy jak to się tam zwie), generalnie raczej nie miałbym tak przyjemnego życia jakie mam...
Wielu moich znajomych miało identyczne jak ja możliwości i jakoś oni tego szczęścia nie "złapali".
Oczywiście zgadzam się z tym, że za każdą przydatną społecznie pracę powinno być wynagrodzenie umożliwiające godne i komfortowe życie :)
@parkinson: ale wiesz, że w działalności wszystkie koszty, w tym podatki - przenosi się na klienta końcowego? gdy u Ciebie koszty rosną to również u konkurencji więc wszyscy podnoszą ceny
@ChiKenn: Więc mam pracować za darmo albo faktycznie dopłacać żeby zapobiegać inflacji? Znaczy prywaciarze są źli bo dźwigają ceny żeby oni mieli za co żyć? Bo wiedzą że emeryci mają 13 i 14 emerytury to mogą dźwigać ceny? Posiadanie swojej firmy to tak naprawdę praca 24/7 nawet jeżeli pracujesz poniedziałek-piątek 8-16 nie ma możliwości że wychodzisz trzaśniesz drzwiami o 16 w piątek i masz wszystko w dipie jak na etacie. Każdy problem zostanie za drzwiami firmy aż do poniedziałku. Więc jako że ja nie jestem pazerny to jeżeli najniższa krajowa jest tyle i tyle to za pracę 24/7 chcę mieć przynajmniej 3 lub 4x średnia jako wypłata. Tak jestem złym i drogim prywaciarzem.
@andrzej3191: "Więc mam pracować za darmo albo faktycznie dopłacać żeby zapobiegać inflacji?" nie, masz podnosić ceny o tyle o ile rosną Ci koszty, aby ciągle swoje zarabiać... a właściwie to nawet zarabiać więcej o tyle ile wynosi inflacja... bo to nie Twoje działania tak inflację wywindowały i nie jesteś za to odpowiedzialny
Tylko w pewnym momencie takiego podnoszenia o wartość inflacji aby nie być stratnym załamie rynek i ostateczny konsument zaprzestanie kupowania produktów które nie są niezbędne, już społeczeństwo jest dużo biedniejsze niż 2-3 lata temu. wiele osób w porównaniu może przez 3 lata otrzymało minimalne podwyżki. Zatem nie mogę tak robić bo albo klienci ze mnie zrezygnują albo wszystko ebnie jeszcze szybciej.
@andrzej3191: racja, ale przyznam że w taki sposób jak to ująłeś to nawet wyjdzie nam trochę na dobre... "konsument zaprzestanie kupowania produktów które nie są niezbędne" - i dobrze, skoro coś nie jest niezbędne to może warto się kilka razy zastanowić po co to kupować... nie będziemy marnować tak dużo zasobów, spadnie ilość śmieci i elektrośmieci
Obrazek zasponsorowany przez entuziastów 95% podatku i casualowych piątków w gułagach komunistycznych
OdpowiedzRaczej to już Julki co nic nigdy nie zarobiły wymądrzają sie na temat tego że mieszkanie jest prawem a nie towarem, o redystrybucji dochodu oraz o zasiłkach dla osób co nigdy nie pracowały.
Odpowiedzmam wrażenie, że ludzie których nie stać na mieszkanie i robią za psie pieniądze łykają jak pelikany ten amerykański sen i obietnice, że wszyscy będą bogaci jak się zlikwiduje podatki. Otóż nie, skoro teraz nie jesteście bogaci to w korwinistycznej wizji przyszłości będziecie jeszcze biedniejsi, bo bogaci ludzie się bogacą pomimo przeciwności, a wszelkie propozycje kucowskie tylko bardziej umocnią pozycję najbogatszych a pogorszą tych biedniejszych
OdpowiedzBardzo niewielu libertarian chciałoby zlikwidować wszystkie podatki. Nikt też nie twierdzi, że wszyscy byliby nagle bogaci (cokolwiek to znaczy).
OdpowiedzŚmiechy chichy, ale ja w wieku 15-17 lat też miałem podobne przemyślenia... i zamiast dorabiać gdzieś w wakacje na zbiorach owoców czy budowie uczyłem się projektowania stron www (wtedy nie było kursów, jestem samoukiem), w wieku 20 lat miałem już działalność... w ubiegłym roku skończyłem 40tkę - nigdy nie pracowałem na etacie, średnio na pracy spędzam 3-4h dziennie (w godzinach jakie mi pasują) i sobie całkiem komfortowo żyjemy :) W tej chwili już nie muszę projektować stron www, wiedzę w tym temacie mam jakieś 10 lat nieaktualną - po prostu prowadzę to co stworzyłem kilkanaście lat temu.
OdpowiedzA owoce to się same zbierają a domy same budują. Nie każdy ma możliwość, chęci i predyspozycje do stworzenia firmy, w dodatku nie da się zrobić tak, że każdy sobie założy firmę i będzie żył komfortowo, więc to nie jest żadne rozwiązanie. Powinniśmy jako społeczeństwo dążyć do świata w którym wszyscy będą mogli godnie żyć, a nie tylko garstka wybranych, którym się w życiu poszczęściło (bo jakkolwiek byś o sobie nie myślał, to sukces w sporej części zawdzięczasz łutowi szczęścia)
Odpowiedz@AndrzejPozdrawiam: A tak poszczęściło mu się... Bardzo lubię gdy ktoś tak mówi o innych. Oczywiście że nie zainwestował swojego czasu w naukę mógł zbierać owoce i zarobić jakiś grosz. On zainwestował czas żeby się nauczyć by z tego mieć w przyszłości procent. Ja jak zakładałem firmę nie raz pracowałem po 16-18 a nawet 24h bez przerwy. żeby wykonać jakieś zlecenie o połapać klientów następnie przefiltrowałem ich i zostawiłem tych najlepszych i najbardziej opłacalnych dla mnie a w między czasie zatrudniałem ludzi, teraz w końcu piję śmietankę z owoców mojej ciężkiej pracy... Tak miałem szczęście bo przyszli do mnie odpowiedni ludzie (klienci) nie ważnie że wręcz nazwijmy rzecz po imieniu jeb@łem na 2 zmiany żeby wszystko ogarnąć. Bo ty mówisz że mam szczęście.
Odpowiedz@AndrzejPozdrawiam: nie twierdzę, że taka praca to coś złego - po prostu gdybym stracił wtedy na to czas zamiast nauczyć się tworzyć strony www to pewnie teraz pracowałbym na budowie (może już z awansem jako szef ekipy czy jak to się tam zwie), generalnie raczej nie miałbym tak przyjemnego życia jakie mam... Wielu moich znajomych miało identyczne jak ja możliwości i jakoś oni tego szczęścia nie "złapali". Oczywiście zgadzam się z tym, że za każdą przydatną społecznie pracę powinno być wynagrodzenie umożliwiające godne i komfortowe życie :)
OdpowiedzZałóż firmę, Morawiecki ci za***ie 17 i znów będziesz zarabiała 3, ale przynajmniej będziesz dumnym przedsiębiorcą.
Odpowiedz@parkinson: ale wiesz, że w działalności wszystkie koszty, w tym podatki - przenosi się na klienta końcowego? gdy u Ciebie koszty rosną to również u konkurencji więc wszyscy podnoszą ceny
Odpowiedz@ChiKenn: Więc mam pracować za darmo albo faktycznie dopłacać żeby zapobiegać inflacji? Znaczy prywaciarze są źli bo dźwigają ceny żeby oni mieli za co żyć? Bo wiedzą że emeryci mają 13 i 14 emerytury to mogą dźwigać ceny? Posiadanie swojej firmy to tak naprawdę praca 24/7 nawet jeżeli pracujesz poniedziałek-piątek 8-16 nie ma możliwości że wychodzisz trzaśniesz drzwiami o 16 w piątek i masz wszystko w dipie jak na etacie. Każdy problem zostanie za drzwiami firmy aż do poniedziałku. Więc jako że ja nie jestem pazerny to jeżeli najniższa krajowa jest tyle i tyle to za pracę 24/7 chcę mieć przynajmniej 3 lub 4x średnia jako wypłata. Tak jestem złym i drogim prywaciarzem.
Odpowiedz@ChiKenn: Wiem. @andrzej3191: Nie, prywaciarze nie są źli.
Odpowiedz@andrzej3191: "Więc mam pracować za darmo albo faktycznie dopłacać żeby zapobiegać inflacji?" nie, masz podnosić ceny o tyle o ile rosną Ci koszty, aby ciągle swoje zarabiać... a właściwie to nawet zarabiać więcej o tyle ile wynosi inflacja... bo to nie Twoje działania tak inflację wywindowały i nie jesteś za to odpowiedzialny
OdpowiedzTylko w pewnym momencie takiego podnoszenia o wartość inflacji aby nie być stratnym załamie rynek i ostateczny konsument zaprzestanie kupowania produktów które nie są niezbędne, już społeczeństwo jest dużo biedniejsze niż 2-3 lata temu. wiele osób w porównaniu może przez 3 lata otrzymało minimalne podwyżki. Zatem nie mogę tak robić bo albo klienci ze mnie zrezygnują albo wszystko ebnie jeszcze szybciej.
Odpowiedz@andrzej3191: racja, ale przyznam że w taki sposób jak to ująłeś to nawet wyjdzie nam trochę na dobre... "konsument zaprzestanie kupowania produktów które nie są niezbędne" - i dobrze, skoro coś nie jest niezbędne to może warto się kilka razy zastanowić po co to kupować... nie będziemy marnować tak dużo zasobów, spadnie ilość śmieci i elektrośmieci
Odpowiedz