Mam działkę z kilkoma rodzajami owoców (aronie, jabłka, porzeczki, maliny itd.) i chcąc płacić ludziom nawet ponad połowę stawki tego co oferują na skupie to i tak nie opłaca się to ani mi, ani tym pracownikom którzy by te owoce zbierali. Trzeba też doliczyć koszty paliwa i poświęcony czas na załadunek i przewożenie tych owoców.
To co oferują skupy to prawdziwe zdzierstwo, więc z rodziną zbieramy tylko tyle ile nam potrzeba na przetwory i do jedzenia, część na sprzedaż znajomym, a reszta marnieje...
I ten ból dupy, że w Biedrze 1kg malin kosztuje ponad 50 zł a nie 20.
OdpowiedzKto wybrzydza ten nie je.
OdpowiedzO tak naucz się szacunku do pracy, ale kosztem szacunku do siebie
OdpowiedzMam działkę z kilkoma rodzajami owoców (aronie, jabłka, porzeczki, maliny itd.) i chcąc płacić ludziom nawet ponad połowę stawki tego co oferują na skupie to i tak nie opłaca się to ani mi, ani tym pracownikom którzy by te owoce zbierali. Trzeba też doliczyć koszty paliwa i poświęcony czas na załadunek i przewożenie tych owoców. To co oferują skupy to prawdziwe zdzierstwo, więc z rodziną zbieramy tylko tyle ile nam potrzeba na przetwory i do jedzenia, część na sprzedaż znajomym, a reszta marnieje...
Odpowiedz