Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Alimenty

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Maquabra
0 6

Ani jedno, ani drugie w praktyce wykonalne nie jest. Jeśli kobieta zadeklaruje, że nie wie, gdzie i komu dudy dawała, nikt nie będzie trzepał losowych kolesi. Takich wobec których mogą być podejrzenia też. Z kolei jedynym sposobem na udowodnienie oszustwa byłyby zeznania madki na samą siebie. Już wiele razy opisywałem mechanizm, z którego korzysta ta pani. Jest najprostszy i najskuteczniejszy. A jaj jeszcze nie ma żadnych dochodów i majątku, to może brać chwilówki na wieczne nieoddanie. Chociaż tu jest pewien haczyk, którego już wam opisywać nie będę, żebyście nie mieli za łatwo.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

@Maquabra: "Jeśli kobieta zadeklaruje, że nie wie, gdzie i komu dudy dawała, nikt nie będzie trzepał losowych kolesi" No tak, tylko że wtedy z jakiej racji pobiera z funduszu? Akurat alimentów z funduszu na krzywy ryj dostać się nie da, musi być osoba z zasądzonymi alimentami których nie płaci.

Odpowiedz
avatar wroblitz
-1 1

@Maquabra: Wiele razy go opisywałeś, a jednocześnie nie masz elementarnej wiedzy na temat jego funkcjonowania?! Przede wszystkim - zgodnie z art. 3 ust. 1 Ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów - wniosek o świadczenie z Funduszu Alimentacyjnego można złożyć dopiero po stwierdzeniu bezskuteczności egzekucji wobec dłużnika alimentacyjnego, więc sytuacja, w której matka nie wskazuje żadnego potencjalnego, czy domniemanego ojca, w ogóle jest niemożliwa do zaistnienia, albowiem nie tylko koniecznym jest wskazanie takiej osoby, ale i wykazanie bezskuteczności wyegzekwowania tych pieniędzy od niej. Jeżeli tylko dłużnik będzie dodatkowo spełniał przesłanki wymienione w art. 5 ust. 3 (odmowa złożenia oświadczenia majątkowego, odmowa rejestracji w urzędzie pracy, bezpodstawna odmowa zaoferowanej przez PUP oferty pracy - w tym społecznej), to organ właściwy (wójt, burmistrz, prezydent miasta właściwy dla miejsca zamieszkania dłużnika) ma obowiązek złożyć wniosek o ściganie z art. 209 kk (niealimentacja). Nie jest też prawdą, że jedynym sposobem na pociągnięcie matki do odpowiedzialności jest autodenuncjacja, albowiem informacje przedstawione we wniosku składa się pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań (mówi o tym wyraźnie art. 15 ust. 2a), a ta obecnie oznacza od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności, czyli dokładnie tyle samo, co za oszustwo (z tą różnicą, że oszustwo ma jednak tryb uprzywilejowany w postaci przypadku mniejszej wagi), informacje te następnie trafiają do rejestru centralnego, do którego dostęp ma szereg organów ministerstwa ds rodziny oraz podległych wojewodzie, które są uprawnione do weryfikacji informacji zawartych we wniosku. No i w końcu - idea funduszu jest taka, że wykłada on pieniądze (zresztą maksymalnie w kwocie 500 zł miesięcznie) za dłużnika alimentacyjnego, a ten jest zobowiązany do ich zwrotu wraz z odsetkami za opóźnienie (art. 27 ust. 1).

Odpowiedz
avatar kajus44
0 0

Tak żyje połowa patologicznych związków z konkubentem. Konkubent spłaca po 10 pln miesięcznie i sąd mu nic nie robi, bo facet wykazuje dobrą wolę. To taka maszynka do wygrywania - wrzucasz 10 pln, dostajesz 600 pln.

Odpowiedz
avatar wroblitz
0 0

@kajus44: Proponuje się zapoznać z treścią art. 209 kk, zamiast pisać takie dyrdymały. W momencie, w którym zaległości sięgną równowartości 3-miesięcznych alimentów, mamy do czynienia z przestępstwem. To, co piszesz ma mniej więcej tyle samo sensu, co stwierdzenie, że jak będziesz przez teren zabudowany jechał codziennie o 10 km/h szybciej, to sąd nic ci nie zrobi. Inna kwestia, że zgodnie z art. 10 ust. 1 Ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów, świadczenia wypłacane z Funduszu maksymalnie mogą wynieść 500 zł, więc z tymi 6 stówami też trafiasz kulą w płot.

Odpowiedz
Udostępnij