Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

KK w pigułce...

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Maquabra
0 10

Pfff, słuchajcie tego: Była sobie babcia blisko stuletnia, ale niesamowicie żwawa. Trochę jej już się nie kontaktowało, bo wiek i swoje też w życiu przeżyła. Mieszkała sama - przeżyła męża (którego do grobu wczesnego wpędziła) i dzieci, a wnuków się nie doczekała. Nawet sympatyczna była, choć trochę dziwna. Babcia miała domek z działeczką. Całkiem to ładne, chociaż stare. Sporo warte. Jej ogródek był jej dumą. Dbała o niego strasznie. Krzewy, kwiaty, sporo owoców, trawka. Babcia zastanawiała się, co z tym zrobić. sporo ludzi miało chrapkę na to i od lat babuni pomagali na różne sposoby. W tym i moja matka, która miała upatrzoną wybajerzoną maszynę do szycia. Myślała, że jej może kiedyś skapnie. Ot, kobiety. Sytuacja potoczyła się jednak inaczej. Pewnego dnia gruchnęła wiadomość, że babcia przepisałą wszystko na ksiundza dobrodzieja, chociaż jakąś turbokatoliczką nie była. Miała 2 warunki: 1. Do śmierci będzie sobie w domku mieszkała, a jak coś będzie potrzeba, to klechy pomogą. 2. Po jej śmierci zadbają o ogród i nic w nim nie zmienią, a miejsce zostanie domem spokojnej starości dla kleru. Domek się do tego nadawał. I czy kogoś teraz zaskoczy lub w zdumienie wprawi, jeśli powiem, że po kwartale z hakiem niewielkim babcia została odwieziona do wariatkowa, gdzie w podobnym czasie, ekspresowo ubezwłasnowolniona, zmarła? A zanim zdążyła wystygnąć, ekipy budowlane zrównały ogród z ziemią, a w domu dobudowali jedno piętro?

Odpowiedz
avatar Glaurung_Uluroki
-3 11

@Maquabra: Nie musiałem słuchać, bo umiem czytać po cichu. Brakuje mi smoków w tej historii.

Odpowiedz
avatar wroblitz
3 7

Co to w ogóle jest za konstrukcja?! "Jak umrę, proboszcz obiecał mnie pochować za darmo". Z jednej strony czas przyszły mówiący o tym, że jak w przyszłości zostanie spełniony pewien warunek (skądinąd będący tzw. zdarzeniem przyszłym i pewnym), to wówczas - i tu już z jakiegoś powodu mamy czas przeszły dokonany - proboszcz obiecał. A wystarczyło napisać "Proboszcz obiecał mnie pochować za darmo, gdy umrę" (zresztą samo to "gdy umrę" jest zbędne w kontekście faktu, że pochówku dokonuje się wyłącznie na osobach zmarłych).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 7

@wroblitz: Co się czepiasz? Jest jazda na Kościół, więc nawet gdyby były tu same błędy ortograficzne czy inne, to i tak obrazek z automatu na gówną, bo tak i już!

Odpowiedz
avatar Rapper3d
1 1

@wroblitz z tym ostatnim zdaniem to sie nie rozpędzaj za bardzo, nie takie przypadki juz bywały

Odpowiedz
avatar ChiKenn
2 2

@wroblitz: jak się już czepiamy detali - pochówku dokonuje się na osobach uznanych za zmarłe, nie koniecznie zmarłych

Odpowiedz
avatar wroblitz
0 0

@ChiKenn: Jeżeli już mamy się czepiać detali, to nie na osobach "uznanych za zmarłe" (albowiem to akurat jest termin z prawa cywilnego - konkretnie zaś z art. 29 Kc - odnoszacy się do osób zaginionych tak długo, że pomimo braku bezpośredniego dowodu na to, np. w postaci zwłok (a więc takich osób się nie chowa), uznaje się za martwe), co na osobach, wobec których stwierdzono zgon / wystawiono akt zgonu. Tak czy owak ja jedynie odnosiłem się do słów tej babulinki, więc jeżeli przyjąć tak drobiazgową nomenklaturę, to przede wszystkim (lub przynajmniej również) i tej babci powinno się postawić zarzut, że nie rozpowiadała wszystkim "Jak zostanę uznana za zmarłą, proboszcz obiecał mnie pochować za darmo". No i w końcu - skoro już jesteśmy na fali czepiania się detali - partykułę "nie" z przymiotnikami w stopniu równym piszemy łącznie, a więc "niekoniecznie zmarłych". Smacznej meliski przed snem.

Odpowiedz
avatar panisko
0 0

@tomitom86 racya

Odpowiedz
avatar NadobnyWieslaw
-2 2

@wroblitz może Cię to zdziwić ale szyk zdania w naszym języku nie jest tak sztywny. No i często mamy do czynienia z regionalizmami czy archaizmami.

Odpowiedz
avatar wroblitz
0 0

@NadobnyWieslaw: I jak ta truistyczna rewelacja się ma do tego typu konstrukcji, w których istnieje jakiś warunek, który dopiero ma się ziścić, a jednocześnie już wystąpił skutek, który ten warunek ma wywołać? To zdanie jest zwyczajnie bez ładu i składu. Sugeruję ono, że w momencie śmierci (która nastąpi powiedzmy w 2025 r.) ksiądz już obiecał (czyli np. w 2022 r.) pochować za darmo. Równie absurdalnym i niepoprawnym (w każdym regionie Polski, jak i jej epoce) jest zdanie "Jak skończę studia, to poleciałem na wakacje do Egiptu".

Odpowiedz
avatar ChiKenn
0 0

@wroblitz: nie zrozumieliśmy się chyba - nie chodziło mi o definicje prawne tylko o fakt, że czasami chowano w grobie ludzi żywych, omyłkowo uznanych za martwych - oczywiście z rozwojem medycyny takie sytuacje występują coraz rzadziej... odnosiłem się do tego "zresztą samo to "gdy umrę" jest zbędne w kontekście faktu, że pochówku dokonuje się >> wyłącznie na osobach zmarłych <<"

Odpowiedz
avatar ChiKenn
1 1

Nawet jakby pochował za darmo - tyle czasu i pracy włożone żeby przyoszczędzić te 1000 zł czy ile teraz się bierze za odprawienie mszy pogrzebowej? Babcia widać średnio ogarniała finanse :)

Odpowiedz
Udostępnij