@jedyny360: No, na pewno Eskimosi. Oni zazwyczaj latają bombowcami z ruskimi bombami w tych okolicach. Ewentualnie ludożercy z San Escobar.
A mówiąc poważnie, fajnie się obserwuje polaków, jak mordy ciągle drą, szabelką machają, ale kiedy jakiś zabłąkany kikiz Putina zdzieli ich przez mordę, to nagle zaczyna się rozkmina: a może to ufoludki tym kukizem nam po buzi dały? albo moze to nie był kukiz tylko chemtrailsy? a może ten kukiz to tak właściwie miał dużo żelaza, żelazo jest dobre, zwłaszcza dla kobiet w ciąży, wiec to ok, że spadł?
Zupełnie jak z Kaczyńskim, Smoleńskiem i okrzykami o tym, jak mu Putin zabił brata, po czym złazi z drabinki i wszyscy się rozchodzą do domów jakby nigdy nic.
@Maquabra: No ostatnio jak na nas spadła rakieta, to był to akurat zbłąkany ukraiński pocisk i nawet się Ukraina nie wypierała, więc to nie jest takie oczywiste na pierwszy rzut oka
Teraz już jest wiadomo, ale w czasie kiedy pisane były powyższe komentarze, czyli tydzień temu, śledztwo się dopiero zaczynało. Ale po co ci to mówię, taki inteligentny człowiek jak ty na pewno spojrzał na datę zanim się odezwał, prawda?
I Calvus, jak to zminusujesz to przyznasz rację gościowi o lewicowych poglądach
@Glaurung_Uluroki: Najlepiej poczekać na oficjalny komunikat, którego się pewnie nie doczekamy, jak w przypadku Przewodowa.
Tylko że to raczej Rosjanie, bo nawet Białorusini nie mają z czego.
Kh-55 (X-55) tak jak i wywodząca się z niej Kh-101 (X-101), oraz ich wszelkie możliwe warianty, mogą być odpalane wyłącznie w locie.
Jedynymi nosicielami tych pocisków są Tu-95, Tu-142, Tu-160, Su-34 i Tu-22M, przy czym w przypadku Tu22M3 jedynie pomodernizacyjna wersja M3, wcześniejsze co prawda udźwignęłyby ten pocisk ale mając wyłącznie minimalną ilość paliwa.
Żadnego z nich Ukraina nie posiada od przeszło 15 lat, zostały komisyjnie pocięte na przysłowiowe żyletki, a za pokrycie kosztów jak nawet i samą utylizację ich, odpowiadali Amerykanie, w ramach projektu Nunn-Lugar.
W ramach tego samego programu Ukraina pozbyła się prawie wszystkich Kh-55. Prawie wszystkich bo jest rozbieżność pomiędzy liczbą oddanych Rosji, zutylizowanych i sprzedanych a liczbą jaką posiadali w 1991 wg. Rosji, to 82 sztuki. Z tym że ich utylizacja rozpoczęła się w 1998 roku. Więc mogły być zużyte czy też zutylizowane, wtedy jeszcze Ukraina miała z czego je wystrzelić.
Ukraina dodatkowo nie posiada ani jednego na tyle dużego samolotu, z na tyle dużym ciągiem, aby ten pocisk próbować w ogóle podwiesić.
No i wojsko Polskie czy też sojusznicze wprost mówią że pocisk leciał 16 grudnia oraz że wiedzieli o nim, jak i go szukali ale ze względu na kiepskie warunki atmosferyczne przerwali chwilowo poszukiwania, w dodatku szukali go 3 km od miejsca gdzie został znaleziony, bo tam stracili go z radarów. Jak widać w ich wypadku chwilowo oznacza przeszło 4 miesiące, czyli pełna amatorka :D
2 dni temu głównodowodzący Amerykańskiego lotnictwa mówił o tym że to był pocisk z głowicą balastową, czyli ćwiczebną.
Teraz pytanie, przypadkowo wleciał czy Ruscy celowo taki pocisk wystrzelili? W ramach prowokacji, wszakże spadł niecałe 2 km od zakładów lotniczych w których produkowane są drony dla Ukrainy.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
12 maja 2023 o 20:02
Taka "ruska rakieta" jak "polskie obozy zagłady"
Odpowiedz@Spirytusik: Tym razem to raczej jest rosyjska rakieta. I czy przypadkiem znowu nie migasz się od bana kolejnym alt-kontem Calvus?
Odpowiedz@jedyny360: Rakieta z pewnością jest rosyjska, tylko nie wiadomo kto ją wystrzelił.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 maja 2023 o 9:47
@Glaurung_Uluroki: Jasne, wszystko się jeszcze okaże
Odpowiedz@jedyny360: No, na pewno Eskimosi. Oni zazwyczaj latają bombowcami z ruskimi bombami w tych okolicach. Ewentualnie ludożercy z San Escobar. A mówiąc poważnie, fajnie się obserwuje polaków, jak mordy ciągle drą, szabelką machają, ale kiedy jakiś zabłąkany kikiz Putina zdzieli ich przez mordę, to nagle zaczyna się rozkmina: a może to ufoludki tym kukizem nam po buzi dały? albo moze to nie był kukiz tylko chemtrailsy? a może ten kukiz to tak właściwie miał dużo żelaza, żelazo jest dobre, zwłaszcza dla kobiet w ciąży, wiec to ok, że spadł? Zupełnie jak z Kaczyńskim, Smoleńskiem i okrzykami o tym, jak mu Putin zabił brata, po czym złazi z drabinki i wszyscy się rozchodzą do domów jakby nigdy nic.
Odpowiedz@Maquabra: No ostatnio jak na nas spadła rakieta, to był to akurat zbłąkany ukraiński pocisk i nawet się Ukraina nie wypierała, więc to nie jest takie oczywiste na pierwszy rzut oka Teraz już jest wiadomo, ale w czasie kiedy pisane były powyższe komentarze, czyli tydzień temu, śledztwo się dopiero zaczynało. Ale po co ci to mówię, taki inteligentny człowiek jak ty na pewno spojrzał na datę zanim się odezwał, prawda? I Calvus, jak to zminusujesz to przyznasz rację gościowi o lewicowych poglądach
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: Najlepiej poczekać na oficjalny komunikat, którego się pewnie nie doczekamy, jak w przypadku Przewodowa. Tylko że to raczej Rosjanie, bo nawet Białorusini nie mają z czego. Kh-55 (X-55) tak jak i wywodząca się z niej Kh-101 (X-101), oraz ich wszelkie możliwe warianty, mogą być odpalane wyłącznie w locie. Jedynymi nosicielami tych pocisków są Tu-95, Tu-142, Tu-160, Su-34 i Tu-22M, przy czym w przypadku Tu22M3 jedynie pomodernizacyjna wersja M3, wcześniejsze co prawda udźwignęłyby ten pocisk ale mając wyłącznie minimalną ilość paliwa. Żadnego z nich Ukraina nie posiada od przeszło 15 lat, zostały komisyjnie pocięte na przysłowiowe żyletki, a za pokrycie kosztów jak nawet i samą utylizację ich, odpowiadali Amerykanie, w ramach projektu Nunn-Lugar. W ramach tego samego programu Ukraina pozbyła się prawie wszystkich Kh-55. Prawie wszystkich bo jest rozbieżność pomiędzy liczbą oddanych Rosji, zutylizowanych i sprzedanych a liczbą jaką posiadali w 1991 wg. Rosji, to 82 sztuki. Z tym że ich utylizacja rozpoczęła się w 1998 roku. Więc mogły być zużyte czy też zutylizowane, wtedy jeszcze Ukraina miała z czego je wystrzelić. Ukraina dodatkowo nie posiada ani jednego na tyle dużego samolotu, z na tyle dużym ciągiem, aby ten pocisk próbować w ogóle podwiesić. No i wojsko Polskie czy też sojusznicze wprost mówią że pocisk leciał 16 grudnia oraz że wiedzieli o nim, jak i go szukali ale ze względu na kiepskie warunki atmosferyczne przerwali chwilowo poszukiwania, w dodatku szukali go 3 km od miejsca gdzie został znaleziony, bo tam stracili go z radarów. Jak widać w ich wypadku chwilowo oznacza przeszło 4 miesiące, czyli pełna amatorka :D 2 dni temu głównodowodzący Amerykańskiego lotnictwa mówił o tym że to był pocisk z głowicą balastową, czyli ćwiczebną. Teraz pytanie, przypadkowo wleciał czy Ruscy celowo taki pocisk wystrzelili? W ramach prowokacji, wszakże spadł niecałe 2 km od zakładów lotniczych w których produkowane są drony dla Ukrainy.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2023 o 20:02
Spokojnie leżała od grudnia to i te 3 dni różnicy nie robi
OdpowiedzJak nie wybuchła przez kilka tygodni to nie wybuchnie przez weekend.
Odpowiedz