@jedyny360: Tu nie o kalorie idzie. Od alkoholu rozszerzają się naczynia krwionośne (dlatego twarz wygląda na spuchniętą), a z czasem pękają, więc gęba jest czerwona czy nawet sina. No i po kilku latach chlania efekt się utrwala j.w.
Alko jest kaloryczny, ale nie są to kalorie które możemy zmagazynować. To co wychlejemy, to trzeba spalić, organizm chce się tego pozbyć, bo alko oczywista traktuje jak truciznę. Jeśli na bieżące potrzeby energetyczne palimy alko, to wszystkie inne kcal przyjęte z jedzonkiem idą wtedy "w boczki", a jeśli nie jedliśmy, to nie spalimy już ze zgromadzonych zapasów tłuszczu czy glikogenu. Więc alko bezpośrednio nie "tuczy", ale jest przeszkodą w chudnięciu.
Akurat wóda aż tak tucząca nie jest, a przynajmniej tak mi się wydaje, dużo lepiej ogarniam wpływ na masę innych makroelementów
Odpowiedz@jedyny360: Stare baby od wódy puchną.
Odpowiedz@kontraparka: A to nie wiem, jedyne co znalazłem, to to, że o ile alkohol jest kaloryczny, to nie są to generalnie kalorie przyswajalne przez ludzi
Odpowiedz@jedyny360: Tu nie o kalorie idzie. Od alkoholu rozszerzają się naczynia krwionośne (dlatego twarz wygląda na spuchniętą), a z czasem pękają, więc gęba jest czerwona czy nawet sina. No i po kilku latach chlania efekt się utrwala j.w.
OdpowiedzAlko jest kaloryczny, ale nie są to kalorie które możemy zmagazynować. To co wychlejemy, to trzeba spalić, organizm chce się tego pozbyć, bo alko oczywista traktuje jak truciznę. Jeśli na bieżące potrzeby energetyczne palimy alko, to wszystkie inne kcal przyjęte z jedzonkiem idą wtedy "w boczki", a jeśli nie jedliśmy, to nie spalimy już ze zgromadzonych zapasów tłuszczu czy glikogenu. Więc alko bezpośrednio nie "tuczy", ale jest przeszkodą w chudnięciu.
OdpowiedzIstnieją przesłanki każące podejrzewać, że akurat wódy właśnie nie wyeliminowała.
Odpowiedz