Jak rozumiem, francuskie elektrownie atomowe już niemiaszkom nie przeszkadzają, skoro niedawno kupowali z nich energię elektryczną kiedy ich OZE ( kto by się spodziewał) nie dawało już rady?
@lukasz0706: I to nie tylko z nich, bo z naszych węglówek też, one im też już nie przeszkadzają.
Niemcom przeszkadzają wyłącznie nowe elektrownie atomowe, bo wtedy widać jak błędną politykę prowadzili przez ostatnie 30 lat. No i oni sami na tym nic nie zarabiają, więc wolą wciskać reszcie Europy OZE + elektrownie gazowe, szczególnie te na gaz z Rosji :)
Protesty "ekologów" zawsze wyglądają tak samo, a za przykład podam budowę drogi ekspresowej.
Na wstępie naturalnie latami trwa gromadzenie dokumentacji... Ajj, nie miałem o tym. No nic, jest zgoda środowiskowa - za którą też komu trzeba należy posmarować.
Przychodzi upragniony dzień "wbicia łopaty" i nagle "kabummm!" - są i oni, ekolodzy!
W zależności od popularności inwestycji jest ich mniej lub więcej. Jeżeli chodzi o media, to podobnie - gazeta/tv regionalna, bądź coś mocniejszego.
Protesty trwają, roboty stoją.
Kiedy występ cyrkowy trwa wystarczającą ilość czasu spotykają się przedstawiciele obu stron - inwestor i "głównodowodzący" eko-oszołomów. Pada święte pytanie "ile". Pada sumaryczna odpowiedź. Dochodzi do transakcji. Ekolodzy znikają.
Dziękuję.
Dlatego Polsce potrzebny jest niemiecki namiestnik Donald, który szybko zablokuje wszelkie inicjatywy uniezależniające Polskę od niemiaszków czy od ruskich.
Po co nam elektrownie, skoro już są takie u niemców i można stamtąd kupować prąd do kupionych on nich samochodów elektrycznych i pomp ciepła?
Swoją drogą u mnie w mieście pojawiły się billboardy reklamujące elektrownię, jaki to atom jest świetny. Na projekcie wygląda jak budynek z jakiegoś 2200 roku.
Jak rozumiem, francuskie elektrownie atomowe już niemiaszkom nie przeszkadzają, skoro niedawno kupowali z nich energię elektryczną kiedy ich OZE ( kto by się spodziewał) nie dawało już rady?
Odpowiedz@lukasz0706: I to nie tylko z nich, bo z naszych węglówek też, one im też już nie przeszkadzają. Niemcom przeszkadzają wyłącznie nowe elektrownie atomowe, bo wtedy widać jak błędną politykę prowadzili przez ostatnie 30 lat. No i oni sami na tym nic nie zarabiają, więc wolą wciskać reszcie Europy OZE + elektrownie gazowe, szczególnie te na gaz z Rosji :)
OdpowiedzNie może być, Soros i spółka osobiście przyjadą?
OdpowiedzProtesty "ekologów" zawsze wyglądają tak samo, a za przykład podam budowę drogi ekspresowej. Na wstępie naturalnie latami trwa gromadzenie dokumentacji... Ajj, nie miałem o tym. No nic, jest zgoda środowiskowa - za którą też komu trzeba należy posmarować. Przychodzi upragniony dzień "wbicia łopaty" i nagle "kabummm!" - są i oni, ekolodzy! W zależności od popularności inwestycji jest ich mniej lub więcej. Jeżeli chodzi o media, to podobnie - gazeta/tv regionalna, bądź coś mocniejszego. Protesty trwają, roboty stoją. Kiedy występ cyrkowy trwa wystarczającą ilość czasu spotykają się przedstawiciele obu stron - inwestor i "głównodowodzący" eko-oszołomów. Pada święte pytanie "ile". Pada sumaryczna odpowiedź. Dochodzi do transakcji. Ekolodzy znikają. Dziękuję.
OdpowiedzDlatego Polsce potrzebny jest niemiecki namiestnik Donald, który szybko zablokuje wszelkie inicjatywy uniezależniające Polskę od niemiaszków czy od ruskich. Po co nam elektrownie, skoro już są takie u niemców i można stamtąd kupować prąd do kupionych on nich samochodów elektrycznych i pomp ciepła?
Odpowiedz@tomitom86: my przecież mamy naszą elektrownię Ostrołęka!
OdpowiedzAleż oddziały szybkiego reagowania są uczulone na moje wpisy. Ciekawe czy ktoś w ogóle czyta przed zminusowaniem czy wali jak mu każą :D
OdpowiedzSwoją drogą u mnie w mieście pojawiły się billboardy reklamujące elektrownię, jaki to atom jest świetny. Na projekcie wygląda jak budynek z jakiegoś 2200 roku.
Odpowiedz