Jak coś kupisz za 50 czy 500 złotych możesz sobie pozwolić aby wyzywać producenta od oszustów. Ale jak kupisz nowe auto za kilkadziesiąt tysięcy złotych to masz dwa wyjścia. 1) kupiłeś najtańszy chłam, biedaku, więc się nie pultaj bo widziały gały co brały. 2) wywaliłeś tyle hajsu, że teraz możesz tylko somsiadom zachwalać, jaki to ekstra wóz, bo albo on zielenieje z zazdrości, albo będzie Cię wyśmiewał do końca waszych dni jak dałeś się orżnąć.
No i nie było żadnej negatywnej opinii w rodzaju "Mnie się wcale nie otworzył!"
OdpowiedzJak coś kupisz za 50 czy 500 złotych możesz sobie pozwolić aby wyzywać producenta od oszustów. Ale jak kupisz nowe auto za kilkadziesiąt tysięcy złotych to masz dwa wyjścia. 1) kupiłeś najtańszy chłam, biedaku, więc się nie pultaj bo widziały gały co brały. 2) wywaliłeś tyle hajsu, że teraz możesz tylko somsiadom zachwalać, jaki to ekstra wóz, bo albo on zielenieje z zazdrości, albo będzie Cię wyśmiewał do końca waszych dni jak dałeś się orżnąć.
Odpowiedz