Serio to jest cebula? Nie zgadzanie się na niedogodności i oczekiwanie zadośćuczynienia, bo co innego było obiecane to jest cebula? Loteria, w wyniku której jeden klient dostaje 100% tego, co w katalogu, a pozostali goście 90%, 75%, czy 50% to jest uczciwa oferta???
Bardzo dobrze, że są klienci, którzy czepiają się o każdy drobiazg. Dzięki nim pozostali mają mniejsze ryzyko niekorzystnej oferty.
„Obsługa hotelowa zgwałciła moją żonę i dwie córki, ale nic nie zgłaszałem, bo wycieczka była opisana jako «podaruj sobie odrobinę rozkoszy». Polecam biuro podróży.”
@yahoo111: wydaje mi się, że to zależy od skali
- jedziesz na tygodniowy urlop za milion monet, a na miejscu okazuje się, że pokój jest mniejszy, okna zamiast na plażę wychodzą na śmietnik, a na stołówce śmierdzi trupem -> robisz aferę i domagasz się zadośćuczynienia. Normalna sprawa.
- Jedziesz na tygodniowy urlop i pierwsze 2 dni spędzasz z suwmiarką mierząc grubość fug w łazience, żeby móc się przycepić, że jedna jest krzywa, tak żyć się nie da i chcesz zwrot kasy -> cebula.
@yahoo111: Tak, to jest cebula, a wnioskując po oburzeniu domyślam się, że jesteś podobnym cebularzem.
Jeśli ktoś planując urlop myśli tylko o tym, co by tu zareklamować, żeby tylko móc zgarnąć jakiś voucher, to nie, to nie jest "niezgadzanie się na niedogodności", to jest wysysanie tych "niedogodności" z palca.
Ty idź robić zdjęcia pękniętych kafelków i walczyć o voucher na kawę, my się będziemy śmiali z cebularzy
@Liczi: Widzisz, problem w tym, że ci „cebularze”, jak ich nazywasz, mają wakacje za pół ceny, a ty zgadzasz się na niedogodności.
Byłem w ferie zimowe w hotelu w Rzeszowie.
W pokoju w drugi dzień było zimno. Rozumiem racjonalizowanie ogrzewania, ale nie jak jest 16 °C. Po interwencji okazało się, że w nocy była awaria pompy ciepła i ustawią termostat tak, żeby jak najszybciej w pokoju zrobiło się cieplej. Dwie godziny później było już przyjemnie. Żadnego vouchera nie dostałem ani nie żądałem.
Wieczorem tego drugiego dnia w jednym łóżku wezgłowie odpadło od ramy, gdy siadła na nim córka. W hotelu nie było już serwisanta, więc nikt nie mógł łóżka naprawić, dlatego dostaliśmy inny pokój. Mogłem wziąć pokój obok, w którym było nawet jacuzzi, ale w nim śmierdziało. Wzięliśmy ostatecznie inny pokój, który okazał się lepszy i bliżej pionu ciepłowniczego.
Czy to cebula, że wzięliśmy inny pokój? Rozumiem, że reklamacja z powodu uszkodzonego łóżka to wysysanie niedogodności z palca i gdybyś był na miejscu hotelarza, to oskarżyłbyś mnie o celowe uszkodzenie łóżka?
Vircebu tutilari (:
OdpowiedzSerio to jest cebula? Nie zgadzanie się na niedogodności i oczekiwanie zadośćuczynienia, bo co innego było obiecane to jest cebula? Loteria, w wyniku której jeden klient dostaje 100% tego, co w katalogu, a pozostali goście 90%, 75%, czy 50% to jest uczciwa oferta??? Bardzo dobrze, że są klienci, którzy czepiają się o każdy drobiazg. Dzięki nim pozostali mają mniejsze ryzyko niekorzystnej oferty. „Obsługa hotelowa zgwałciła moją żonę i dwie córki, ale nic nie zgłaszałem, bo wycieczka była opisana jako «podaruj sobie odrobinę rozkoszy». Polecam biuro podróży.”
Odpowiedz@yahoo111: wydaje mi się, że to zależy od skali - jedziesz na tygodniowy urlop za milion monet, a na miejscu okazuje się, że pokój jest mniejszy, okna zamiast na plażę wychodzą na śmietnik, a na stołówce śmierdzi trupem -> robisz aferę i domagasz się zadośćuczynienia. Normalna sprawa. - Jedziesz na tygodniowy urlop i pierwsze 2 dni spędzasz z suwmiarką mierząc grubość fug w łazience, żeby móc się przycepić, że jedna jest krzywa, tak żyć się nie da i chcesz zwrot kasy -> cebula.
Odpowiedz@yahoo111: Tak, to jest cebula, a wnioskując po oburzeniu domyślam się, że jesteś podobnym cebularzem. Jeśli ktoś planując urlop myśli tylko o tym, co by tu zareklamować, żeby tylko móc zgarnąć jakiś voucher, to nie, to nie jest "niezgadzanie się na niedogodności", to jest wysysanie tych "niedogodności" z palca. Ty idź robić zdjęcia pękniętych kafelków i walczyć o voucher na kawę, my się będziemy śmiali z cebularzy
Odpowiedz@Liczi: Widzisz, problem w tym, że ci „cebularze”, jak ich nazywasz, mają wakacje za pół ceny, a ty zgadzasz się na niedogodności. Byłem w ferie zimowe w hotelu w Rzeszowie. W pokoju w drugi dzień było zimno. Rozumiem racjonalizowanie ogrzewania, ale nie jak jest 16 °C. Po interwencji okazało się, że w nocy była awaria pompy ciepła i ustawią termostat tak, żeby jak najszybciej w pokoju zrobiło się cieplej. Dwie godziny później było już przyjemnie. Żadnego vouchera nie dostałem ani nie żądałem. Wieczorem tego drugiego dnia w jednym łóżku wezgłowie odpadło od ramy, gdy siadła na nim córka. W hotelu nie było już serwisanta, więc nikt nie mógł łóżka naprawić, dlatego dostaliśmy inny pokój. Mogłem wziąć pokój obok, w którym było nawet jacuzzi, ale w nim śmierdziało. Wzięliśmy ostatecznie inny pokój, który okazał się lepszy i bliżej pionu ciepłowniczego. Czy to cebula, że wzięliśmy inny pokój? Rozumiem, że reklamacja z powodu uszkodzonego łóżka to wysysanie niedogodności z palca i gdybyś był na miejscu hotelarza, to oskarżyłbyś mnie o celowe uszkodzenie łóżka?
Odpowiedz@yahoo111 Jesli zona i córki zadowolone to w czym problem? :D
Odpowiedz@yahoo111: Trzeba było zabrać rodzinę na porządne wakacje, a nie cebulować za 500+.
Odpowiedz@shevc: Nie no, ty tak serio? Że w wyniku zgwałcenia ktoś może być zadowolony? @slavdude: Weź rozpęd i walnij łbem o ścianę.
Odpowiedz