@tomitom86: Księży? No, nawet paru znam. Pozdrowienia zwłaszcza dla Grzesia i Wojtka, którzy w pośpiechu zmieniali parafie.
@dziadek8724: Naprawdę mamy udawać, że prostytucji nie ma? Czy udawanie kiedykolwiek cokolwiek zmieniło?
Ogarnijcie się, polacy. Zakłamanie i kołtuneria, którą macie w genach, można pokonać silną wolą.
@Maquabra: Nikt nie udaje, że nie ma prostytucji, tylko ty jako jedyny podałeś miejsca, gdzie można ich szukać, czyli wiesz coś na ten temat. Ja takiej wiedzy nie posiadam.
@dziadek8724 Jaka wiedzę posiada ? Że pod latarniami stoją ? Człowieku tak o prostytutkach to nawet dzieci w podstawówce mówią... choć nigdy nie korzystały xD wiesz skąd się wzięło takie powiedzenie ? Bo kiedyś Panie stały na trasach wylotowych z dużych miast, a żeby były dobrze widziane przez kierowców z daleka to stały pod latarniami... i wcale nie trzeba korzystać by takie rzeczy wiedzieć. Dzisiaj już Panie nie stoją, bo pewnie klientelę w internecie znajdują, ale "dziadek" w nicku sugeruje, że masz więcej jak 30 lat i powinieneś pamiętać czasy sprzed powszechnego internetu i smartfonów. Pozdrawiam i miłego dnia życzę.
@adi011290: O widzisz, kolejna dawka wiedzy od znawcy.
"Człowieku tak o prostytutkach to nawet dzieci w podstawówce mówią... " To może czas zmienić podstawówkę, do której chodzi twoje dziecko? Patologia nie świadczy o powszechności występowania zjawiska.
"wiesz skąd się wzięło takie powiedzenie ? Bo kiedyś Panie stały na trasach wylotowych z dużych miast, a żeby były dobrze widziane przez kierowców z daleka to stały pod latarniami... " "Dzisiaj już Panie nie stoją, bo pewnie klientelę w internecie znajdują"
Nie siedzę w temacie, więc taki rodzaj wiedzy jest mi obcy, ale skoro ty na poczekaniu potrafisz napisać takie rzeczy, to gdyby istniał taki temat na maturze z polskiego, to byłoby u ciebie 100%. Zapewne poza forum publicznym potrafiłbyś podać adresy takich stron. I nadal twierdzisz, że to żadna wiedza. Ciekawe, ciekawe. Twoja żona/dziewczyna zadowolona pewnie, że jesteś obcykany w temacie :)
@dziadek8724 Mam 32lata, wiem czym są prostytutki i czym się zajmują, choć nigdy nie korzystałem. Jednak zdarzyło mi się jeździć samochodem jako pasażer i także w dorosłym życiu jako kierowca. Nie jestem jakimś inteligentem, ale potrafię skojarzyć fakt, że jak przy drodze stoi kobieta w miniówce, z wielkim dekoltem i wdzięczy się do losowych typów, to raczej wiem na co liczy, z tegoż powodu, że nie należę do najgłupszych, to wiem także, że z jej usług skorzysta jakiś niewielki promil kierowców, ale skoro potencjalnych klientów jest mało, to nie ma co ograniczać swoich "szans" stojąc gdzieś w mroku, dlatego stały pod latarnią, by być dobrze widocznymi zarówno w dzień jak i po zmroku... Nie trzeba być klientem, by skojarzyć pewne fakty, wystarczy odrobina logicznego myślenia i kojarzenia faktów.
Co do dzieci z podstawówek, to sam nigdy nie stosowałem tego typu określeń, ale jak jeszcze chodziłem do podstawówki, a było to w latach 90 ubiegłego wieku to niektórzy koledzy rzucali tekstami "że ktoś stoi pod latarnią" i wszyscy wiedzieli, że próbują obrazić kogoś od dziwki... Nie uważam swojej podstawówki za patologie, ale oczywiście Harvard to nie był :D
Przykre jest to, że jesteś osobą, która musi fizycznie czegoś doświadczyć by mieć wiedzę na dany temat. Ja część wiedzy opieram z doświadczeń, część z obserwacji, jeszcze część z książek czy filmów, a jeszcze część z wiedzy/doświadczeń innych i rozmowy z Nimi...
@dziadek8724: "kolejna dawka wiedzy od znawcy" - ja też na prostytutki nie chodzę, a o paniach lekkich obyczajów stojących pod latarnią też słyszałam. Słyszałam nawet o tirówkach, choć tirem nie jeżdżę:)
@paula2828: Jakich tirówkach? To ma coś wspólnego z tematem? Nie spodziewałem się, że tyle się dowiem zakładając konto na mistrzach i że dla tylu ludzi jest to wiedza oczywista.
@dziadek8724: Serio, nie wiem, czy tylko zgrywasz głupiego, czy faktycznie do tej pory żyłeś pod kamieniem. Aż strach pomyśleć, o jakich jeszcze rzeczach nie jesteś "świadomy".
@paula2828: Nie bardzo rozumiem, o co chodzi z tymi tirówkami, ale widzę, że lokalna społeczność Mistrzów jest oklepana w temacie, więc ciężko mi dyskutować o czymś, o czym nie mam zielonego pojęcia. Wiedza o tym kto (lub co) to jest tirówka nigdy w życiu mi się nie przydała, więc nie zawracałem sobie głowy czymś, co jest poza moim kręgiem zainteresowań.
@dziadek8724: No tak, bo wiedza kończy się przecież tylko na rzeczach, z których regularnie się korzysta i które są niezbędne do życia:) Nie wiem, czy ignorancja jest czymś, czym można by się chwalić, ale cóż, to już Twoja sprawa.
@paula2828: czytaj jeszcze raz, ale tym razem ze zrozumieniem. Napisałem, że te tematy są poza MOIM kręgiem zainteresowań. Nie neguję tego jako wiedzy, ale nie interesuję się tematem, bo nigdy nie był mi do niczego potrzebny ani ciekawy dla mnie. Jeśli dka ciebie jest - twój wybór, jednakże nie wszyscy muszą interesować się tym samym. Zapewne moje zainteresowania nie byłyby atrakcyjne dla ciebie, a jakoś nie twierdzę, że żyjesz pod kamieniem. Twoje życie, Twoje wybory, nic mi do tego, ale prosiłbym o to samo w drugą stronę.
@dziadek8724: No tak, bo przecież namiętnie studiuję temat prostytucji i związanej z nią terminologii. Może to będzie zaskoczeniem dla Ciebie, ale nie trzeba się czymś interesować, żeby o tym słyszeć.
@paula2828: No tak, bo trzeba studiów wyższych, żeby czymś się interesować. Może to będzie dla Ciebie zaskoczeniem, ale można dobierać znajomych i zadawać się tylko z tymi, którzy mają coś interesującego do powiedzenia. Jest tyle różnych ciekawych tematów, że nie było potrzeby zajmować się prostytucją.
@dziadek8724: No tak, bo przecież już od przedszkola otaczałeś się tylko ludźmi, którzy "mają coś interesującego do powiedzenia". Nigdy nie słyszałeś rozmów na tematy inne niż tylko te, które Cię interesowały. I serio, co to znaczy, "zajmować się prostytucją"? Jak pisałam, nie trzeba czegoś śledzić i się tym zajmować, żeby o czymś wiedzieć. Ale po co się tu produkuję, to Ty stwierdziłeś, że jak ktoś wie, że "panie lekkich obyczajów" (no widzisz, możesz poznać kolejne określenie) kiedyś stały pod latarniami, to musi korzystać z ich usług.
@paula2828: Nie wiem jak w twoim przedszkolu, ale z tego co pamiętam to my się nie zajmowaliśmy tematem prostytucji. To by w sumie tłumaczyło dlaczego to dla ciebie taki oczywisty temat.
Co chcesz udowodnić przez tą dyskusję? Że wiedza, którą dysponujesz jest oczywista i że to ja jestem jakimś wyrzutkiem, skoro nie mam nic do powiedzenia w tym temacie? Zdawałaś jakiś egzamin ze znajomości tematu? Jeszcze raz powtórzę, ten temat był poza kręgiem moich zainteresowań, nigdy nie był mi potrzebny do szczęścia ani do niczego innego w życiu, czego nie można powiedzieć o tobie, więc w tym temacie masz bez porównania przewagę nade mną. Możesz sobie przyznać medal czy co tam chcesz i chwalić się wśród znajomych. Ja się w tym czasie zajmę swoimi zainteresowaniami, także odejdź w spokoju, ty i twoje wielbłądy.
@dziadek8724: Czyli dla Ciebie interesujące są wszystkie tematy poza prostytucją? Bo przecież odnosząc się do przedszkola nie pisałam nic na temat prostytucji, tylko, że widocznie już wtedy otaczałeś się ludźmi, którzy mają do powiedzenia tylko ciekawe rzeczy i nigdy widocznie przez całą edukację nie usłyszałeś żadnej rzeczy, o której masz obecnie wiedzę, ale która Cię nie interesuje. No, chyba że tak lubisz naciągać rzeczy tak, żeby Ci pasowały do narracji.
"nigdy nie był mi potrzebny do szczęścia ani do niczego innego w życiu, czego nie można powiedzieć o tobie" - kolejne naciągnięcie faktów, skąd wiesz, że ta wiedza jest mi potrzebna do szczęścia? Po prostu ją mam, tak samo jak np. wiem, czym się zajmuje barber, choć nigdy nie korzystałam z jego usług i ta wiedza jest mi niepotrzebna do niczego.
PS Jak widać w tym wątku, jesteś raczej w mniejszości, jeśli chodzi o jakąkolwiek wiedzę w tym temacie. I nie jesteś wyrzutkiem, bo to kiepski termin, jednak sam zacząłeś tę burzę, pisząc, że "Od razu widać, że często korzystasz, bo wiesz gdzie szukać" - co jest zwyczajnie głupie.
@paula2828:
Daj już spokój, to albo troll, albo goblin. W obu przypadkach do niczego mądrego nie dojdziecie ani do niczego go nie przekonasz, a dostaję te irytujące powiadomienia, jakby trwała tu jakaś prawdziwa dyskusja.
@paula2828: Nie wszystkie, ale sporo.
Jestem w mniejszości, bo większość to debile.
Ktoś, kto wie gdzie szukać prędzej znajdzie niż ten, kto nie wie gdzie szukać.
Przestań już się wyżywać, bo i tak mnie nie przekonasz do interesowania się prostytucją. Mam swoje tematy, ty swoje. Ciężko to zrozumieć?
@tomitom86 malo kto bedzie chcial zrezygnowac z latwej kasy :D jak sie chce zbojkotowac sklep to sie tam przestaje kupowac a nie chodzi na zakupy jednoczesnie proszac, zeby przestali sprzedawac.
@mnalicka: Wystarczy nazywać sprawy po imieniu i będzie lepiej, a nie tak jak obecnie pseudo feministki wykrzykują, że wyzwolone kobiety mogą nagrywać filmiki jak dają dupy, że to nie zwykłe kur... tylko jakieś sexworkerki, gdyby lewactwo nie wzywało do życia opartego na pieniądzu i robieniu co się chce, to pewnie i kur..o by się ukróciło, a przynajmniej nie wychodziło z szarej strefy.
@tomitom86: zmiana nazwy nie zmienia charakteru usługi,
sexworkerka bardziej się kojarzy z kawałem o Jasiu, gdzie tata nie chce rzucić przekleństwem przy dziecku to mówi coś bardziej przystępnego, ale każdy i tak ma w głowie inne słowo.
@mnalicka: Misiu, misiu...
Tu nie chodzi o to, żeby prostytutek nie było, tylko żeby się o nich nie mówiło, a jak przyłapiesz tomitoma czy dziadka u którejś z nich, to ma być wina prostytutek, a nie naszych dzielnych junaków. Dla nich zakłamywanie rzeczywistości to sposób na życie.
To samo z pedałami. Ich pierwszy sekretarz też jest pedałem, połowa sukienkowych też jest pedałami, jeśli nie więcej, ale jeśli tylko nie będziemy o tym głośno mówić, problem zniknie. Przynajmniej w ich mniemaniu.
@Maquabra przeciez wiem:) i wiem tez, ze beda szczekac jak psy kiedy tylko rzuci sie haslem, ze to ludzie ich pokroju powinni przestac sie puszczac a nie kobiety udawac, ze sie do nich w kolejce nie ustawiaj. Podobnie kiedy powiesz ze jak facet nie chce aborcji to niech nie pakuje ptaka w miejsca, z ktorych nie planuje dzieci.
@Maquabra: Przestań się błaźnić i odwracać kota ogonem. Z tego, co piszesz to ty masz większą wiedzę gdzie szukać takich pań, zakładam że popartą doświadczeniem, więc prawdopodobieństwo, że korzystałeś z ich usług jest większe, niż w moim przypadku, bo ja nawet nie wiem, gdzie szukać, czego nie żałuję. Moja wiedza kończy się na tym, że istnieją kobiety biorące kasę za takie usługi, więc w tym temacie ty wychodzisz na znawcę.
@mcmint: Nie dla wszystkich jest to wiedza oczywista, ja się o tym dowiedziałem dopiero tutaj kilka dni temu. Jeśli to było dla ciebie od dawna wiadome to może czas się zastanowić nad zainteresowaniami.
@mnalicka: "jak sie chce zbojkotowac sklep to sie tam przestaje kupowac a nie chodzi na zakupy jednoczesnie proszac, zeby przestali sprzedawac."
A rządy jakoś bojkotują i walczą z dilerami narkotyków poprzez zakaz sprzedaży, ciekawe. Dlaczego po protu nie kupowanie nie działa? Podwójne standardy
@allahuwonsz: "Dlaczego po protu nie kupowanie nie działa" - gdyby faktycznie nikt nie kupował, to by to działało, rzecz w tym, że kupujący są nadal. Zakaz sprzedaży narkotyków też przecież do końca nie działa, ludzie je nadal nielegalnie sprzedają, bo są Ci, którzy je nielegalnie kupują.
@paula2828: no ale przecież chcemy bojkotować więc wystarczy nie kupować narkotyków a nie kupować i jednocześnie prosząc żeby przestali sprzedawać?
Dlaczego dyskutujesz z logiką mnalickiej... Jesteś kolejnym patriarchalnym przedstawicielem toksycznej męskości, testosteronu i szowinizmu
@allahuwonsz: Nie bardzo rozumiem, o co Ci chodzi. Akurat z logiką mnalickiej nie dyskutuję, bo to podejście jest przecież logiczne:) Nie byłoby kupujących, to nie byłoby sprzedających i tyle.
Skoro jest popyt, to jest i podaż. Nauczcie się chłopcy rozmawiać z kobietami, zadbajcie o atrakcyjność w ich oczach, a nie będziecie musieli płacić za seksy. A nie, chwila. To by było za trudne. Typowe dla incelów - chcieliby, a nie mogą. No to gnoją kobiety, które za seks biorą pieniądze, bo mogą. Jak płacisz za seksy, to sam zasługujesz na upokarzanie.
@GeraltOfRivia: Akurat płacącymi to często są ci żonaci, którzy nie mogą się powstrzymać, a nie mają czasu bawić się kobietą lub są na to zbyt nieatrakcyjni. Jednocześnie nie przeszkadza im mieć tradycyjnych katolickich wartości.
@dziadek8724: Tekst jest po polsku, więc dotyczy Polski. Ile w Polsce jest osób bez tradycyjnych katolickich wartości? Oraz osób bez ślubu kościelnego? I mam na myśli kwestię historyczną, bo wraz z dostępem do Internetu oraz popularyzacją gadżetów popyt na prostytucję spada.
EDIT: Mam na myśli oryginalną grafikę, nie artykuł. W artykule są małżeństwa, więc statystycznie można wyekstrapolować wartość oczekiwaną.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 czerwca 2023 o 13:55
@FrozenMind: Nie, tekst jest po angielsku i nie ma tam mowy o "tradycyjnych katolickich wartościach", więc pytam - skąd wziąłeś to, że do prostytutek chodzą mężczyźni, którym jednocześnie "nie przeszkadza mieć tradycyjnych katolickich wartości."?
@dziadek8724: Za późno dałem edit. Źródło jest z UK, gdzie w badanym roku było jedynie 59% Chrześcijan i niecałe 25% ateistów. Jeżeli piszą o małżeństwach, to zakładam że mowa w większości o tradycyjnych małżeństwach kościelnych.
W Polsce prostytucja też występuje i jest zauważalna. Kraj ma ponad 92% Katolików. Osoby w związkach, w tym małżeństwach również są zauważalne wśród klientów. Jeżeli chcesz statystyki, to temat jest trudny do badania, ponieważ w wielu krajach prostytucja jest nielegalna, a osoby ukrywające np. bycie w związku będą to też ukrywały przed badanymi. Jedyne co zostaje, to relacja od prostytutek. I na ten temat były już dawno materiały, do których linków nie będę nawet grzebał.
Jak chcesz zapytać się fachowców, to możesz zapytać doświadczonych lokalnych taksówkarzy.
A jeszcze lepiej, dowody na tego typu zjawiska (zdrady mimo udawania świeoszków) są powszechne, chociażby ostatnio wśród chrześcijańskich autorytetów prawnych w postaci Ordo Iuris:
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/skandalem-w-ordo-iuris-zyla-cala-polska-co-sie-stalo-z-jego-bohaterami/npt7yem
Nie dziwi mnie czyjaś ciekawość, ale może dziwić mnie stopień naiwności i ignorancji wobec tego, co dzieje się w rzeczywistości.
@FrozenMind: Chciałbym przypomnieć, że większość chrześcijan z UK jest wyznania anglikańskiego, więc nie wyznają oni cytowanych przez ciebie "tradycyjnych wartości katolickich".
Pytałem o badania potwierdzające twoją tezę o tym, że z usług prostytutek korzystają mężczyźni wyznający "tradycyjne katolickie wartości", ty mi w zamian wysyłasz artykuł pochodzący z londyńskiego The Guardian, w którym jest opisane badanie z międzynarodowego projektu polegającego na zbadaniu zjawiska w wywadzie z 700 mężczyznami z 6 krajów. Coś tam piszesz o małżeństwach? "just over half were either married or in a relationship with a woman."
I potem próbujesz rozciągać to na Polskę, bo w Polsce też występuje prostytucja", a do tego to magiczne 92% katolików. Ilu z nich jest wierzących i praktykujących - nie piszesz, bo liczba 92 jest tak blisko 100, więc po co to zmieniać?
Nie wiem czyim "chrześcijańskim autorytetem prawnym" jest Ordo Iuris, ale na pewno nie moim, więc nie wiem po co wspominasz o tym skandalu i jaki to ma związek z prostytucją, skoro artykuł z Onetu mówi o rozwodach, a nie o prostytucji.
Nie dziwi mnie czyjaś ciekawość, ale może dziwić mnie stopień naiwności i ignorancji wobec tego, co dzieje się w rzeczywistości.
@dziadek8724: "większość chrześcijan z UK jest wyznania anglikańskiego" Wiem o tym, jak i o tym, że te jednoznaczne i pewne w całym świecie zasady nie obowiązują w innych odłamach czy też sektach, mimo, że czerpią z tych samych jednoznacznych i pewnych źródeł.
Nie próbuję rozciągnąć na Polskę, tylko rozciągam i mam rację. A link, cóż, niestety, moje źródła nie są teraźniejsze, więc wyszukuję za Ciebie na szybko, bo mi się nie chce udowadniać czegoś, co wiem. Ale będę Google i wrzucę kolejne linki, które możesz na spokojnie znaleźć:
https://facet.onet.pl/seks/kim-sa-klienci-prostytutek/c7d1yqc
"Z raportu „Seksualność Polaków 2011” przygotowanego przez profesora Zbigniewa Izdebskiego wynika, że 14 proc. Polaków w wieku od 15 do 49 lat przyznało, że przynajmniej raz w życiu skorzystało z usług prostytutki lub w jakikolwiek sposób płaciło za seks. Dlaczego to robią? Najczęściej wymieniane przyczyny: brak realizacji swoich fantazji seksualnych w związku, potrzeba rozładowania stresu, sprawdzenia się lub odmiany, a także kontaktu z drugim człowiekiem, wygadania się."
Ale potem możesz napisać, że 92% Polaków uznających się za wierzących Chrześcijan nie jest prawdziwymi Chrześcijanami.
I ogólnie:
https://www.google.com/search?q=Żonaci+u+prostytutek
Co do "tradycyjnych wartości katolickich" - z mojej perspektywy osoby, które obwieszają się wielkimi krzyżami i pouczają innych o tradycji, jednocześnie często mają tendencję do złodziejstwa, bicia innych, niekontrolowanego zażywania używek (na przykład kibole), eksponowania swoich seksualnych atrybutów (w przypadku płci przeciwnej). Teraz możesz się zapytać, jakie źródło? Przecież to widać na ulicach albo w lokalach. Od tego nie trzeba nawet badań, chyba, że chce ktoś znać jak bardzo ta skala jest problematyczna.
"Nie wiem czyim "chrześcijańskim autorytetem prawnym" jest Ordo Iuris"
Wytacza procesy sądowe z własnego budżetu celem ochrony tradycji i wpływa na przepisy w Polsce, m.in. przez bycie ekspertami dla ministerstw, więc chyba jednak coś istotnego, i to zdecydowanie bardziej od losowych użytkowników mistrzowie.org. A teraz cytat z Wiki:
"Fundacja Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris – polska fundacja z siedzibą w Warszawie utworzona w 2013 r. przez Stowarzyszenie Instytut Edukacji Społecznej i Religijnej im. ks. Piotra Skargi. Stawia ona sobie za cel „badania nad kulturą prawną i duchowym dziedzictwem, w którym jest zakorzeniona kultura polska oraz propagowanie ich w życiu publicznym i systemie prawnym”. Ordo Iuris zalicza się do grup interesu artykułujących postulaty Kościoła katolickiego."
Artykuł podsumowywał skandale, w tym te związane z seksem poza małżeńskim. Skąd porównanie? Przykład, że "świętoszki" narzucające innym zasady same ich nie przestrzegają. Rozwody nie są "tradycyjnie katolickie", a są wśród tradycyjnych Katolików będących państwowymi autorytetami.
Jako ciekawostkę mogę dodać, że Jezus według Biblii też odwiedził burdel i miał kontakt z prostytutkami. Większy ode mnie, bo mimo bycia ateistą, to nie wchodziłem do takich lokali mimo zaproszeń.
@FrozenMind: Polaków w wieku 15-49 lat w 2011 roku było ok 17 mln 229 tysięcy. 14% od tej liczby wynosi 2 mln 412 tysięcy - bez pytania o przynależność wyznaniową i podziału na płeć. Te 2 mln 412 tysięcy stanowiło 6.25% ogólnej ludności Polski stanowiącej 38 mln 538 tysięcy. Mimo to, ty nadal twierdzisz, że z usług prostytutek korzysta 92% Polaków wyznających "tradycyjne katolickie wartości."
A teraz cytat z ewangelii wg FrozenMind do ateistów:
I wszedł Jezus do burdelu w Jerozolimie, i przebywał tam z jawnogrzesznicami. Nie przebywał on jednak na sposób, w jaki przebywają z nimi ateiści, gdyż oni nie korzystają nawet z zaproszeń w takie miejsca. Dlatego też Jezus większy miał kontakt z jawnogrzesznicami niż oni."
"Mimo to, ty nadal twierdzisz, że z usług prostytutek korzysta 92% Polaków wyznających" I gdzie tak napisałem? Pisałem, że w tej grupie są osoby, którym nie przeszkadza prostytucja, jeżeli same z niej korzystają i tych osób jest symetrycznie dużo. Co więcej, te osoby będą też tymi, które od innych wymagają rzekomych wartości tradycyjnych. Super, że umiesz mnożyć i dzielić liczby, ale statystyka nie działa w sposób, który opisujesz, że w 14% wieku 15-49 lat trafia akurat w 8 czy mniej procent niewiernych całego zbioru i dotyczy tylko ich.
Na prawdę uważasz, że z prostytutek korzystają wyłącznie osoby niechrześcijańskie? A co jeśli powołam się na statystykę, w której w czasie średniowiecza, czyli większego ciemnogrodu niż teraz i większej dyskryminacji wobec herezji osoby związane z duchowieństwem potrafili stanowić 20% klientów prostytutek? To te tradycje, na które się ludzie powołują? Ale i tak będziesz zaprzeczał, więc nawet nie chce tego wyszukiwać, bo pewnie czekasz na dowód w postaci orędzia papieża Polaka.
Tak jak mówiłem, nie ufasz mi, nie wystarcza proces myślowy z danych, które daję, to spróbuj popytać w branży.
@FrozenMind: ""Mimo to, ty nadal twierdzisz, że z usług prostytutek korzysta 92% Polaków wyznających" I gdzie tak napisałem?"
A tutaj:
"Akurat płacącymi to często są ci żonaci, którzy nie mogą się powstrzymać, a nie mają czasu bawić się kobietą lub są na to zbyt nieatrakcyjni. Jednocześnie nie przeszkadza im mieć tradycyjnych katolickich wartości."
"Super, że umiesz mnożyć i dzielić liczby, ale statystyka nie działa w sposób, który opisujesz, że w 14% wieku 15-49 lat trafia akurat w 8 czy mniej procent niewiernych całego zbioru i dotyczy tylko ich." Umiesz czytać ze zrozumieniem? 6,25% wszystkich Polaków, a nie twoje mistyczne 92% wyznających katolicyzm.
Najpierw podsuwasz badania z 2011, a gdy zobaczyłeś, że są tutaj bez sensu, cofasz się do średniowiecza. Co będzie następne? Kobiety lekkich obyczajów na dworze Bolesława Chrobrego, który przecież przyjął chrzest?
Nie wiem, o jaką branżę ci chodzi, ale widzę, że czujesz się w niej swobodnie, więc dziękuję, ale nie będę ci odbierał pracy.
@dziadek8724: Jest różnica pomiędzy "często" a "zawsze", czyli 100% ze zbioru.
"a gdy zobaczyłeś, że są tutaj bez sensu" Nie zobaczyłem, że jest bez sensu. Cofam się do średniowiecza by potwierdzić analogie.
"Nie wiem, o jaką branżę ci chodzi, ale widzę, że czujesz się w niej swobodnie, więc dziękuję, ale nie będę ci odbierał pracy." Jeżeli sugerujesz, że jestem insiderem tej jednoznacznej branży, a jednocześnie zaprzeczasz moim informacjom, to jeszcze mniej logiki stosujesz tylko po to, by udowodnić NIC, tylko potwierdzać swój pogląd oparty na "chłopskim rozumie", a nie na informacje dotyczące danej branży.
Podoba mi się to jak każdy argument przeciw jest innym popisem ujemnego IQ.
Popyt podaż? Popyt jest na usługi zabójców. Na niewolników. Na nielegalne organy. Czy to znaczy, że nie można potępiać tych praktyk?
Obwinianie kobiet, że się kvrwią. Wiele z tych kobiet ląduje na ulicy ze względu na osobiste problemy życiowe, gówniane dzieciństwo, albo 10 000 innych powodów, których tu nie wymienię bo dla każdej kvrwy są inne.
Obwinianie facetów, że chodzą na kvrwy? Najstarszy zawód świata wciąż istnieje nie bez przyczyny. Szybki seks z osobą, która dymaniem zarabia na życie to bardzo kusząca oferta. Dużo bardziej kusząca niż wyrwanie nayebanego lachona na dyskotece szczególnie, że nie wiadomo ile i czyich plemników tego wieczora w niej pływa i czy ten śluz na pewno powinien mieć taki kolor?
A już na pewno bardziej kusząca i tańsza niż inwestowanie czasu i pieniędzy w normalną laskę, która być może okaże się ciekawa i być może da się zaliczyć.
A najlepszy argument zasługujący na nagrodę darwina to "bądź facetem, który nie musi płacić". Tak ptysiu. O jedną kobietę stara się statystycznie 16 facetów. Musisz mieć naprawdę wyyebane ego, żeby myśleć, że to ty jesteś tym, który wygra loterię.
@gomezvader:
Odniosę się do ostatniego akapitu: skoro za wysokie progi na twe skromne nogi, to może obniż swoje standardy? Serio, skąd takie statystyki, mogę spytać? Z forum BRACIASAMCE? Ludzie (niezależnie od płci! wyobraź sobie) dobierają się bardzo różnie. Mało atrakcyjny facet, nie znajdzie super atrakcyjnej laski, jeśli nie ma nic do zaoferowania. Podobnie mało atrakcyjna dziewczyna nie będzie raczej kandydatką dla bogatego przystojniaka, ale za to może znajdzie kogoś mniej "okładkowego". Za to, nie wiem, dogadają się, bo będą mieli podobne zainteresowania, podobne wykształcenie, czy podobne potrzeby życiowe. Ale trzeba jakieś zainteresowania, wykształcenie, czy ambicje najpierw mieć.
Ostatni raz kiedy widziałem tak zawziątą walkę w obronie prostytucji, było kiedy wyborcze obcasy wysmarowały artykuł, że #urwienie się jest fajne, każdy powienien, a tak po za tym, to powinniśmy użyć używać nazwy dawania d jako 'sexworking'.
Z autorami takich wlepek pewnie jak z "łowcami pedofilów" - znajomości mają pod każdą latarnią.
OdpowiedzMaquabra: Pewnie wielu znasz.
Odpowiedz@Maquabra: Od razu widać, że często korzystasz, bo wiesz gdzie szukać. Pamiętaj tylko o zabezpieczeniu, żeby kogoś nie zarazić.
Odpowiedz@tomitom86: Księży? No, nawet paru znam. Pozdrowienia zwłaszcza dla Grzesia i Wojtka, którzy w pośpiechu zmieniali parafie. @dziadek8724: Naprawdę mamy udawać, że prostytucji nie ma? Czy udawanie kiedykolwiek cokolwiek zmieniło? Ogarnijcie się, polacy. Zakłamanie i kołtuneria, którą macie w genach, można pokonać silną wolą.
Odpowiedz@Maquabra: Dostaniesz i ty wezwanie od putina i wreszcie się zamkniesz ruski trolu.
Odpowiedz@Maquabra: Nikt nie udaje, że nie ma prostytucji, tylko ty jako jedyny podałeś miejsca, gdzie można ich szukać, czyli wiesz coś na ten temat. Ja takiej wiedzy nie posiadam.
Odpowiedz@dziadek8724 Jaka wiedzę posiada ? Że pod latarniami stoją ? Człowieku tak o prostytutkach to nawet dzieci w podstawówce mówią... choć nigdy nie korzystały xD wiesz skąd się wzięło takie powiedzenie ? Bo kiedyś Panie stały na trasach wylotowych z dużych miast, a żeby były dobrze widziane przez kierowców z daleka to stały pod latarniami... i wcale nie trzeba korzystać by takie rzeczy wiedzieć. Dzisiaj już Panie nie stoją, bo pewnie klientelę w internecie znajdują, ale "dziadek" w nicku sugeruje, że masz więcej jak 30 lat i powinieneś pamiętać czasy sprzed powszechnego internetu i smartfonów. Pozdrawiam i miłego dnia życzę.
Odpowiedz@adi011290: O widzisz, kolejna dawka wiedzy od znawcy. "Człowieku tak o prostytutkach to nawet dzieci w podstawówce mówią... " To może czas zmienić podstawówkę, do której chodzi twoje dziecko? Patologia nie świadczy o powszechności występowania zjawiska. "wiesz skąd się wzięło takie powiedzenie ? Bo kiedyś Panie stały na trasach wylotowych z dużych miast, a żeby były dobrze widziane przez kierowców z daleka to stały pod latarniami... " "Dzisiaj już Panie nie stoją, bo pewnie klientelę w internecie znajdują" Nie siedzę w temacie, więc taki rodzaj wiedzy jest mi obcy, ale skoro ty na poczekaniu potrafisz napisać takie rzeczy, to gdyby istniał taki temat na maturze z polskiego, to byłoby u ciebie 100%. Zapewne poza forum publicznym potrafiłbyś podać adresy takich stron. I nadal twierdzisz, że to żadna wiedza. Ciekawe, ciekawe. Twoja żona/dziewczyna zadowolona pewnie, że jesteś obcykany w temacie :)
Odpowiedz@dziadek8724 Mam 32lata, wiem czym są prostytutki i czym się zajmują, choć nigdy nie korzystałem. Jednak zdarzyło mi się jeździć samochodem jako pasażer i także w dorosłym życiu jako kierowca. Nie jestem jakimś inteligentem, ale potrafię skojarzyć fakt, że jak przy drodze stoi kobieta w miniówce, z wielkim dekoltem i wdzięczy się do losowych typów, to raczej wiem na co liczy, z tegoż powodu, że nie należę do najgłupszych, to wiem także, że z jej usług skorzysta jakiś niewielki promil kierowców, ale skoro potencjalnych klientów jest mało, to nie ma co ograniczać swoich "szans" stojąc gdzieś w mroku, dlatego stały pod latarnią, by być dobrze widocznymi zarówno w dzień jak i po zmroku... Nie trzeba być klientem, by skojarzyć pewne fakty, wystarczy odrobina logicznego myślenia i kojarzenia faktów. Co do dzieci z podstawówek, to sam nigdy nie stosowałem tego typu określeń, ale jak jeszcze chodziłem do podstawówki, a było to w latach 90 ubiegłego wieku to niektórzy koledzy rzucali tekstami "że ktoś stoi pod latarnią" i wszyscy wiedzieli, że próbują obrazić kogoś od dziwki... Nie uważam swojej podstawówki za patologie, ale oczywiście Harvard to nie był :D Przykre jest to, że jesteś osobą, która musi fizycznie czegoś doświadczyć by mieć wiedzę na dany temat. Ja część wiedzy opieram z doświadczeń, część z obserwacji, jeszcze część z książek czy filmów, a jeszcze część z wiedzy/doświadczeń innych i rozmowy z Nimi...
Odpowiedz@dziadek8724: "kolejna dawka wiedzy od znawcy" - ja też na prostytutki nie chodzę, a o paniach lekkich obyczajów stojących pod latarnią też słyszałam. Słyszałam nawet o tirówkach, choć tirem nie jeżdżę:)
Odpowiedz@paula2828: Jakich tirówkach? To ma coś wspólnego z tematem? Nie spodziewałem się, że tyle się dowiem zakładając konto na mistrzach i że dla tylu ludzi jest to wiedza oczywista.
Odpowiedz@dziadek8724: Serio, nie wiem, czy tylko zgrywasz głupiego, czy faktycznie do tej pory żyłeś pod kamieniem. Aż strach pomyśleć, o jakich jeszcze rzeczach nie jesteś "świadomy".
Odpowiedz@paula2828: Nie bardzo rozumiem, o co chodzi z tymi tirówkami, ale widzę, że lokalna społeczność Mistrzów jest oklepana w temacie, więc ciężko mi dyskutować o czymś, o czym nie mam zielonego pojęcia. Wiedza o tym kto (lub co) to jest tirówka nigdy w życiu mi się nie przydała, więc nie zawracałem sobie głowy czymś, co jest poza moim kręgiem zainteresowań.
Odpowiedz@dziadek8724: No tak, bo wiedza kończy się przecież tylko na rzeczach, z których regularnie się korzysta i które są niezbędne do życia:) Nie wiem, czy ignorancja jest czymś, czym można by się chwalić, ale cóż, to już Twoja sprawa.
Odpowiedz@paula2828: czytaj jeszcze raz, ale tym razem ze zrozumieniem. Napisałem, że te tematy są poza MOIM kręgiem zainteresowań. Nie neguję tego jako wiedzy, ale nie interesuję się tematem, bo nigdy nie był mi do niczego potrzebny ani ciekawy dla mnie. Jeśli dka ciebie jest - twój wybór, jednakże nie wszyscy muszą interesować się tym samym. Zapewne moje zainteresowania nie byłyby atrakcyjne dla ciebie, a jakoś nie twierdzę, że żyjesz pod kamieniem. Twoje życie, Twoje wybory, nic mi do tego, ale prosiłbym o to samo w drugą stronę.
Odpowiedz@dziadek8724: No tak, bo przecież namiętnie studiuję temat prostytucji i związanej z nią terminologii. Może to będzie zaskoczeniem dla Ciebie, ale nie trzeba się czymś interesować, żeby o tym słyszeć.
Odpowiedz@paula2828: No tak, bo trzeba studiów wyższych, żeby czymś się interesować. Może to będzie dla Ciebie zaskoczeniem, ale można dobierać znajomych i zadawać się tylko z tymi, którzy mają coś interesującego do powiedzenia. Jest tyle różnych ciekawych tematów, że nie było potrzeby zajmować się prostytucją.
Odpowiedz@dziadek8724: No tak, bo przecież już od przedszkola otaczałeś się tylko ludźmi, którzy "mają coś interesującego do powiedzenia". Nigdy nie słyszałeś rozmów na tematy inne niż tylko te, które Cię interesowały. I serio, co to znaczy, "zajmować się prostytucją"? Jak pisałam, nie trzeba czegoś śledzić i się tym zajmować, żeby o czymś wiedzieć. Ale po co się tu produkuję, to Ty stwierdziłeś, że jak ktoś wie, że "panie lekkich obyczajów" (no widzisz, możesz poznać kolejne określenie) kiedyś stały pod latarniami, to musi korzystać z ich usług.
Odpowiedz@paula2828: Nie wiem jak w twoim przedszkolu, ale z tego co pamiętam to my się nie zajmowaliśmy tematem prostytucji. To by w sumie tłumaczyło dlaczego to dla ciebie taki oczywisty temat. Co chcesz udowodnić przez tą dyskusję? Że wiedza, którą dysponujesz jest oczywista i że to ja jestem jakimś wyrzutkiem, skoro nie mam nic do powiedzenia w tym temacie? Zdawałaś jakiś egzamin ze znajomości tematu? Jeszcze raz powtórzę, ten temat był poza kręgiem moich zainteresowań, nigdy nie był mi potrzebny do szczęścia ani do niczego innego w życiu, czego nie można powiedzieć o tobie, więc w tym temacie masz bez porównania przewagę nade mną. Możesz sobie przyznać medal czy co tam chcesz i chwalić się wśród znajomych. Ja się w tym czasie zajmę swoimi zainteresowaniami, także odejdź w spokoju, ty i twoje wielbłądy.
Odpowiedz@dziadek8724: Czyli dla Ciebie interesujące są wszystkie tematy poza prostytucją? Bo przecież odnosząc się do przedszkola nie pisałam nic na temat prostytucji, tylko, że widocznie już wtedy otaczałeś się ludźmi, którzy mają do powiedzenia tylko ciekawe rzeczy i nigdy widocznie przez całą edukację nie usłyszałeś żadnej rzeczy, o której masz obecnie wiedzę, ale która Cię nie interesuje. No, chyba że tak lubisz naciągać rzeczy tak, żeby Ci pasowały do narracji. "nigdy nie był mi potrzebny do szczęścia ani do niczego innego w życiu, czego nie można powiedzieć o tobie" - kolejne naciągnięcie faktów, skąd wiesz, że ta wiedza jest mi potrzebna do szczęścia? Po prostu ją mam, tak samo jak np. wiem, czym się zajmuje barber, choć nigdy nie korzystałam z jego usług i ta wiedza jest mi niepotrzebna do niczego. PS Jak widać w tym wątku, jesteś raczej w mniejszości, jeśli chodzi o jakąkolwiek wiedzę w tym temacie. I nie jesteś wyrzutkiem, bo to kiepski termin, jednak sam zacząłeś tę burzę, pisząc, że "Od razu widać, że często korzystasz, bo wiesz gdzie szukać" - co jest zwyczajnie głupie.
Odpowiedz@paula2828: Daj już spokój, to albo troll, albo goblin. W obu przypadkach do niczego mądrego nie dojdziecie ani do niczego go nie przekonasz, a dostaję te irytujące powiadomienia, jakby trwała tu jakaś prawdziwa dyskusja.
Odpowiedz@paula2828: Nie wszystkie, ale sporo. Jestem w mniejszości, bo większość to debile. Ktoś, kto wie gdzie szukać prędzej znajdzie niż ten, kto nie wie gdzie szukać. Przestań już się wyżywać, bo i tak mnie nie przekonasz do interesowania się prostytucją. Mam swoje tematy, ty swoje. Ciężko to zrozumieć?
OdpowiedzPanowie, wystarczy do nich ciagle nie chodzic zeby skonczyc temat prostytucji :))))))
Odpowiedzmnalicka: Panie, przestańcie się kur..ć żeby skończyć temat prostytucji :))))))
Odpowiedz@tomitom86 malo kto bedzie chcial zrezygnowac z latwej kasy :D jak sie chce zbojkotowac sklep to sie tam przestaje kupowac a nie chodzi na zakupy jednoczesnie proszac, zeby przestali sprzedawac.
Odpowiedz@mnalicka: Wystarczy nazywać sprawy po imieniu i będzie lepiej, a nie tak jak obecnie pseudo feministki wykrzykują, że wyzwolone kobiety mogą nagrywać filmiki jak dają dupy, że to nie zwykłe kur... tylko jakieś sexworkerki, gdyby lewactwo nie wzywało do życia opartego na pieniądzu i robieniu co się chce, to pewnie i kur..o by się ukróciło, a przynajmniej nie wychodziło z szarej strefy.
Odpowiedz@tomitom86: zmiana nazwy nie zmienia charakteru usługi, sexworkerka bardziej się kojarzy z kawałem o Jasiu, gdzie tata nie chce rzucić przekleństwem przy dziecku to mówi coś bardziej przystępnego, ale każdy i tak ma w głowie inne słowo.
Odpowiedz@not2pun: Ja to wiem, Ty to wiesz, wytłumacz to jeszcze tym wszystkim "postępowym".
Odpowiedz@mnalicka: Misiu, misiu... Tu nie chodzi o to, żeby prostytutek nie było, tylko żeby się o nich nie mówiło, a jak przyłapiesz tomitoma czy dziadka u którejś z nich, to ma być wina prostytutek, a nie naszych dzielnych junaków. Dla nich zakłamywanie rzeczywistości to sposób na życie. To samo z pedałami. Ich pierwszy sekretarz też jest pedałem, połowa sukienkowych też jest pedałami, jeśli nie więcej, ale jeśli tylko nie będziemy o tym głośno mówić, problem zniknie. Przynajmniej w ich mniemaniu.
Odpowiedz@Maquabra przeciez wiem:) i wiem tez, ze beda szczekac jak psy kiedy tylko rzuci sie haslem, ze to ludzie ich pokroju powinni przestac sie puszczac a nie kobiety udawac, ze sie do nich w kolejce nie ustawiaj. Podobnie kiedy powiesz ze jak facet nie chce aborcji to niech nie pakuje ptaka w miejsca, z ktorych nie planuje dzieci.
Odpowiedz@Maquabra: Przestań się błaźnić i odwracać kota ogonem. Z tego, co piszesz to ty masz większą wiedzę gdzie szukać takich pań, zakładam że popartą doświadczeniem, więc prawdopodobieństwo, że korzystałeś z ich usług jest większe, niż w moim przypadku, bo ja nawet nie wiem, gdzie szukać, czego nie żałuję. Moja wiedza kończy się na tym, że istnieją kobiety biorące kasę za takie usługi, więc w tym temacie ty wychodzisz na znawcę.
Odpowiedz@dziadek8724: Bo napisał, że pod latarnią? I kto tu się błaźni...
Odpowiedz@mcmint: Nie dla wszystkich jest to wiedza oczywista, ja się o tym dowiedziałem dopiero tutaj kilka dni temu. Jeśli to było dla ciebie od dawna wiadome to może czas się zastanowić nad zainteresowaniami.
Odpowiedz@mnalicka: "jak sie chce zbojkotowac sklep to sie tam przestaje kupowac a nie chodzi na zakupy jednoczesnie proszac, zeby przestali sprzedawac." A rządy jakoś bojkotują i walczą z dilerami narkotyków poprzez zakaz sprzedaży, ciekawe. Dlaczego po protu nie kupowanie nie działa? Podwójne standardy
Odpowiedz@allahuwonsz: "Dlaczego po protu nie kupowanie nie działa" - gdyby faktycznie nikt nie kupował, to by to działało, rzecz w tym, że kupujący są nadal. Zakaz sprzedaży narkotyków też przecież do końca nie działa, ludzie je nadal nielegalnie sprzedają, bo są Ci, którzy je nielegalnie kupują.
Odpowiedz@paula2828: no ale przecież chcemy bojkotować więc wystarczy nie kupować narkotyków a nie kupować i jednocześnie prosząc żeby przestali sprzedawać? Dlaczego dyskutujesz z logiką mnalickiej... Jesteś kolejnym patriarchalnym przedstawicielem toksycznej męskości, testosteronu i szowinizmu
Odpowiedz@allahuwonsz: Nie bardzo rozumiem, o co Ci chodzi. Akurat z logiką mnalickiej nie dyskutuję, bo to podejście jest przecież logiczne:) Nie byłoby kupujących, to nie byłoby sprzedających i tyle.
OdpowiedzSkoro jest popyt, to jest i podaż. Nauczcie się chłopcy rozmawiać z kobietami, zadbajcie o atrakcyjność w ich oczach, a nie będziecie musieli płacić za seksy. A nie, chwila. To by było za trudne. Typowe dla incelów - chcieliby, a nie mogą. No to gnoją kobiety, które za seks biorą pieniądze, bo mogą. Jak płacisz za seksy, to sam zasługujesz na upokarzanie.
Odpowiedz@GeraltOfRivia: Akurat płacącymi to często są ci żonaci, którzy nie mogą się powstrzymać, a nie mają czasu bawić się kobietą lub są na to zbyt nieatrakcyjni. Jednocześnie nie przeszkadza im mieć tradycyjnych katolickich wartości.
Odpowiedz@FrozenMind: Masz dostęp do badań na ten temat czy piszesz z własnego doświadczenia?
Odpowiedz@dziadek8724: Te informacje są dość powszechne i logiczne. https://www.theguardian.com/society/2010/jan/15/why-men-use-prostitutes
Odpowiedz@FrozenMind: "Jednocześnie nie przeszkadza im mieć tradycyjnych katolickich wartości." Gdzie w tym tekście jest o tym mowa?
Odpowiedz@dziadek8724: Tekst jest po polsku, więc dotyczy Polski. Ile w Polsce jest osób bez tradycyjnych katolickich wartości? Oraz osób bez ślubu kościelnego? I mam na myśli kwestię historyczną, bo wraz z dostępem do Internetu oraz popularyzacją gadżetów popyt na prostytucję spada. EDIT: Mam na myśli oryginalną grafikę, nie artykuł. W artykule są małżeństwa, więc statystycznie można wyekstrapolować wartość oczekiwaną.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2023 o 13:55
@FrozenMind: Nie, tekst jest po angielsku i nie ma tam mowy o "tradycyjnych katolickich wartościach", więc pytam - skąd wziąłeś to, że do prostytutek chodzą mężczyźni, którym jednocześnie "nie przeszkadza mieć tradycyjnych katolickich wartości."?
Odpowiedz@dziadek8724: Za późno dałem edit. Źródło jest z UK, gdzie w badanym roku było jedynie 59% Chrześcijan i niecałe 25% ateistów. Jeżeli piszą o małżeństwach, to zakładam że mowa w większości o tradycyjnych małżeństwach kościelnych. W Polsce prostytucja też występuje i jest zauważalna. Kraj ma ponad 92% Katolików. Osoby w związkach, w tym małżeństwach również są zauważalne wśród klientów. Jeżeli chcesz statystyki, to temat jest trudny do badania, ponieważ w wielu krajach prostytucja jest nielegalna, a osoby ukrywające np. bycie w związku będą to też ukrywały przed badanymi. Jedyne co zostaje, to relacja od prostytutek. I na ten temat były już dawno materiały, do których linków nie będę nawet grzebał. Jak chcesz zapytać się fachowców, to możesz zapytać doświadczonych lokalnych taksówkarzy. A jeszcze lepiej, dowody na tego typu zjawiska (zdrady mimo udawania świeoszków) są powszechne, chociażby ostatnio wśród chrześcijańskich autorytetów prawnych w postaci Ordo Iuris: https://wiadomosci.onet.pl/kraj/skandalem-w-ordo-iuris-zyla-cala-polska-co-sie-stalo-z-jego-bohaterami/npt7yem Nie dziwi mnie czyjaś ciekawość, ale może dziwić mnie stopień naiwności i ignorancji wobec tego, co dzieje się w rzeczywistości.
Odpowiedz@FrozenMind: Chciałbym przypomnieć, że większość chrześcijan z UK jest wyznania anglikańskiego, więc nie wyznają oni cytowanych przez ciebie "tradycyjnych wartości katolickich". Pytałem o badania potwierdzające twoją tezę o tym, że z usług prostytutek korzystają mężczyźni wyznający "tradycyjne katolickie wartości", ty mi w zamian wysyłasz artykuł pochodzący z londyńskiego The Guardian, w którym jest opisane badanie z międzynarodowego projektu polegającego na zbadaniu zjawiska w wywadzie z 700 mężczyznami z 6 krajów. Coś tam piszesz o małżeństwach? "just over half were either married or in a relationship with a woman." I potem próbujesz rozciągać to na Polskę, bo w Polsce też występuje prostytucja", a do tego to magiczne 92% katolików. Ilu z nich jest wierzących i praktykujących - nie piszesz, bo liczba 92 jest tak blisko 100, więc po co to zmieniać? Nie wiem czyim "chrześcijańskim autorytetem prawnym" jest Ordo Iuris, ale na pewno nie moim, więc nie wiem po co wspominasz o tym skandalu i jaki to ma związek z prostytucją, skoro artykuł z Onetu mówi o rozwodach, a nie o prostytucji. Nie dziwi mnie czyjaś ciekawość, ale może dziwić mnie stopień naiwności i ignorancji wobec tego, co dzieje się w rzeczywistości.
Odpowiedz@dziadek8724: "większość chrześcijan z UK jest wyznania anglikańskiego" Wiem o tym, jak i o tym, że te jednoznaczne i pewne w całym świecie zasady nie obowiązują w innych odłamach czy też sektach, mimo, że czerpią z tych samych jednoznacznych i pewnych źródeł. Nie próbuję rozciągnąć na Polskę, tylko rozciągam i mam rację. A link, cóż, niestety, moje źródła nie są teraźniejsze, więc wyszukuję za Ciebie na szybko, bo mi się nie chce udowadniać czegoś, co wiem. Ale będę Google i wrzucę kolejne linki, które możesz na spokojnie znaleźć: https://facet.onet.pl/seks/kim-sa-klienci-prostytutek/c7d1yqc "Z raportu „Seksualność Polaków 2011” przygotowanego przez profesora Zbigniewa Izdebskiego wynika, że 14 proc. Polaków w wieku od 15 do 49 lat przyznało, że przynajmniej raz w życiu skorzystało z usług prostytutki lub w jakikolwiek sposób płaciło za seks. Dlaczego to robią? Najczęściej wymieniane przyczyny: brak realizacji swoich fantazji seksualnych w związku, potrzeba rozładowania stresu, sprawdzenia się lub odmiany, a także kontaktu z drugim człowiekiem, wygadania się." Ale potem możesz napisać, że 92% Polaków uznających się za wierzących Chrześcijan nie jest prawdziwymi Chrześcijanami. I ogólnie: https://www.google.com/search?q=Żonaci+u+prostytutek Co do "tradycyjnych wartości katolickich" - z mojej perspektywy osoby, które obwieszają się wielkimi krzyżami i pouczają innych o tradycji, jednocześnie często mają tendencję do złodziejstwa, bicia innych, niekontrolowanego zażywania używek (na przykład kibole), eksponowania swoich seksualnych atrybutów (w przypadku płci przeciwnej). Teraz możesz się zapytać, jakie źródło? Przecież to widać na ulicach albo w lokalach. Od tego nie trzeba nawet badań, chyba, że chce ktoś znać jak bardzo ta skala jest problematyczna. "Nie wiem czyim "chrześcijańskim autorytetem prawnym" jest Ordo Iuris" Wytacza procesy sądowe z własnego budżetu celem ochrony tradycji i wpływa na przepisy w Polsce, m.in. przez bycie ekspertami dla ministerstw, więc chyba jednak coś istotnego, i to zdecydowanie bardziej od losowych użytkowników mistrzowie.org. A teraz cytat z Wiki: "Fundacja Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris – polska fundacja z siedzibą w Warszawie utworzona w 2013 r. przez Stowarzyszenie Instytut Edukacji Społecznej i Religijnej im. ks. Piotra Skargi. Stawia ona sobie za cel „badania nad kulturą prawną i duchowym dziedzictwem, w którym jest zakorzeniona kultura polska oraz propagowanie ich w życiu publicznym i systemie prawnym”. Ordo Iuris zalicza się do grup interesu artykułujących postulaty Kościoła katolickiego." Artykuł podsumowywał skandale, w tym te związane z seksem poza małżeńskim. Skąd porównanie? Przykład, że "świętoszki" narzucające innym zasady same ich nie przestrzegają. Rozwody nie są "tradycyjnie katolickie", a są wśród tradycyjnych Katolików będących państwowymi autorytetami. Jako ciekawostkę mogę dodać, że Jezus według Biblii też odwiedził burdel i miał kontakt z prostytutkami. Większy ode mnie, bo mimo bycia ateistą, to nie wchodziłem do takich lokali mimo zaproszeń.
Odpowiedz@FrozenMind: Polaków w wieku 15-49 lat w 2011 roku było ok 17 mln 229 tysięcy. 14% od tej liczby wynosi 2 mln 412 tysięcy - bez pytania o przynależność wyznaniową i podziału na płeć. Te 2 mln 412 tysięcy stanowiło 6.25% ogólnej ludności Polski stanowiącej 38 mln 538 tysięcy. Mimo to, ty nadal twierdzisz, że z usług prostytutek korzysta 92% Polaków wyznających "tradycyjne katolickie wartości." A teraz cytat z ewangelii wg FrozenMind do ateistów: I wszedł Jezus do burdelu w Jerozolimie, i przebywał tam z jawnogrzesznicami. Nie przebywał on jednak na sposób, w jaki przebywają z nimi ateiści, gdyż oni nie korzystają nawet z zaproszeń w takie miejsca. Dlatego też Jezus większy miał kontakt z jawnogrzesznicami niż oni."
Odpowiedz"Mimo to, ty nadal twierdzisz, że z usług prostytutek korzysta 92% Polaków wyznających" I gdzie tak napisałem? Pisałem, że w tej grupie są osoby, którym nie przeszkadza prostytucja, jeżeli same z niej korzystają i tych osób jest symetrycznie dużo. Co więcej, te osoby będą też tymi, które od innych wymagają rzekomych wartości tradycyjnych. Super, że umiesz mnożyć i dzielić liczby, ale statystyka nie działa w sposób, który opisujesz, że w 14% wieku 15-49 lat trafia akurat w 8 czy mniej procent niewiernych całego zbioru i dotyczy tylko ich. Na prawdę uważasz, że z prostytutek korzystają wyłącznie osoby niechrześcijańskie? A co jeśli powołam się na statystykę, w której w czasie średniowiecza, czyli większego ciemnogrodu niż teraz i większej dyskryminacji wobec herezji osoby związane z duchowieństwem potrafili stanowić 20% klientów prostytutek? To te tradycje, na które się ludzie powołują? Ale i tak będziesz zaprzeczał, więc nawet nie chce tego wyszukiwać, bo pewnie czekasz na dowód w postaci orędzia papieża Polaka. Tak jak mówiłem, nie ufasz mi, nie wystarcza proces myślowy z danych, które daję, to spróbuj popytać w branży.
Odpowiedz@FrozenMind: ""Mimo to, ty nadal twierdzisz, że z usług prostytutek korzysta 92% Polaków wyznających" I gdzie tak napisałem?" A tutaj: "Akurat płacącymi to często są ci żonaci, którzy nie mogą się powstrzymać, a nie mają czasu bawić się kobietą lub są na to zbyt nieatrakcyjni. Jednocześnie nie przeszkadza im mieć tradycyjnych katolickich wartości." "Super, że umiesz mnożyć i dzielić liczby, ale statystyka nie działa w sposób, który opisujesz, że w 14% wieku 15-49 lat trafia akurat w 8 czy mniej procent niewiernych całego zbioru i dotyczy tylko ich." Umiesz czytać ze zrozumieniem? 6,25% wszystkich Polaków, a nie twoje mistyczne 92% wyznających katolicyzm. Najpierw podsuwasz badania z 2011, a gdy zobaczyłeś, że są tutaj bez sensu, cofasz się do średniowiecza. Co będzie następne? Kobiety lekkich obyczajów na dworze Bolesława Chrobrego, który przecież przyjął chrzest? Nie wiem, o jaką branżę ci chodzi, ale widzę, że czujesz się w niej swobodnie, więc dziękuję, ale nie będę ci odbierał pracy.
Odpowiedz@dziadek8724: Jest różnica pomiędzy "często" a "zawsze", czyli 100% ze zbioru. "a gdy zobaczyłeś, że są tutaj bez sensu" Nie zobaczyłem, że jest bez sensu. Cofam się do średniowiecza by potwierdzić analogie. "Nie wiem, o jaką branżę ci chodzi, ale widzę, że czujesz się w niej swobodnie, więc dziękuję, ale nie będę ci odbierał pracy." Jeżeli sugerujesz, że jestem insiderem tej jednoznacznej branży, a jednocześnie zaprzeczasz moim informacjom, to jeszcze mniej logiki stosujesz tylko po to, by udowodnić NIC, tylko potwierdzać swój pogląd oparty na "chłopskim rozumie", a nie na informacje dotyczące danej branży.
Odpowiedz@FrozenMind: Nic nie sugeruję, ty wiesz najlepiej w jakiej branży pracujesz.
OdpowiedzA nie lepiej zalegalizować? Niech placą zus i podatki.
OdpowiedzLepiej być panią negocjowalnego afektu niż faszystowskim szczurem.
OdpowiedzEsencja lewactwa
OdpowiedzPodoba mi się to jak każdy argument przeciw jest innym popisem ujemnego IQ. Popyt podaż? Popyt jest na usługi zabójców. Na niewolników. Na nielegalne organy. Czy to znaczy, że nie można potępiać tych praktyk? Obwinianie kobiet, że się kvrwią. Wiele z tych kobiet ląduje na ulicy ze względu na osobiste problemy życiowe, gówniane dzieciństwo, albo 10 000 innych powodów, których tu nie wymienię bo dla każdej kvrwy są inne. Obwinianie facetów, że chodzą na kvrwy? Najstarszy zawód świata wciąż istnieje nie bez przyczyny. Szybki seks z osobą, która dymaniem zarabia na życie to bardzo kusząca oferta. Dużo bardziej kusząca niż wyrwanie nayebanego lachona na dyskotece szczególnie, że nie wiadomo ile i czyich plemników tego wieczora w niej pływa i czy ten śluz na pewno powinien mieć taki kolor? A już na pewno bardziej kusząca i tańsza niż inwestowanie czasu i pieniędzy w normalną laskę, która być może okaże się ciekawa i być może da się zaliczyć. A najlepszy argument zasługujący na nagrodę darwina to "bądź facetem, który nie musi płacić". Tak ptysiu. O jedną kobietę stara się statystycznie 16 facetów. Musisz mieć naprawdę wyyebane ego, żeby myśleć, że to ty jesteś tym, który wygra loterię.
Odpowiedz@gomezvader: Odniosę się do ostatniego akapitu: skoro za wysokie progi na twe skromne nogi, to może obniż swoje standardy? Serio, skąd takie statystyki, mogę spytać? Z forum BRACIASAMCE? Ludzie (niezależnie od płci! wyobraź sobie) dobierają się bardzo różnie. Mało atrakcyjny facet, nie znajdzie super atrakcyjnej laski, jeśli nie ma nic do zaoferowania. Podobnie mało atrakcyjna dziewczyna nie będzie raczej kandydatką dla bogatego przystojniaka, ale za to może znajdzie kogoś mniej "okładkowego". Za to, nie wiem, dogadają się, bo będą mieli podobne zainteresowania, podobne wykształcenie, czy podobne potrzeby życiowe. Ale trzeba jakieś zainteresowania, wykształcenie, czy ambicje najpierw mieć.
Odpowiedz@gomezvader: + Może będziesz jednym z tych szesnastu. PTYSIU KOLOROWY.
OdpowiedzOstatni raz kiedy widziałem tak zawziątą walkę w obronie prostytucji, było kiedy wyborcze obcasy wysmarowały artykuł, że #urwienie się jest fajne, każdy powienien, a tak po za tym, to powinniśmy użyć używać nazwy dawania d jako 'sexworking'.
Odpowiedz