Kurła, zawsze chciałem w firmie owocowe czwartki. Teraz to tylko różnych batoników, czekolad i cukierków mamy w wuj non stop, a owocowe czwartki to by było coś.
Przez tego mema, jak tylko wspominam o owocowych czwartkach, to wszyscy się śmieją...
Ale bym wpiehrdalał cały dzień banany, kiwi, winogronka i mango, za które nie musiałem płacić i co gorsze, po które musiałem leźć do sklepu.
Kurła, zawsze chciałem w firmie owocowe czwartki. Teraz to tylko różnych batoników, czekolad i cukierków mamy w wuj non stop, a owocowe czwartki to by było coś. Przez tego mema, jak tylko wspominam o owocowych czwartkach, to wszyscy się śmieją... Ale bym wpiehrdalał cały dzień banany, kiwi, winogronka i mango, za które nie musiałem płacić i co gorsze, po które musiałem leźć do sklepu.
Odpowiedz@Maquabra: Wiesz, że w większości firm owocowe czwartki polegają na jednym jabłku i jednym bananie na osobę?
Odpowiedz